Rozdział 61 - Jego miejsce pobytu zostało ujawnione

Zacznij od początku
                                    

       – Ze mną przez cały dzień? ... – Zimny promień światła przemknął przez oczy biznesmena. – Kurwa! Dlaczego o tym nie pomyślałem? Jeśli mogę udawać, że jestem nim i siać spustoszenie w jego firmie, dlaczego on miałby nie przyjąć mojej tożsamości i udawać mnie, aby oszukać moją firmę, jak mu się podoba?

       Gu Yang wziął kilka szaleńczych oddechów, zanim kontynuował rozmowę. – W porządku, pozwól, że zapytam, gdzie teraz jestem?

       – Nie wiesz, gdzie jesteś? – Ochroniarz był zdumiony, – Nie towarzyszyłem ci dzisiaj i już się zgubiłeś?

       – Nie musisz się martwić o to, czy się zgubiłem, czy nie. Pytam cię, dokąd pojechałem?

       – Hę? – Mężczyzna stał się jeszcze bardziej zdumiony: – Pytasz mnie, dokąd pojechałeś?

       – Kurwa! – Przedsiębiorca był doprowadzany do szaleństwa... teraz z pewnością nie był to czas na zachowanie twarzy, ponieważ bez ogródek wyjawił prawdę zirytowanym głosem. – Osoba, którą chroniłeś przez ostatnie kilka dni, to nie ja, tylko Gu Hai!

       Słysząc to, ochroniarz był kompletnie oszołomiony, a wyraz jego twarzy przypominał wyraz twarzy jelenia oślepionego przez reflektory.

       Kiedy jego oddech nieco się uspokoił, Gu Yang chłodno rozkazał: – Gu Hai musi zostać natychmiast złapany i zatrzymany! Nie wolno wam za wszelką cenę pozwolić mu wrócić do Pekinu!

       – Uchhhh... – Ochroniarz chciał coś powiedzieć, ale zamiast tego się zawahał.

       Krew jego pracodawcy zaczęła się gotować, – Czego wzdychasz? Dlaczego jeszcze go nie szukasz?!

       – ...wygląda na to, że mógł już odlecieć. Widziałem, jak sekretarka położyła dziś rano bilet na twoim biurku.

       Z obskurnym spojrzeniem przedsiębiorca natychmiast zadzwonił do swojej sekretarki.

      – Na którą godzinę zarezerwowałaś mój lot?

       Głos kobiety brzmiał na zaniepokojony: – Gu Zong, samolot odlatuje za pół godziny. Nie jesteś jeszcze na lotnisku?

       Nie odpowiadając, Gu Yang natychmiast się rozłączył i ponownie zadzwonił do ochroniarza.

       – Jeszcze nie wsiadł do samolotu. Jedź tam i natychmiast go schwytaj!

       W tym samym momencie Gu Hai i Tong Zhe właśnie weszli do holu lotniska.

       Z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu Tong Zhe nie czuł się swobodnie, gdy szedł przez hol, ponieważ nie mógł się powstrzymać od ciągłego obserwowania otoczenia. Prawdę mówiąc, to nie był pierwszy raz, kiedy zmieniał pracę, więc nie było powodu, by się denerwować. Ale kiedy szli w kierunku bramek, jego serce biło niekontrolowanie.

       Prezes szedł z twarzą bez wyrazu, kiedy osoba obok niego się zatrzymała.

       – Co się stało? – Gu Hai odwrócił się, by zapytać Tong Zhego.

       Na jego twarzy pojawił się niepokój. – Nagle coś sobie przypomniałem.

       – Co takiego?

       – Czy nie próbowałeś odgadnąć hasła Gu Yanga, aby dostać się do jego poufnych plików, ale nie udało ci się?

       Panicz Gu beztrosko skinął głową, – Dlaczego? Znasz to hasło?

       – Nie! – Brwi rozmówcy zmarszczyły się. – Włączył usługę monitorowania bezpieczeństwa na swoim osobistym telefonie komórkowym. Jeśli ktoś spróbuje złamać hasło do jego plików, system automatycznie wyśle mu wiadomość, aby go ostrzec.

Addicted [PL] TOM II  Szalejące płomienie namiętnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz