Rozdział 23 - I see fire

1.9K 133 17
                                    

Miało dziś nie być rozdziału, ale jest bo JJayJoker wrócił!!! Jak ktoś z was nie da mu suba to przyjde w nocy i dam bana na życie xDDDD
(Jtr rozdziału nie ma bo rano jade na zakupy ze znajomymi a wieczorem ide do kościoła, bo jest Piotra i Pawła)

*perspektywa Ice*

Stałam pod sceną przyglądając się chłopakom z Terefere. Kiedy mieli kończyć Jasiek podszedł na kraniec sceny i powiedział do mikrofonu:

- Chcemy teraz poprosić na scenę wyjątkową osobę, dziewczynę o anielskim głosie i niespotykanym talencie muzycznym. Anabelle chodź do nas. - patrzyłam z niedowierzaniem na Janka. Który z nich wpadł na tak durny pomysł. 

Ludzie zaczęli się na mnie gapić więc postanowiłam wejść w końcu na scenę. Szepnęłam Jankowi do ucha - już nie żyjesz. - Na co on się uśmiechnął. 

- Mordeczki poznajcie Anabelle Swan! 

- Hey. 

- Anabelle cudownie śpiewa, jeśli ją zachęcicie na pewno zgodzi się zaprezentować nam swój głos. Prawda Ann? - popatrzyłam na niego zabójczym wzrokiem. - Wiedziałem, że się zgodzisz. Ludzie krzyczymy ANABELLE!

Kiedy wszyscy zaczęli wołać moje imię nie miałam już innego wyboru. Musiałam zaśpiewać. 

- Okey, okey. Janek podaj mi gitarę akustyczną. - usiadłam na wysokim krześle i zaczęłam grać i śpiewać I see fire (polecam włączyć sobie muzykę z góry)

-Oh, misty eye of the mountain below
Keep careful watch of my brothers' souls
And should the sky be filled with fire and smoke
Keep watching over Durin's sons

If this is to end in fire
Then we should all burn together
Watch the flames climb high into the night
Calling out father oh
Stand by and we will
Watch the flames burn auburn on
The mountain side

And if we should die tonight
Then we should all die together
Raise a glass of wine for the last time

Calling out father oh
Prepare as we will
Watch the flames burn auburn on
The mountainside
Desolation comes upon the sky

Now I see fire
Inside the Mountain
I see fire
Burning the trees
And I see fire
Hollowing souls
I see fire
Blood in the breeze
And I hope that you remember me

Oh, should my people fall
Then surely I'll do the same
Confined in mountain halls
We got too close to the flame

Calling out father oh
Hold fast and we will
Watch the flames burn auburn on
The mountain side
Desolation comes upon the sky

Now I see fire
Inside the Mountain
I see fire
Burning the trees
And I see fire
Hollowing souls
I see fire
Blood in the breeze
And I hope that you remember me

And if the night is burning
I will cover my eyes
For if the dark returns
Then my brothers will die
And as the sky is falling down
It crashed into this lonely town
And with that shadow upon the ground
I hear my people screaming out

Now I see fire
Inside the Mountain
I see fire
Burning the trees
And I see fire
Hollowing souls
I see fire
Blood in the breeze

I see fire (oh you know I saw a city burning out)
And I see fire (feel the heat upon my skin, yeah)
And I see fire
And I see fire burn auburn on the Mountain side.

Chyba się podobało. Kiedy skończyłam grać wszyscy klaskali. Łącznie z terefere. 

- Dziękuje. 

Zeszłam ze sceny z uśmiechem na twarzy. Pierwszy raz od bardzo dawna jestem naprawdę szczęśliwa bez mojej ekipy. Może nigdy nie powinnam była porzucać muzyki?

Udałam się do hotelu by spakować swoje rzeczy. Już dziś wyjeżdżamy. IEM był świetny, ale powinnam sobie wszystko poukładać. Związek z Maćkiem, przeszłość i przyszłość. 

Zawsze byłam zdania, że nie można zacząć wszystkiego od nowa. I nadal tak myślę. By móc coś zacząć, trzeba zakończyć coś innego. U mnie problem jest taki, że mojej przeszłości nie da się wymazać, nie można zapomnieć. 

Najpierw wybitnie uzdolniona pianistka. Fortepian był częścią mnie. Ludzie mnie kochali, a teraz nawet nie pamiętają. Później był wypadek, umarłam na 30 minut, byłam w śpiączce. Następnie kilka prób samobójczych aż poznałam Luke'a i Lou. Byłam dilerką i przemytniczką. Mój pierwszy wyścig. Poznanie Chrisa. Zabójstwo... Później Jack i wielka miłość. Śmierć ukochanego. Poznanie Jessie i włączenie jej do ekipy. A teraz? Jestem tu. W miejscu gdzie nikt mnie wcześniej nie znał, gdzie nikt nie znał mojej przeszłości. Teorytycznie idealne miejsce żeby zacząć nowe życie czyż nie? Nie. No właśnie nie. Nie można od tak zapomnieć. Przeszłość prędzej czy później wróci i co wtedy? Wyprzesz się jej? Nie, bo nie możesz. Uciekanie przed przeszłością to jak bieganie po okręgu z nadzieją, że znajdziesz koniec. Ale nie znajdziesz. Z przeszłością trzeba się zmierzyć. Nie można wiecznie uciekać. Uciekają tylko słabi. A ja nie jestem słaba. Ludzie myślą, że jeżeli ludzie zapomną na jakiś czas to będzie równoznaczne z tym, że tej przeszłości nie było. Nie prawda. Zawsze znajdzie się ktoś kto zburzy nasz spokój przypominając nam nasze błędy i porażki. Ktoś kto przypomni całemu światu kim byliśmy. Kto powie ile zła wyrządziliśmy. W moim przypadku tego zła było tak wiele, że nikt już nawet nie pamięta ile. Może nie bezpośrednio, ale zabijałam ludzi. Nasz świat, świat nielegalny, wyjęty spod prawa jest niebezpieczny. Rządzi się własnymi zasadami. Te właśnie zasady mówią, że zdrajcy zasługują tylko na śmierć. Ja rządziłam. Ja byłam tam najważniejsza. To mnie się bano i to ja byłam odpowiedzialna za każdą śmierć niewinnego człowieka. Jeżeli ktoś wie zbyt wiele musi zginąć. 

Swoją drogą co za paradoks. Córka prokuratora jest gangsterką. Przywódczynią ludzi, których jej ojciec szuka. Z jednej strony to dla mnie cholernie niebezpieczne, a z drugiej dawało mi informacje często potrzebne by nas nie zdemaskować. 

W Polsce stałam się kimś innym. Czyżbym stała się miękka? Nie. Po prostu zapomniałam na moment o swoich zasadach. Ale czy nie tego kiedyś chciałam? Normalnego życia? Marzyłam o tym po wypadku. Później zapomniałam. Nie powinnam była. Powinniśmy uważać o czym marzymy, bo marzenia czasem się spełniają...

Leżałam tak na łóżku rozmyślając i słuchając muzyki, gdy nagle poczułam, że łóżko ugina się obok mnie. 

- Płakałaś? - Usłyszałam dobrze znany mi głos.

- Cześć Karol. Zdałam sobie właśnie sprawę z tego, że nigdy nie powinnam była pojawiać się w Polsce. Ilu ludzi miałoby spokojne życie gdyby nie ja. Przepraszam za wszystko.

- Nie masz za co.

- Mam. Nawet ci nie wytłumaczyłam o co wtedy chodziło. 

- Twój brat wytłumaczył mi. Dlaczego mi nie powiedziałaś?

- Nie wiem sama. Bałam się. Bałam się, że przyjaźnią z tobą złamię obietnicę. 

- Co to była za obietnica?

- To już nie istotne. Złożyłam ją po śmierci człowieka którego kochałam. Tylko, że jego ostatnia wola była zupełnym przeciwieństwem tego co sobie obiecałam. Całe życie myślałam, że zabiłam go, a tak naprawdę to było samobójstwo. W dniu kiedy Maciek dał mi tą paczkę dowiedziałam się prawdy. Okazuje się, że nie przez przypadek dostałam od Jacka właśnie ten kluczyk. 

- Daj mi szansę jako przyjacielowi. 

- Nie dam ci jej. Jesteś moim przyjacielem cały czas.  - przytulił mnie mocno. 

Pożegnaliśmy się, bo każde z nas musiało się spakować na podróż. Ja już miałam prawie wszystko w walizce oprócz kosmetyków itp. 


****************************************************

1048 słów

Proszę bardzo, Ice i Karol się pogodzili bo coś czułam, że jak jeszcze dłużej będę ich ze sobą kłócić to mnie zabijecie.

Jak widzicie sami, charakterek naszej kochanej Ice zmienia się ciągle. Napiszcie mi jak mam nazywać jej perspektywę: Anabelle, Bella, Ann czy Ice?

Enjoy!
~Luna ;3

Zimna jak lód, czy na pewno? |FF Kaiko|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz