Myślałam że to koniec tych złych rzeczy, ale się myliłam.
W szkole pani z matmy zrobiła niezapowiedzianą kartkówkę, i nie poszło mi dobrze a moja mama nie lubi jak przychodzę do domu ze złą oceną :/
No dobra dzisiaj miałam mało lekcji wiec o 12:00 bylam w domu, jak przyszłam to musiałam się dużo dużo uczyć bo w końcu jestem w liceum i jeszcze na profilu biol-Chem
Szczerze nie wiem dlaczego taki wybrałam i tak chce zostać gwiazdą.
Nagle zadzwoniła do mnie Emily.
-hej, chcesz się spotkać?
-chętnie, ale mam dużo nauki.
-co dlaczego?
-mamy za tydzień sprawdzian.
-No i? Przecież możesz się pouczyć jutro albo w weekend i tak on jest za tydzień w poniedziałek, nauczysz się w weekend.
-Emily ale ja chce dostać dobrą ocenę.
-dobra dobra to idź, pójdę z kimś innym.
-to pa.
Wkurzyła mnie!
Uczyłam się 3 godziny i już miałam dość.
