Znów nawiązując do dawno temu w Tajlandii..
Vegas
Co ty robisz?
Porsche
* siedzi w fotelu jak król, trzyma w ręku wino * odpoczywam.
Vegas
A gdzie Venice?
Porsche
Porchay i Macau zabrali go na spacer.
Vegas
Puściłeś samych dwóch nastolatków z problemami z dzieckiem?
Porsche
...
Vegas
Na dodatek wiedząc, że na karku mamy co najmniej 100 osób które próbuję nas zabić?
Porsche
...* Odkłada wino*
Vegas
A przypomnę, że Porchay płacze kiedy złamie paznokcia, a Macau jak się zdenerwuje zostawi wózek z małym i zacznie ryczeć.
Porsche
* wybiegł z domu*
Macau
* wchodzi do salonu* ej wcale nie ryczę.
Porchay
Właśnie! Ja też!
Vegas
Tak jasne.
Porsche
* wraca do domu* zabiję cię kiedyś stary idioto za te żarty * zabiera im Venice*
Będziemy bawić się jego majątkiem, a on będzie wąchać kwiatki od dołu.
Vegas
Karm chociaż moje jeże.
Porsche
No dobra.
