Olga, ona jest...~41

191 8 0
                                    

-Kochana, ja ci się nie pytam czy to przyjmiesz, tylko czy ci się to podoba, więc nie ględź babo.- zaśmiał się pod nosem, a za te ostatnie zdanie dostał z pięści.

-Dobra, ja idę się przebrać i możemy jechać do domu.- stwierdziłam sama do siebie, lecz niestety dostałam na to odpowiedź.

-Niestety Olga, twój chłopak trochę ci namiesza w planach, bo masz jeszcze dwie do przymierzenia.- zaśmiała się cicha Maja i spojrzała na mnie wymownie. Już nic nie mówiąc wróciłam z powrotem do przymierzalni i moim oczom ukazały się dwie różne kreacje. Jedna biała do połowy ud, pod biustem odcinana i z efektem koronki na dole. Druga natomiast jest połączeniem koloru białego i czarnego. Górny jakby stanik jest cały czarny, a dół, jak można się domyślić, czarny w pięknie układającą się bombkę. Na dole stały także dwie pary butów. Jedne czarne szpilki z czerwoną podeszwą, a drugie sandałki na obcasie w kolorze cielistym. Wzięłam tę całą białą sukienkę i szpilki do niej dopasowane, a następnie poszłam do kabiny. Ściągnęłam jedną, a potem założyłam kolejną. Ta leżała na mnie cudownie, a buty wydają się bardzo wygodne. Przez lekką platformę, nogi wyglądały jakoś ładniej. No to teraz do Michała, żeby mu się pokazać. Tym razem stał tyłem do mnie, więc chrząknęłam, na co chłopak od razu zareagował. Po raz kolejny utonęłam w Miśkowym uścisku.

-Przepięknie wyglądasz kochanie. Ta jest lepsza, bo krótsza.- wyszeptał mi do ucha i pocałował przelotnie w szyję.

-Zboczuch mój kochany. No to teraz ostatnia i możemy wracać do domu.- uśmiechnęłam się słodko i wracając zaczęłam kręcić tyłkiem. Oczywiście wiedziałam jak to działa, więc z satysfakcją weszłam do pomieszczenia. Zaczęłam ściągać sukienkę, gdy poczułam ręce oplatające mnie w tali.

-Ale ty tutaj chyba nie powinieneś być.- uśmiechnęłam się pod nosem i odwróciłam się przodem do Michała.

-Gdzie ty, tam i ja.- zaśmiał się i lekko mnie pocałował, po czy wyszedł. Zmieniłam na kolejną sukienkę, która była całkiem różna od poprzednich. Jest ona zabudowana pod szyją, lecz jest krótka, bo do połowy ud. Górę ma dopasowaną, zapinaną na guziczki, natomiast dół jest puszczony luźno. Na dodatek jest ona koloru pudrowego. Od razu mi się ona spodobała, zanim ją założyłam. A jeszcze bardziej podobają się buty, do niej dobrane. Są to czarne lity z ćwiekami, a ja uwielbiam takie cudeńka.

-I jak się pani podoba, pomóc coś zapiąć?-weszła jedna z pań tutaj obsługujących.

-Właściwie to nie, ale mam pytanie: Czy może są inne kolory tego modelu.- powiedziałam pokazując na siebie i jednocześnie zawiązując buty. Gotowa do wyjścia, przejrzałam się w lustrze i poprawiłam sukienkę.

-Są inne kolory, ale niech pani uwierzy, ta jest najładniejsza.- uśmiechnęłam się do niej i poszłam do mojego wybranka.

-No i co o tej sądzisz?- zapytałam się, wchodząc na podest i okręcając się wokół własnej osi.

-Olga, ona jest...- aż zaniemówił z wrażenia. Na szczęście jego czyny nie zastały się, bo od razu do mnie podszedł.

Nowe życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz