18. Nauczanie

41 5 2
                                    

- Nienawidze tego robić - powiedziała zbulwersowana Harumi ścierając z bardziej skrobając jaja ze ściany z jakimś dziwnym płynem że się tak przykleiło

- Pfuu mogło być gorzej - oznajmiłam jej. Tak naprawde minoł tylko jeden dzień w tym miejscu a już mam przesrane u praktycznie każdego kto tu mieszka
Nawet kura jest na mnie wkurzona

- Dobra sufit już chyba czysty - krzyknoł ten Cole który zeskoczył z sufitu na ziemie do nas - Raczej żadne już wiadro czy cegła nie zleci nikomu na głowe

Tak niestety musiał nam pomagać ponieważ inni go pilnowali tak jak nas za zdrade. Poza tym będzie świetną tarczą jeśli wleci tu czerwony z nożyczkami na mnie. Nie wiem po co mu moje rude włosy kiedy on ma brązowe a na farbe są fatalne jak kluski z czoskiem. Tak sprawdzałam

- No to nie chce zejść - powiedziała wkurzona blondynka uderzając zaklinowaną szpatułke o samą tą ściane - Coś ty tam dała?!

- Kilo cukru, łyżeczka cynamonu, zgniłe banany, przeterminowany jogurt ...

- Hej on był mój! - krzyknoł oburzony chłopak

- Przeterminowany - podkreśliłam moje słowa aby dobrze zrozumiał - pasta do butów i mleko

- Stworzyłaś właśnie nową ekologiczny cement - dodał chłopak stojący obok mnie

- Czyli to pewnie pasta do butów tak trzyma - dodała dziewczyna chwytając za szpatułke która sama się przykleiła do miejsca tego. Podeszłam do ściany przy czym blądynka się odsuneła po czym jednym mocny pociągnięciem i pomocy mocy szpatułka wyleciała razem z kawałkiem owej ściany

- Oho

- ŚWIĘTA ŚCIANA MISTRZA! To teraz nas zabiję mistrz Wu - dodał pesymistyczny ciemny kolega łapiąc się za głowe

- Bez przesady troche kleju może teś farby i będzie jak nówka sztuka

- A co z tą plamą i szpatułką? - zapytała dziewczyna

- Odwróci się i będzie jak nowe - odwróciłam kawałek ściany który trzymałam pokazując niedowiarką na jej drugą strone gdzie była czyściutka. Dziewczyna podała mi mocny klej do drewna po czym wszystkie rogi otoczyłam zawartością i wsadziłam na stara jej miejsce - I eee włala

- A ty wiesz że to widać prawda? - czepiał się szczegułów chłopak na moje dzieło po czym moja koleżanka odebrała mi klej z ręki. Wzieła z obok obraz jakiś gór, namazała po bokach i mocnym ściskiem przykleiła go na to samo miejsce gdzie nasz kawałek

- Beatiful - powiedziałam zadowolona patrząc na ponurą mine kolegi który raczej nie był do tego przekonany jednak po prostu było widać że tak jak my był po prostu zmęczony

Poważnie jaki człowiek może traktować tak człowieka że mu każe cały dzień sprzątać bez zatrzymania czy tak zwanego wdechu

- Dobra to wreście mamy spokój. Porządki skończone. Ogłaszam wolne - odparła dziewczyna rzuczając w róg pokoju szczotke którą nie wiem po co trzymała przed chwilą i zdejmując wielką wełnianą bluze z uszami owcy

- Co się tak patrzysz jak jakiś morderca na ofiare? - zapytałam chłopaka zwracając na jego podejrzany wzrok dosyć nieprzyjemny dla mnie na chyba sami wiecie kogo

- N-no bo to Harumi

- I co podrywasz ją swoim wzrokiem?

- A w życiu!

- Ałć zabolało - powiedziała dziewczyna

- No ale to Harumi

- A ja Shani. Miło mi - podałam mu rękę na "przywitanie"

Rzadka władczyni | NinjagoWhere stories live. Discover now