Rozdział 7

2.5K 223 6
                                    

Kiedy się obudzilam wciąż leżałam wtulona w mężczyznę mojego życia. To chyba była najcudowniejsza pobudka mojego życia, ale to co dobre nie trwa długo i o tym codziennie przekonuje mnie nikt inny jak cudowny Harry.
- Ty zjebany dziadzie bez uczuc!- jęknął lokers
- Kurwa Harry mogliśmy być nadzy to Afryka?! W chałupie drzwi nie masz?!- krzyknął nagle obudzony Zayn
- Gówno mnie to obchodzi a tak apropos mieszkamy tu razem... nie ważne... skurwysynie ty!-krzyknął
- Czego chcesz?!-warknął brązowooki
- Nie ma mnie parę dni a ty juz musisz zeźreć moje chrupki kukurydziane patafanie! Co ty sobie wyobrażasz?! - warknął Hazza a ja wybuchnęłam niekontrolowanym smiechem
- Śmieszy cie to?- spytał zły Harry
( ups chyba te chrupki były wyjątkowe)
- Nie no co ty... to... straszne...- powiedziałam poważnie ale po chwili dodałam
- Ta zniewaga krwi wymaga!- krzyknęłam i oboje z Harrym nagle rzuciliśmy się na Zayna laskocząc go.
Po prawie 10 minutowej walce o honor Harry'ego padliśmy zmęczeni i cali czerwoni od śmiechu
- Kupujesz mi łajdaku nowe chrupki- odparł Harry
- Haha bardzo śmieszne -zaironizował mulat
- Phi to ja rozdziewicze twoją panne- odparł szczerząc się
- Za późno- odparł Zen
- Jak to? Kto to uczynił ?!!- krzyknęła Hazza
- Ja. I obiecuje więcej jej nie rozdziewicze- powiedział poważnie Zayn
- Co ty kurwa nie powiesz?- spytał uśmiechnięty Loczek
- Moglibyście nie rozmawiać o moim utraconym dziewictwie hmm?- spytalam udając oburzoną
- Oh kochanie ten niewyzyty samiec musi zamoczyc i to natychmiast bo zejdzie nam na psy i niedługo sam sobie zrobi loda- odparł uradowany Harry
- Zamknij jape pedale i wyjdź -wskazał na drzwi Zen
- Okej okej tylko nie krzyczcie za głośno - zaśmiał się Zielonooki i wyszedł z pokoju
- Z kim ja żyję... - parsknął łapiąc się za głowę mulat
- No cóż... sam wybrałeś - uśmiechnęłam się- Zayn...
- Tak wiem musimy porozmawiać... ale czy naprawdę musimy? Wyjaśniłem ci wszystko w liście i... nie chce do tego wracać chce byś była przy mnie...- powiedział siadając na łóżku
- Wiesz ze i tak musimy o tym pogadać... wiele się zmieniło przez ten rok i chciałabym o tym rozmawiać- powiedziałam cicho
- Wiem ale nie dziś proszę
- Ok ale odpowiesz mi tylko na dwa pytania? -spytalam
- Jakie?
-Nadal mnie kochasz? Tak jak wcześniej?
- Co to za pytanie jesteś kimś wyjątkowym tylko dla mnie nigdy nie przestałem i nie przestane cie kochać - wyznał Malik
- Zayn czy ty... miałeś kogoś? -spytalam lekko drżącym głosem
- Ja..- zaczął ale do pokoju nagle wpakował Harry z jakąś pustakową blondyną i zanim zdążyłam spytać kto to Pani bląd mnie wyprzedziła
- Co robisz w łóżku z moim chłopakiem?!- warknęła w moją stronę


Po wróciłam, nudzę się więc zrobię DRAMA TIME xd mam nadzieje ze mnie nie Zabijecie :). Proszę o kom i gwiazdki ;*

Nieznajomy czy ukochany...? Part 2Where stories live. Discover now