116

86 18 3
                                    

Vegas przeciągnął się na łóżku, właśnie się obudził, spojrzał na jego ulubiony obraz z rana, Pół nagi Pete leżący obok niego, przejechał delikatnie ręką po jego twarzy, zjechał ręką w dół i trafił na jedną z blizn na klatce piersiowej Pete, sam mu ją zrobił lata temu...
Dobra zdążyło mu się zrobić blizny na ciele Pete podczas ich erotycznych zabaw, jednak te powstały jeszcze wcześniej, jeszcze zanim Vegas zmienił się, zanim pokazał Pete , że pod tą maską złego kryję się skrzywdzony chłopak.
Jeszcze zanim on również zauważył w Pete kogoś więcej niż tylko bodyguard'a jednego z jego kuzynów.
Pete obudził się czując dotyk na swoim ciele, co prawda często zdarza się jego mężowi dotykać go kiedy ten śpi, ale zazwyczaj dużo niżej i bardziej intensywniej, a to był delikatny dotyk , jakby bał się go zranić

Pete przeciągnął się i przytulił delikatnie Vegas, pocałował go w czoło

- dzień dobry kochanie - szepnął jeszcze trochę zaspany, Vegas pocałował go w usta

- dzień dobry- powiedział i chciał już przejść do zajmowania się Pete, ale nagle do pokoju wpadł ktoś bez pukania.
Vegas który zawisł już nad Pete spojrzał w bok, zobaczył całą trójkę ich synów, Venice od razu zakrył oczy Syn'a i Magkorn'a. - nawet nie dadzą się zająć moim mężem - powiedział kładąc się plackiem na Pete, który zaśmiał się pod nosem

- jadą dziś na noc do Macau- szepnął mu na ucho.

- daj mi losie już wieczór.

- tato ty zboku!- Venice puścił braci, który rzucili się na łóżko rodziców.

- dziś twoja pora na robienie śniadania- Pete powiedział całując go w czoło

- eh Magkorn chodź mi pomóc - Vegas ruszył do kuchni z środkowym synem, Venice ostatecznie dołączył do nich, zaś Syn i Pete leżeli zadowoleni w łóżku czekając na śniadanie


kinnporsche talks 5Where stories live. Discover now