Rozdział 12

2.6K 186 13
                                    

Kolejne dni spędziłam cudownie. Codziennie czułam ze mam wszystko na czym mi zależy wspaniałych przyjaciół i cudownego chłopaka który za mną szaleje. To cudowne uczucie kiedy po prostu czujesz ze nic więcej ci do życia nie potrzeba oprócz tej jednej wyjątkowej osoby. I ta osoba był właśnie mój Zayn; Od wyjazdu rodziców minęły już 4 miesiące brakowało mi ich mimo wszystko, to moi rodzice ale rozumiałam swoją decyzję ja naprawdę nie mogłabym żyć bez Malika, naprawdę. Był sierpień i cały dzień Zayn chodził jakiś podenerwowany.
- Powiesz mi co się dziś z tobą dzieje?- spytalam się mojego chłopaka kiedy kolejny raz opowiadałam mu coś ważnego a on mnie nie słuchał
- Co?- spytał jakby wytrącony z równowagi
- Boże Zayn co się dzieje?
- Nic Co ma się dziać? -spytał uśmiechnięty
- Coś ukrywasz
- Ja? Nie. Liv nie miałaś juz wychodzić z Vicki?- spytał wymijając moje stwierdzenie
- Ta pewnie- powiedziałam wkurzona i wyszłam. Co go dziś napadło...boże
Razem z Vicki cały dzień spędziliśmy w galeriach. Starałam się nie myśleć o dziwnym zachowaniu Zayna. Po wielu męczących godzinach poszukiwań idealnej sukienki dla Vicki weszliśmy do domu a ja marzyłam o tym by się położyć. Natychmiast. Weszłam do pokoju i poszłam pod prysznic. Wykąpałam się i delikatnie pomalowalam, ponieważ była dopiero  17 założyłam krótkie jeansowe spodenki i biały top crop oraz białe japonki. Paznokcie pomalowalam na czerwono a włosy ułożyłam w luźnego koka. Kiedy zeszłym na dol usłyszałam hałas dochodzący z ogrodu wiec po cichu poszłam tam i otwierając drzwiom balkonu, myślałam że padnie na zawał. Na środku stał wielki stół zastąpiony milionem przekąsek i alkoholem, naokoło stołu stali Vicki, Liam,Harry i oparty o stół Zayn i wszyscy byli tak ślicznie ubrani... co się kurwa dzieje?!
- Hmm mogę wiedzieć co to za okazja? Harry w ciążę zaszedł ?- spytalam ironicznie
- Kurwa to miała być tajemnica no...- wyznał zielonooki
- No widzisz... a tak serio co jest?-spytałam lekko zaskoczona tym cyrkiem
- Olivia mam ci coś do powiedzenia...- zaczął Malik
- No w końcu... o co się rozchodzi?
- Posłuchaj... odparł podchodząc bliżej mnie- Olivio jesteś sensem mojego życia,  najlepszym co mnie spotkało. Kiedy zwątpiłem we wsztstko co mnie otaczało ty byłaś przy mnie, nawet wtedy kiedy byłaś tak daleko to i tacy czułem cie obok i... kocham cie Olivio...- powiedział a ja mu przerwałam
- Zayn to już wiem ale czy możesz powiedzieć o co chodzi bo...- nie dokończyłam
- Zamknij się na chwilę bo mowie a naprawdę się stresuje...odparł
- Okej...
- No więc... Zapomniałem... dobra nie ważne... Olivio Dark czy uczyniła byś mnie najszcEsliwszym mężczyzna na tym świecie i zostałabyś moja źoną? - spytał lekko roztrzesiony a mnie zatkało. Zayn mi się oświadczył. O mój najświetszy boże...
- Zayn... ja...- zaczęłam

CDN kochani wiem co zrobiłam i Zabijecie mnie ale następny rozdział albo jutro wieczorem albo po jutrze. Kocham was i przepraszam.  Zostawcie komentarze I oceny ;*dziękuję

Nieznajomy czy ukochany...? Part 2حيث تعيش القصص. اكتشف الآن