100

167 19 3
                                    

Mixx przyszedł do biura Venice, spojrzał na kuzyna, który od razu zwrócił uwagę na ślady na jego twarzy i obcięte włosy

- musimy pozbyć się Babe! On jest nienormalny- powiedział, a Venice odłożył papiery i spojrzał na niego poważny

- przepraszam bardzo, ale czego ty się spodziewałeś?- zapytał, a Mixx wydawał się zmieszany - dobrze wiem, że Babe postawił cię odwiedzić, nie spodziewałem się, że posunie się do obcięcia ci włosów

- wiedziałeś o tym?! Dlaczego go nie powstrzymałeś? On prawie połamał rękę Earth'a- skrzyżował ręce, a Venice wstał i złapał Mixx'a za brodę

- ty się ciesz, że go nie zabił, a byłby w stanie. Mixx dobrze wiem co zrobiłeś, nie masz prawa oceniać swoich kuzynów, a tym bardziej nie masz prawa mówić kto należy do rodziny, a kto nie.
Twoje zachowanie pokazuję, że ty nie nadajesz się na głowę rodziny. Czasy w których rodzina była skłócona dobiegły końca wraz z moim narodzeniem.- był naprawdę poważny, Mixx patrzył na niego przestraszony - nawet teraz nie masz za grosz honoru by przyznać się, że popełniłeś błąd. Jak na razie zostajesz odsunięty od biznesu. Opuść moje biuro i Przemyśl swoje zachowanie.- Mixx opuścił głowę i wyszedł z gabinetu, od razu ruszył do to siebie...

Zaś Babe bez pukania wpadł do domu Macau, Syn, Kuea już tam byli i próbowali poprawić humor Star.

- wyglądasz na zadowolonego - Kuea spojrzał na Babe, a Tay przynosił swojej gwiazdce jego ulubione ciastka i kawę

- Wyjebałem mu, a i Earth dostał przy okazji - powiedział i zdjął kurtkę

- więc to  przez Mixx'a masz taki zły humor?- Tay spojrzał na swoje jedyne dziecko - wiedziałem, że będą z nim takie same problemy jak kiedyś z Kim'em te same zjebane geny

- dlatego dostał w ryj... i tada- pokazał im obcięte włosy Mixx'a

- wiesz, że Venice będzie na ciebie zły...- w końcu Star odezwał się, a Babe machnął ręką

- zapytałem go o pozwolenie, zgodził się - powiedział i usiadł na fotelu - ah całe życie chciałem to zrobić.

- nie tylko ty- Kuea powiedział i Spojrzał na Syn'a

- zasłużył na to... Wkurwiający jest - Syn powiedział, a wszyscy zamilkli - no co...

- ty nigdy więcej tak nie mów - Tay spojrzał na niego - kto jak to...ale ty nie .

- eh no dobra - powiedział pod nosem.

-dobra ktoś mi w końcu powie o co poszło?- Tay Spojrzał na całą czwórkę dość poważny

- eh zaczęliśmy sobie żartować o różnych rzeczach i powiedziałem, że jedyne w czym ja jestem dobry do podrywaniem facetów, Mixx nas usłyszał i powiedział, że po prostu jestem dziwką...i że zamiast do rodziny powinien należeć do burdelu - powiedział, a Tay spojrzał na Babe

- dobrze zrobiłeś.- powiedział, a Babe poprawił włosy

- wiem.- powiedział zadowolony - i Star olej tego idiotę, nie ma do nas podjazdu, i gdyby tylko któryś z was chciał Venice oddałby rodzinę wam, a nie jemu - powiedział i na szczęście Star uspokoił się.

Następnego dnia całą czwórka przyjechała do kawiarni Tankhun'a, Yai spojrzał na Babe

- Venice dzwonił...- powiedział i skrzyżował ręce.

- sam mi pozwolił. Nie mów tacie bo mnie zabiję - powiedział, a Nop położył rękę na jego ramię, chłopak od razu zbladł

- za co mam cię zabić? Za to, że Venice chcę cię wkręcić w biznes? - zapytał, a Babe zdziwiony Spojrzał na niego

- co? Przecież my nie jesteśmy z rodziny... jak ja mam im pomagać?- naprawdę był tym wszystkim zdziwiony

- jesteście rodziną jak każdy z nas.- Słyszał głos Venice, odwrócił się - to, że nazwisko nas nie łączy nie ma nic do tego. Chciałbym byś pomagał Fiat'owi i Magkornowi.- powiedział, a Star, Syn i Kuea od razu stanęli za Babe

- ale masz nam go nie ukraść!- Star poważny spojrzał na niego - bo powiem dziadowi .

- właśnie.  Powiem tacie jak go całkiem nam zabierzesz - Syn powiedział i poklepałem ramię Babe, który nadal był w szoku 

Oczywiście zgodził się na propozycję Venice, zaczął pomagać już nie jako syn Bodyguard'a, a jedna z pomocnych rąk szefa .

Zaś Mixx powiedział o wszystkim co się stało Porchay, który namówił syna na terapię, Mixx przeprosił też Star za swoje zachowanie .

kinnporsche talks 5Where stories live. Discover now