Prolog

7K 257 39
                                    

Anabelle

Nazywam się Anabelle Swan. Tak, jestem Brytyjką. Na drugie imię mam Luna co znaczy księżyc. Podoba mi się ono bardziej niż moje pierwsze imię, bo pasuje do mnie. Jestem zimna jak lód, mówią że nie mam serca, ale gdyby wiedzieli ile w życiu przeszłam... Nieważne. Mój ojciec jest Brytyjczykiem, a matka Polką. Dzięki temu perfekcyjnie mówie po polsku i po angielsku. Pochodzę z bardzo bogatej rodziny. Mam 17 lat i 3 starszych braci: Eric'a (18 lat), Thomas'a (19 lat) i Sebastian'a (22 lata). Mieszkamy w Londynie. Nasz dom można by nazwać willą, ponieważ jest ogromny i pracuje w nim mnóstwo ludzi. Od 4 roku życia gram na fortepianie. Kiedy miałam 7 lat zaczęłam ćwiczyć karate, którym mogę pochwalić się niemałymi osiągnięciami. Rok później pojawiła się gimnastyka i skrzypce. W wieku 10 lat do perfekcji opanowałam grę na gitarze elektrycznej i klasycznej, a kiedy miałam 12 lat do moich zajęć pozaszkolnych dołączyły łucznictwo i wspinaczka. Zawsze byłam nieco szalona. Lubiłam ryzyko. Kocham sport i muzykę. Nie potrafiłam nigdy bez tego żyć. Mając 13 lat zafascynowałam się motocyklami i kiedy miałam 14 lat nauczyłam się na nich jeździć i zapracowałam na swój pierwszy motocykl. Kocham zarówno ścigacze jak i crossy.

Moje życie zawsze było poukładane. Grzeczna dziewczynka z dobrego domu. Od 6 roku życia każdy mój dzień wyglądał następująco: pobudka o 7, śniadanie, szkoła, obiad, odpoczynek, ćwiczenie gry na fortepianie (później doszły inne instrtmenty, karate i gimnastyka), kolacja, sen... I tak w kółko. Z biegiem lat doszło wiele innych obowiązków i sportów.

Wszystko zmieniło się jednego jebanego dniamoje życie obróciło się o 180 stopni. Przez jedno wydarzenir, przez jeden wypadek na motorze, przez jednego niedoszłego samobójce i mojego zabójce. Umarłam. To nigdy nie powinno się wydarzyć. Jeździłam świetnie. Nigdy nie poznałam sprawcy wypadku. Lekarze mówili, że przyszedł kilka razy po tym jak mnie uratowali. Nie żałuje, że nie miałam okazji z nim porozmawiać. Kto by chciał rozmawiać z człowiekiem, który zniszczył mu życie.

Miałam wtedy 14 lat, wtedy straciałam wszystko co budowałam przez całe dotychczasowe życie i wtedy wszystko się zmieniło...

Karol

Mam na imię Karol. 18 lat. Mam starszego brata i cudownych rodziców, którzy dali mi pełen miłości dom. Jestem pozytywnie nastawiony do życia. Mam psa, Susę. Jestem dość rozpoznawalnym youtuberem. Uwielbiam grać w gry i w kosza. Po wakacjach będę w klasie maturalnej co oznacza mnóstwo nauki, ale mimo to mam nadzieję, że nie zaniedbam swouch eskimosków. Z dnia na dzień przybywa mi nowych widzów, na mojej fecebookowej grupie ICE FRESH NATION jest coraz to więcej członków. Mega się z tego ciesze i nie wyobrażam sobie życia bez nagrywania na yt. Kocham to i stało się to nieodłączną częścią mojego życia. Nie mam dziewczyny. Tak, wiem co myślicie. Jak osiemnastoletni youtuber może nie mieć dziewczyny?! Zaskocze was, może. Ja po prostu jeszcze się nie zakochałem. Szukam tej jedynej, tej dla której strace głowe...

———————————————-

473 słowa bez tej notki.

A teraz kilka słów od autorki tych wypocin. Mam na imię.... A chcielibyście! Nie powiem jak mam na imię. Przyjeciele mówią na mnie Luna (stąd m.in. drugie imię naszej bohaterki ;)). Wątpie, że komuś spodoba się książka, ale proszę o komentarze, bo bardzo pomagają. Przyjmuję krytykę. Wszystkie wskazówki mile widziane! Przepraszam za błedy ale prolog pisany na komórce a dodatkowo książkę napisałam już dawno temu. Teraz poprawiłam to i owo i przerobiłam to na fanfiction. Przydało się trochę uwspółcześnić niektóre informacje.

Podsumowując: jestem Luna, proszę o komentarze (i te co wam sie podoba i te co nie) i mam nadzieję że prolog się podobał ;) miłego dnia, wieczoru i dobranoc. Zależy o której to czytasz.

Dziekuję Beacie i Zuzi, które natchnęły mnie do opublikowania tego czegoś ;)

PS. Ff jest o Kaiku, ale pojawią się inni i troche namieszają ;)

Dziękuję tym którzy czytają notki!

Zimna jak lód, czy na pewno? |FF Kaiko|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz