Vess nie był mnie w stanie powstrzymać. Zostawiłam pierścionek na pościeli, po czym przy pomocy wampirzego tempa, wyszłam na zewnątrz. Od razu padłam z bólu na kolana. Czułam się, jakbym płonęła żywcem. Zaczęłam krzyczeć, przyglądając się swoim dłoniom, które wyglądały jak poparzone przez słońce. Z każdą sekundą było coraz gorzej.
– Lilith! – usłyszałam męski krzyk za sobą, lecz się nie odwróciłam. – Co ci strzeliło do głowy?! Chciałaś się zabić?! – krzyczał w silnych nerwach, wręcz wciągając mnie do środka, bo wierzgałam się bez opamiętania.
– Naprawdę nie musisz udawać, że moja śmierć by cię przejęła!
– Nie przeżyłbym twojej śmierci! Kocham cię! Tak trudno to zrozumieć?! – Chwycił za moje policzki bez delikatności, by zacząć składać na moich ustach nerwowe pocałunki. – Kocham, rozumiesz?
– Miłości się nie porzuca – ledwo z siebie wyrzuciłam przez płacz.
– Nigdy bym cię nie porzucił. Po prostu chciałem przerwy na myślenie jak cię z tego wyciągnąć. Oboje jako ludzie byśmy do siebie wrócili – wyjaśniał, ale mu nie wierzyłam.
– Przestań mydlić mi oczy, Vess – wyrzuciłam z siebie, tonąć w gorzkich łzach. – Boisz się mnie i tego, że cię znowu zmienię w wampira, dlatego mnie rzucasz.
– Nie płacz. Będzie dobrze, tylko daj mi trochę czasu.
– Teraz już sama nie wiem, czy będę chciała do ciebie wrócić po tej przerwie.
***
Nasze drogi się rozeszły.
Wróciłam do mieszkania z Giulią, przygarniając swoją siostrę również wampira do swojego pokoju. Pod moją opieką była bardziej bezpieczna niż mamy, która sobie z nią nie radziła.
Stałam się żeńskim Vess'em. Zabijałam bez najmniejszego oporu sumienia. Wypijałam z przypadkowych ludzi krew do ostatniej kropli. Moja frustracja i złość, że zostałam na to skazana, rosła z każdą ofiarą.
Tęskniłam za nim każdego dni. Nie mogłam spać, więc kładłam się na łóżku w nocy i patrzyłam w sufit, a łzy spływały mi po twarzy. Przed niewidzącym wzrokiem, miałam uśmiechniętego Vess'a, który biegł do mnie z utęsknieniem i krzyczał jak bardzo mnie kocha.
Diana nie potrafiła zrozumieć mojego smutku, więc często bywała na mnie obrażona. Nie umiałam wytłumaczyć jej miłości do mężczyzny, który z reguły tylko krzywdził. Za każdym razem, kiedy ja płakałam, ona też. Ja przez Vess'a, ona przeze mnie. Płakałyśmy więc razem.
Często zadawałam sobie pytania co teraz mógł robić i czy też tęsknił. Nie łudziłam się, że mógł choć raz za mną zapłakać. Miałam tylko nadzieję o jego pamięci o mnie.
Czesałam akurat Dianę na łóżku, gdy okno w sypialni, nagle się uchyliło, a wiatr, jaki się przez nie dostał do środka był podejrzanie silny.
– Co się stało? – zapytała zaciekawiona dziewczynka.
– Nie wiem. Nie ruszaj się z łóżka. – Wstałam z niego. – Podejdę do okna to sprawdzić.
– Uważaj – ostrzegła mnie.
– Spokojnie, będę ostrożna.
YOU ARE READING
VAMPIRE STUDENT
Vampire~Zło jest wszędzie i zawsze zwycięża poza bajkami.~ Vess von Harred po ponad pięciu stuleciach, postanawia rozpocząć studia medyczne na trzecim najlepszym uniwersytecie na świecie. W oczach innych studentów pierwszego roku jest odmieńcem i dziwnym p...