Rozdział 23 Part 1

19 4 1
                                    

"Hej, Teddy", uśmiechnęłam się do skaczącego chłopca."Draco! Poczytasz mi?"Skinąłem głową, a on pobiegł po książkę. Andromeda usiadła na kanapie obok mnie i zapytała: "Jak się masz, Draco?"Uśmiechnąłem się do niej. "Byłem dobry". Przez te miesiące bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Zawsze pytała o moje życie i zawsze rozmawialiśmy o tym i o tamtym."Czy jest ktoś wyjątkowy w twoim życiu?" zapytała mnie niechcący.Zrobiło mi się gorąco i poczułem rumieńce na twarzy.Uśmiechnęła się do mnie promiennie. 

"Och, powiedz mi!"Odwzajemniłem uśmiech. "Cóż, jest bardzo miły, głupek, ale miły. Znamy się od czasów Hogwartu, ale nigdy nie byliśmy przyjaciółmi. Chociaż ostatnio poznaliśmy się lepiej i zaprosił mnie na randkę."Andromeda uśmiechnęła się do mnie. "Naprawdę go lubisz, prawda?"Spojrzałem na swoje kolana i uśmiechnąłem się. "Tak. Ale nie sądzę, żeby między nami wyszło". Wzruszyłem lekko ramionami.Andromeda już miała zapytać dlaczego, kiedy Teddy zszedł po schodach."Draco! Mam książkę!" krzyknął Teddy.Skinąłem głową i uśmiechnąłem się do niego. "Widzę to".Chwyciłam od niego książkę, a on wśliznął się na moje kolana.

Andromeda uśmiechnęła się do nas, po czym wstała, żeby zrobić lunch.Mniej więcej w połowie książki zaczęłam się męczyć. Teddy zasypiał na moich kolanach, ale jeszcze nie spał, więc czytałam dalej.Następne co wiem to to, że też śpię."Ach, wybrałem nudną książkę, teraz Draco śpi", usłyszałem jęk Teddy'ego."Nie, Teddy był ostatnio zmęczony. Nie czuł się zbyt dobrze", powiedział Harry.Poczułem lekkie potrząśnięcie ramieniem i powoli się obudziłem. Harry siedział na podłodze obok mnie. "Hej. Jak się czujesz?"Uśmiechnąłem się do niego. "Wszystko w porządku".

Zmarszczył lekko brwi. "Jak tam ból głowy?"

Spojrzałam na niego lekko, bo po prostu powiedziałam mu, że wszystko w porządku. – Jest tak jak zawsze, Harry. Wszystko w porządku.

Uśmiechnął się lekko. "Już czas na kolację".

Po prostu skinąłem głową.

"Chcesz tu zjeść, a potem możemy wrócić do ciebie na wieczór gier?"

Zastanawiałem się przez chwilę, ale potem ponownie skinąłem głową. Choroba zaczęła mnie dopadać, a ból głowy pulsował mi w czaszce.

Musiałem się skrzywić, bo Harry położył mi dłoń na czole. – Przyniosę ci eliksir na ból głowy.

"Weź trzy". Powiedziałem.

Uśmiechnął się do mnie i poszedł je zabrać.

Teddy podszedł bliżej mnie. Miał łzy w oczach, a jego włosy zmieniły kolor na jasny blond.

Zmarszczyłam nos i wskazałam na jego włosy. "Nadal bardziej podobają mi się niebieskie".

Teddy zaśmiał się lekko. — Jesteś chory, Draco?

Posłałam mu lekki uśmiech. "Tak".

Kilka łez popłynęło z jego oczu. "Wszystko będzie dobrze, prawda? Wyzdrowiejesz".

Nie odpowiadałem przez długi czas i próbowałem otrzeć część jego łez. "Nie wiem".

Teddy podskoczył i objął mnie ramionami. - Nie chcę, żebyś mnie zostawiał, Draco! Chcę, żebyś został ze mną. Chcę, żebyś wyzdrowiał.

Przełknęłam łzy i delikatnie pomasowałam plecy Teddy'ego. "Wiem".

"To niesprawiedliwe, Draco. Nie musisz nawet świętować moich urodzin!"

Zaśmiałem się lekko. "Wiem, ale podjąłem złą decyzję i ludzie ucierpieli z tego powodu. Pewnego dnia zrozumiesz, że postąpiłem sprawiedliwie, ponieważ zrobiłem coś złego i nie powinno mi się wybaczać".

Teddy szlochał na mojej koszuli, a ja tylko pocierałam mu plecy. Gdy łzy już przestały lać, cofnął się nieco.Uśmiechnąłem się do niego. „I nie martw się, już kupiłem ci prezent urodzinowy".Teddy uśmiechnął się do mnie ze łzami w oczach.Wtedy wrócił Harry i podał mi eliksiry. Stał za mną. Niedługo potem do pokoju weszła Andromeda. „Kolacja gotowa".Teddy podbiegł do stołu, podczas gdy Harry obejść kanapę, aby pomóc mi wstać.Uśmiechnął się do mnie promiennie, kiedy weszliśmy do jadalni.– Dlaczego jesteś taki uśmiechnięty? 

Zapytałem, uśmiechając się lekko."Bez powodu." Powiedział, ale nie próbował ukryć uśmiechu.Pokręciłam lekko głową. „Oczywiście jest powód. Nigdy się tak nie uśmiechasz".Wzruszył ramionami. „Jestem po prostu szczęśliwy. Szczęśliwy, że jestem tu z tobą, szczęśliwy, że mogłem zobaczyć, jaki jesteś uroczy z Teddym". Uśmiechał się częściej i lekko się uśmiechał.Zarumieniłam się lekko. – Tak, tak.Harry chwycił moją dłoń i splótł nasze palce. Uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił uśmiech.Zanim weszliśmy do jadalni, odsunęłam swoją rękę od jego i usiadłam.Harry posłał mi zranione i zdezorientowane spojrzenie, ale kiedy nawiązałem kontakt wzrokowy, po prostu odwróciłem wzrok.

Westchnął i usiadł.Wszyscy jedliśmy. Zmusiłem się do napisania większości, żeby nie być niegrzecznym, a także by uszczęśliwić Harry'ego i Pansy.Gdy obiad był już prawie gotowy, Andromeda rozpoczęła rozmowę z Harrym, a Teddy opowiadał mi o tym, co powiedział mu jego przyjaciel.Przerwaliśmy jednak naszą rozmowę, kiedy usłyszeliśmy, jak Andromeda pyta Harry'ego, czy miał kogoś wyjątkowego w swoim życiu.Teddy szybko się odwrócił, żeby posłuchać, a ja próbowałam udawać, że jestem czymś zajęta.Jednak Harry uśmiechnął się do niej.Odwzajemniła ciepły uśmiech. „Och, to niesamowite, Harry! Opowiedz mi o nich".Chwyciłam szklankę wody, a Harry przez chwilę patrzył na mnie. Miał uśmiech na twarzy.„Cóż, Andromeda, to największy wrzód na tyłku, jakiego kiedykolwiek spotkasz". Szybko zwrócił się do Teddy'ego: „Nigdy tego nie powtarzaj".

 Teddy skinął głową, a Harry znów spojrzał na Andromedę. „Ale on troszczy się o ludzi na swój własny sposób. Jest przyjacielem mamy i romantykiem. I jest taki niesamowity, Andromedo".Poczułam, że robię się czerwona, więc zajęłam się Teddym, pytając go, jakie fajne rzeczy robił. Wkrótce spotkałem wzrok Harry'ego, który uśmiechnął się do mnie promiennie, powodując, że moja twarz znów zrobiła się czerwona.Wkrótce nadszedł czas, aby Harry i ja wyszliśmy. Teddy uściskał nas oboje i miał łzy w oczach, gdy zaczęliśmy wychodzić.Andromeda uściskała Harry'ego, a potem mnie uściskała. „Myślę, że wasz związek się ułoży. Wygląda na to, że on bardzo cię lubi".Moja twarz zrobiła się czerwona i wyszliśmy.Harry teleportował nas nieco dalej od domu i ponownie złapał mnie za rękę.Uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił uśmiech.


To tak proste, jak Kocham Cię.Donde viven las historias. Descúbrelo ahora