Pov: Nicolas Moriz
Amelia. Imię kolejnej osoby która ją skrzywdziła. Której już w tym momencie szczerze nienawidzę. Bo każdy kto choćby sprawił że po jej policzku spływała łza jest moim wrogiem.
-Dobra to co zbieramy się na tor? - pyta podekscytowany Lucas. Jestem zadowolony z faktu, że chociaż on nie jest takim kutasem. Jest naprawdę fajny i sprawia że Aria się uśmiecha. A to jest najważniejsze.
Spoglądam na dziewczynę. Jeśli ona jedzie. Ja też to zrobię. Jeśli jednak ona decyduje się zostać, ja też zostaję. Jestem gotowy zrobić dla niej wszystko.
-Jedziemy? - pytam dziewczyny. Jest ewidentnie zadowolona, że liczę się z jej zdaniem.
-Oczywiście, że tak. Przez jedną kurwę nie zmienię zdania. - mówi zadowolona. - Nawet mogę się z nią ścigać. Skoro tak bardzo chce przegrać.
-Jesteś pewna Aruś?- wiem że sobie świetnie poradzi. Chcę tylko żeby czuła się komfortowo i nie podejmowała pochopnych decyzji. Miller w odpowiedzi kiwa głową a na moich ustach pojawią się ten cwanym uśmieszk. - Pożyczę Ci samochód, jeśli chcesz.
-Ty się kurwa jeszcze pytasz. Każdy powód jest dobry żeby jechać twoim Dodgem. - Aria uśmiecha się i po chwili wstaje że swojego miejsca. - Idę się ogarnąć. Bo mogę u ciebie trochę pomieszkać Lucas?
-Młoda, pytasz dzika czy sra w lesie.- dziewczyna się uśmiecha, bierze torbie z ciuchami i znika w jednym z pokojów. - Dobra a teraz gadaj co się stało na tym waszym wyjdzie do Vegas.
-To co w Vegas zostaję w Vegas. -uśmiecham się cwanie ale po chwili dostaje ostrzegawczy wzrok brata Ari. -Było prawie idealnie. - mówię dumnie.
-Prawie? - pyta zaciekawiony Lucas.
-Jakby ci to powiedzieć żebyś mnie nie zabił.- zaczynam nie pewnie. - pojechaliśmy na tor w Vegas. Jak byłem młody mieszkałem tam i chciałem spotkać się ze swoim przyjacielem. Kiedyś razem pracowaliśmy...
-Pracowaliście?
-Dobra. Rozwoziliśmy narkotyki. - mówię a Lucas spina się. - byłem młody i głupi. A wracając do tematu dosypał jej jakiegoś syfu i...
Chłopak nie dał mi dokończyć bo zaczął nerwowo chodzić.
-Jak to kurwa jakiegoś syfu?!
-Spokojnie Lucas zająłem się już nim.
Spojrzałem ostatni raz na śpiącą Arię. Z miłą chęcią zostałbym w hotelu śpiąc kolejną noc na fotelu ale muszę pokazać Chasowi co grozi za dotknięcie Ari bez jej pozwolenia. Gdy wyszedłem z pokoju hotelowego od razu ruszyłem w kierunku swojego samochodu by pojechać pod dom tego skurwiela . Kiedy dojechałem na miejsce zobaczyłem tego skurwiela z dumnym siebie uśmiechem.
-Ooo cześć Nicolas- mówi gdy ja powolnymi krokami przemierzam dystans między nami. - Jak tam Twoja dziwka? Obudziła się choć na chwilę po tych prochach.
YOU ARE READING
Fast ride
Action18 letnia Aria Miller zaczyna nowe życie z dwójką swoich braci Paulem i Lucasem. Niestety nowe idealne życie nie jest idealne jak by się wydawało. Problemy, nielegalne wyścigi, Nicolas Moriz. Czy Aria zazna w końcu upragnionego spokoju. Ps. To moja...