Mama się zgodziła, ale pod jednym warunkiem.
-robisz to na swoją odpowiedzialność, jeśli faktycznie się zdecydujesz to musisz sobie załatwić transporty i noclegi.Mijały miesiące, a ja? Dorabiałam sobie w gdzieś, żeby mieć pieniądze na wyjazdy. Udało się, uzbierałam 5000 zł. To było ciężkie, pamiętam jak mama powiedziała mi żebym się poddała bo i tak nie uzbieram tyle pieniędzy, pff, udało się!
Wszystko było super, ale dziwne jest to że moja rodzina jest „bogata" i dlaczego mi nie mogli zapłacić za to? Wiadomo że to moja decyzja i coś co JA chce robić, ale zawsze zapewniają mi wszystko.
Odezwałam się do tej firmy:
-dzień dobry, jestem zainteresowana tematem :)
-witam, niestety już nie potrzebujemy nikogo, za długo czekaliśmy na pani decyzję.W tym momencie myślałam że to żart, ale niestety nie.