A ty to kto?~58

154 11 0
                                    

 Ale także jakiejś kobiety. W mojej głowie pojawił się obraz, który kiedyś już widziałam, lecz z Markiem w roli głównej. Bałam się wejść do środka, bo nie chciałam, żeby sytuacja się powtórzyła. Nagle śmiechy ucichły i pojawiły się dziwne odgłosy. Nie wytrzymałam już i z całej siły otworzyłam drzwi, które odbiły się od ściany. Obraz, który zastałam, po prostu mnie zszokował.Na biurku siedziała półnaga kobieta i Jurek, kolega z biura Michała. Mężczyzna nie miał spodni i jak oparzony odskoczył od brunetki.-Co ty wyrabiasz? Przecież ty masz żonę i niedawno narodzone małe dziecko!- spojrzałam na niego z pogardą, nie rozumiejąc jego postępowania.-To nie tak jak myślisz, ja to wszystko wyjaśnię.- zaczął podnosić spodnie i zbliżać się do mnie.-Stój! Nie podchodź do mnie, bo za to co zrobiłeś Ewie, to powinnam ci dupę skopać. Dziewczyna niedawno urodziła ci tak wyczekiwanego przez ciebie syna, a ty masz czelność ją zdradzać? Jesteś bezdusznym skurwielem. Albo ty jej powiesz, albo ja to zrobię. Nie pozwolę, żeby ona przez ciebie cierpiała.- wydarłam się na cały głos.-Nie możesz jej powiedzieć, ona się załamie.-Teraz zacząłeś o tym myśleć. Mogłeś zacząć to robić, zanim to cizia ci rozłożyła nogi, a nie teraz. Masz dwa dni, a ja się dowiem, czy to zrobiłeś.- wypowiedziałam ostatnie dość ostre słowa w jego kierunku i wyszłam z biura, trzaskając drzwiami. Oczywiście coś tam jeszcze za mną krzyczał, ale już nie zwracałam na to uwagi. Pożegnałam się z panem Edziem i zdenerwowana weszłam do samochodu. Próbowałam się uspokoić, ale to nic nie dało. Odpaliłam więc silnik i ruszyłam spod firmy. Włączyłam kierunkowskaz i chciałam wyjechać na główną, ale nagle przed moją maską przejechał jakiś idiota, który gnał zlodowaconą drogą. Obejrzałam się jeszcze raz dokładnie i ostrożnie dołączyłam do jazdy. Zanim pojechałam do domu, postanowiłam wjechać do sklepu po jakieś dobre wino, na które przez to wszystko miałam ochotę. Gdy podjechałam pod dom, ujrzałam Michała i tę kobietę. Zatrzymałam się i wyłączyłam światła, a następnie silnik. Otworzyłam okno, by móc usłyszeć co oni tam mówią. Kobieta gestykulowała mu rękoma, a on po prostu stał, nagle ona się na niego rzuciła i zaczęła całować. Ja nie wytrzymałam i wyszłam z samochodu. Mój mężczyzna odepchnął ją i zaczął krzyczeć, co ona sobie myśli.-Cześć, może przedstawisz mi swoją nową przyjaciółkę?- podeszłam do chłopaka i wymownie na niego spojrzałam. Starałam się byś spokojna, ale w środku się we mnie gotowało. Zauważyłam także strach w oczach chłopaka, ale także światło w naszym mieszkaniu, czyli on musiał do niej wyjść.-Hej, jestem Monika, dziewczyna Michała. A ty to kto?- wyciągnęła do mnie rękę, którą tylko zlustrowałam od góry do dołu. Jest ona stereotypową blondynką, czyli głupią i pustą.-A ja jestem jego narzeczoną od czterech lat, a razem jesteśmy od siedmiu. Chyba cię trochę zgasiłam.- powiedziałam do niej tam samo słodko, jak ona.

Nowe życieWhere stories live. Discover now