Mieszkam z swoim wrogiem

265 15 11
                                    

Przepraszam, że mnie trochę nie było. Miłego czytania



Parę miesięcy później

Kurwa! Jezu jak tu jasno czy ja trafiłam do nieba. Nie przecież to niemożliwe zabiłam chyba 20 tys ludzi minimum. A jednak nie umarłam. Otworzyłam szerzej oczy i zobaczyłam, że leże na łóżku podłączona pod jakieś urządzenia. Chuj z tą medycyną. Nagle zobaczyłam, że pielęgniarka powoli zbliża się do mnie.

- Witaj panno Monet jak się czujesz? – Zapytała trzymając notes i długopis w ręce

- No zajebiście który dziś? – zapytałam poprawiając się na łóżku

Wydawało mi się, że tu trochę spędziłam czasu. Zamorduje tych którzy zesłali tych ludzi na mnie.

- 2 marca – odpowiedziała

Czyli oficjalnie jestem wolna. Tylko szkoda, że resztę tych miesięcy, gdy byłam niepełnoletnia spędziłam właśnie tu. Bo miałam na swoją osiemnastkę  i bliźniaków super pomysł

- Co? Czyli ja już osiągnęłam pełnoletność. – mruknęłam

-Tak panno Monet. Więc chciałam ci przekazać, że 3 tygodnie i możesz wyjść, bo większość badań zrobiliśmy ci niedawno, gdy jeszcze byłaś w śpiączce. A i twoi bracia są zostali poinformowani, że się pani obudziła za chwilę tu będą – powiedziała

Westchnęłam ciężko i spojrzałam się na biały sufit. Nie wiem jak długo się patrzyłam. Z moich ,,niesamowitych" widoków wyrwali mnie głośnie rozmowy braci. Czyli już do dojechali.

- Hej młoda wróciłaś do świata żywych – krzyknął Shane i podbiegł do mnie i z całej siły przytulił

- Dobra puść po mnie udusisz – mruknęłam  do niego

Pogadałam z nimi i nawet obejrzeliśmy jakiś w film. Szczerze lubię ich.

Skip time powrót do rezydencji Monetów

- Hailie zapraszam ze mną do biblioteki – powiedział Vincent, gdy ledwo weszłam do domu

Przewróciłam oczami i  udałam się z najstarszym bratem do tej cholernej biblioteki. Weszłam do pomieszczenia i zamknęłam za nami drzwi i usiadłam naprzeciwko brata.

- Chciałbym Cię poinformować przechodzisz na edukację domową i pojedziesz do ojca do końca wakacji z bliźniakami, bo Dylan ma matury w tym roku a my pracę z Willem. – powiedział patrząc się na mnie swoim lodowatym spojrzeniem

Nienawidzę, gdy ktoś próbuje za mnie zdecydować i to jeszcze gdzieś chce mnie wywieść do mojego ojca, który nawet nie szukał mnie pewnie. Sorry, ale mną się nie da pomiatać.

- Chyba cię coś popierdoliło nie przejdę na żadną edukację domową i nie pojadę do jakiegoś obcego faceta, który jest moim tatą, ale tak się nie przejmował mną przez całe moje pierdolone życie – wrzasnęłam i stałam wściekła

Może trochę przesadziłam no, ale ja dopiero wyszłam ledwo z szpitala a on mówi, że chcę mnie wysłać nie wiadomo, gdzie do mojego ojca, którego nigdy na oczy nie widziałam.

- Zamknij się i nie obrażaj swojej rodziny. Cam starał się z całych sił szukając cię po całym świecie a ty kurwa nie masz grosza szacunku do wszystkich nas – krzyknął i również stanął naprzeciwko mnie.

Czekaj!!! Ten Cam Monet jest moim ojcem. Kurwa jaka ja jestem żałosna nazwiska są takie same. Teraz pewnie bym wybiegłabym z tego pomieszczania i pocięłabym się mocno za moją głupotę. Tak za to, że jestem słaba tnę się za karę, ale czasem, żeby odejść od tej mrocznej rzeczywistości. Moi bracia są synami mojego najgorszego wroga. No i ja ale tego nie uznaje. Mieszkam z moimi wrogami. Ja pierdole!! Czekaj co ja mam teraz zrobić? A w chuj z tym jedziemy po całości.

- W dupę z tym  szacunkiem nie będę mieć szacunku do osoby, która próbuje mnie zabić a nawet 3 prawie jej się to udało nie licząc, że przez to popełniłam prawie samobójstwo. Gdyby nie Matt do mnie tu już dawno nie było - krzyknęłam a on się zdziwił

Zamurowało go jak mnie przed chwilą. Jednak on zrobił coś czego ja się nie spodziewałam. Walnął mnie tak mocno, że prawie mi nos złamał. Walnął swoją siostrę, ale z drugiej strony swojego największego wroga. A tak na początku mieszkania z nimi było tak spokojnie. Nawet o tym, że byłam mordercą prawie zapomniałam.

-Chwila jedyną osobą, którą się skupiał przez lata jest Czarna Wdowa. – mruknął i spojrzał na mnie ze strachem.


Rodzina Monet inna historiaWhere stories live. Discover now