"Idealny dom"

1K 31 7
                                    

Wypiłam tylko dwa drinki dla własnego bezpieczeństwa i poszłam na parkiet potańczyć. Cały czas czułam na sobie baczny wzrok chłopaka. Byłam mu wdzięczna że zawsze był w pobliży bo przez to czułam się bezpieczniej. Nagle poczułam dłonie na swoich biodrach dlatego odchyliłam lekko głowę do tyłu. Od razu mój wzrok napotkał twarz bruneta którego coraz lepiej poznawałam. Moriz nachylił się do mojego ucha i powiedział takim tonem żebym tylko ja usłyszała:

- Gdy widzę tych typów którzy tak na ciebie patrzą to mam ochotę ich zabić? - zaskoczył mnie trochę swoim wyznaniem.

-Czemu? - zapytałam niezbyt rozumiejąc jego tok rozumowania. Przecież nawet z żadnym nie gadałam.

-Bo jesteś moja, skarbie. - powiedział a ja natychmiast się zirytowałam.

- Przyrzekam Ci że jeśli nazwiesz mnie jeszcze raz tak to osobiście cię zabije. Ledwo wytrzymuje z twoim Arusiowaniem a to zostawię lepiej bez komentarza. - powiedziałam obracając się przodem do chłopaka który się tylko zaśmiał - co cię kurwa śmieszy?

- Już spokojnie- oderwał ręce od moich bioder i podniósł ręce w geście obronnym. Po czym chwycił najdelikatniej jak tylko mógł moją rękę i obróciła o 180 stopni by po chwili pociągnąć mnie jak najbliżej siebie. Stykałam się z plecami chłopaka ale mi to w ogóle nie przeszkadzało. 

Znów poczułam jego ciepły oddech niedaleko mojego ucha dlatego czekałam z zaciekawieniem co chce mi powiedzieć.

-Może wracajmy do pokoju? - zapytał prosto do mojego ucha. Pokiwałam lekko głową bo czułam się już trochę zmęczona. A drugi powód był taki że poprostu lubiłam spędzać czas z chłopakiem. Czasami rzucał jakimiś głupimi jak on sam tekstami ale było znośnie nawet mogłabym rzec ,że fajnie.

Po chwili zaczęliśmy iść w kierunku naszego pokoju. Chłopak położył rękę na moje plecy na ten gest przewróciłam oczami ale nie przeszkadzał mi aż tak bardzo by strzepnąć jego rękę. Gdy weszliśmy do pokoju Nicolas od razu zaczął odpinać koszule a ja rzuciłam się na łóżko by po chwili powiedzieć do chłopaka.

-Aż tak gorąco ci się zrobiło? - zaśmiałam się cicho.

-Na Twój widok? Zawsze- odpowiedział a ja wyciągnęłam rękę w stronę Moriza i pokazałam mu środkowy palec. Spojrzałam na niego. Chłopak chwilę się nad czymś myślał ale po chwili wstał i rzucił się na łóżko obok mnie.

Chłopak wyglądał cholernie przystojnie. Miał nie ułożone włosy co moim zdaniem dodawało mu +50 do atrakcyjności. Jego koszula miała odpięte 3 pierwsze guziki przez co widziałam troszeczkę jego torsu. Leżeliśmy wpatrując się w siebie.

-Lampisz się- powiedział chłopak.

-Ty też, więc zamknij się- odpowiedziałam na co chłopak się zaśmiał.

-Aruś pamiętasz jak powiedziałaś że jesteś moją dłużniczką?

Pomyślałam chwilę i przypomniałam sobie sytuację kiedy takie słowa niestety wyszły z moich ust. Pokiwałam głową i przygryzłam wargę. Często robiłam to nieświadomie gdy się stresowałam.

-Cholera - szepnął cicho Moriz a po chwili spojrzał na moje usta a mi zrobiło się gorąco. - możesz tak nie robić?

-Ale że tak?- powiedziałam i znów przygryzłam wargę. Stwierdziłam że chwilę się z nim podroczę bo przecież nic się nie stanie.

Byłam w ogromnym błędzie.

Po chwili chłopak poderwał się by zaraz zawisnąć swoim ciałem nad moim. Patrzył mi w oczy a w nich zobaczyłam niebezpieczną iskerkie. A mówili nie igraj z ogniem. Moriz znów spojrzał na moje usta ale nic nie zrobił. Nawet nie drgnął tylko zapytał:

Fast rideحيث تعيش القصص. اكتشف الآن