Prolog

1.4K 101 7
                                    

Za czasów gdy byłem mały, mieszkałem razem z rodzicami, na obrzeżach miasta, w jednorodzinnym domku. Posiadałem wtedy również wspaniałego przyjaciela. Imię jego brzmiało Krzysztof. Codziennie się ze sobą bawiliśmy lub rozmawialiśmy.

Jednak pewnego razu nasze mamy bardzo się ze sobą pokłóciły. Co odbiło się na nas, bo zakazały nam zadawać się ze sobą. Nie posłuchaliśmy. Wychodziliśmy na podwórko pod pretekstem bawienia się z innymi dzieciakami z placu zabaw. Tak naprawdę, ja i mój przyjaciel, spotykaliśmy się w pobliskim lesie.

Było tak przez miesiąc, aż moja rodzicielka oznajmiła, że wyprowadzamy się do centrum. Błagałem ją by tego nie robiła, lecz ona się uparła. Wtedy zamknąłem się w sobie, ponieważ straciłem kontakt z Krzysiem. Dopiero po roku postanowiłem znów otworzyć się na ludzi. Jednak nie zapomniałem o NIM. Obiecałem sobie, że kiedyś go znajdę.

Dlatego teraz, gdy skończyłem naukę i dostałem spadek, po Świętej Pamięci babci, dzięki któremu na chwilę obecną nie muszę się martwic o pieniądze, zacząłem szukać informacji o mym dawnym przyjacielu.

--------

Tak wiem, krótko... Jednak u mnie prologi zawsze są krótkie. Mam nadzieję, że zaciekawiłam kogoś. Pierwszy rozdział nie pojawi się zbyt prędko, pewnie jak każde inne. Jednak już teraz na nie zapraszam :3

Do końca twoich dniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz