|Ocho|

99 6 3
                                    

Wchodziliśmy właśnie do szatni gdzie przywitaliśmy się z całą drużyną, nie zaliczając oczywiście Gonzaleza po czym poszliśmy na swoje miejsca aby przebrać się na trening. Gdy już to zrobiliśmy do szatni przyszedł trener, odrazu się z nami przywitał po czym przeszedł do omawiania tego co będziemy robić dziś na treningu. Cały czas czułem na sobie wzrok Gonzaleza, jednak czułem, że był to wzrok nienawiści, czyli jednak się nie myliłem, cały czas mnie nienawidzi. Starałem się nie zwracać na niego uwagi, i gdy trener skończył mówić odrazu udaliśmy się na boisko.

W momencie gdy graliśmy mini mecz przeciwko sobie, a ja byłem w przeciwnej drużynie niż Pedro, chcąc zabrać mu piłkę przypadkowo, przez moją nogę na którą zresztą miałem uważać potknąłem sie i przewróciłem prosto na Gonzaleza.

- O boże - powiedziałem w głowie odrazu wstając z murawy, czułem się tak głupio. Miałem uważać na tą nogę a przez moje starania jeszcze trochę i by mi się coś w nią stało, już na pierwszym treningu po wyleczeniu kontuzji.

- uważaj jak biegasz łamago. - powiedział brunet i  przewrócił oczami po czym  poprostu wrócił do gry. To nie moja wina, że dopiero miałem kontuzje i słabiej mogę grać przez jakiś czas, staram się.
Starałem się ignorować różne wyzwiska Pedriego.

                                ☆

Siedziałem na swoim miejscu i rozmyślałem o sytuacji która przydarzyła się na treningu. Jakoś dziwnie się wtedy poczułem. jakby jakoś inaczej. Próbowałem wyrzucić ze swojej głowy te myśli, jednak nie potrafiłem.

- Dobra prędzej czy później zapomnę o tej sytuacji -

Mówiłem sobie w głowie. Siedziałem zamyślony przez co nie usłyszałem jak Lewandowski coś do mnie mówi.

- Pablooo -

Powiedział Polak cały czas na mnie patrząc. Najwyraźniej chyba mówił coś do mnie przez kilka minut, a ja nie słyszałem. W tym momencie wzrok większości osób z drużyny padł na mnie w tym też trenera.

- co? Co się stało? -

Zapytałem nie wiedząc zbytnio co się dzieje.

- od 5 minut do ciebie mówię a ty wogóle nie reagujesz -

Odpowiedział mi odrazu chłopak cały czas na mnie patrząc.  Przez chwilę nic nie mówiłem, patrzałem w jeden punkt nie wiedząc zbytnio co odpowiedzieć, bo przecież nie powiem, że myślę o sytuacji która przydarzyła się na treningu.

- Nie, nic takiego poprostu się zamyśliłem - wstałem ze swojego miejsce i wziąłem do ręki swoją torbę treningowa. - muszę już iść, jestem umówiony z moją siostrą - powiedziałem na szybko probójąc wymyśleć jakąkolwiek wymówkę aby z tąd wyjść. Głupi ja, przecież każdy wie, że Aurory nie ma w Barcelonie, już widziałem minę Pedra jakby miał się zaraz zaśmiać. Byłem zmieszany, wziąłem do ręki swój telefon który po chwili schowałem do kieszeni i pospiesznie wyszedłem z szatni udając się w stronę mojego domu.

Przez całą drogę rozmawiałem z moją siostrą, opowiedziałem jej o sytuacji z treningu ale potem starałem się o tym nie myśleć i wogóle nie poruszać tego tematu.

Doszedłem do domu po jakiś 15 minutach, wysiadłem z auta i bez zbędnego przedłużania poszedłem odrazu do mieszkania nadal rozmawiając przez telefon z moja starsza siostra. Dowiedziałem się że niedługo będzie planowała ponownie przyjechać do Barcelony, cieszyłem się z tego powodu ponieważ chciałbym ją już ponownie zobaczyć.

Rozmawiałem przez telefon conajmniej przez dwie godziny jednak Aurora musiała już kończyć, rozłączyliśmy się po czym odłożyłem telefon na stolik obok kanapy i wziąłem do ręki pilot aby włączyć coś na netflixie. Nie zdążyłem nawet wybrać filmu ponieważ usłyszałem dźwięk mojego telefonu, ktoś do mnie zadzwonił, odrazu wziąłem telefon do ręki i gdy ujrzałem numer mojej matki niechętnie odebrałem. Nie sądziłem, że kiedykolwiek jeszcze do mnie zadzwonisz, wydało mi się to być dziwne ponieważ gdy odchodziłem z domu powiedzieli mi, że nie chce mnie znać i, że mam się do nich nie odzywać a teraz nagle do mnie dzwonią, nie chciałem z nią rozmawiać no ale nie mogę nie odbierać telefonu od własnych rodziców. Przyłożyłem telefon do ucha i już po chwili usłyszałem głos mojej matki. Gdy usłyszałem jak powiedziała, że chciałaby się ze mną spotkać nic nie odpowiedziałem, siedziałem nie wiedząc co odpowiedzieć, bardzo dobrze znam moich rodziców i wiedziałem że oni nigdy się nie zmienią. Co chwilę słyszałem jak moja mama coś do mnie mówi jednak ja byłem zamyślony. Gdy w końcu wyszedłem z zamyślenia powiadomiłem ją, że zastanowię się i odpisze po czym poprostu się rozłączyłem. Szybko  odłożyłem telefon na stolik, wziąłem głęboki wdech wydech i usiadłem skulony na kanapie nie wiedząc co zrobić.

Mi estrellaWhere stories live. Discover now