Księżniczka

1.1K 30 7
                                    

Hej
Sorki że rozdział tak późno ale nie miałam czasu. Mam nadzieję że wam skespodoba rozdział z jego perspektywy. ❤️
Przepraszam za błędy.

Gdy zobaczyłem dziewczynę która wychodziła z samochodu Paula od razu nie mogłem oderwać od niej wzroku. Nie przez wygląd ale dlatego bo w jej oczach widziałem jak zafascynowana jest tym miejscem.
Musiałem wiedzieć kto to jest dlatego poszedłem zapytać Holly. Ona zawsze wszystko wiedziała.

-Ej Holly- powiedziałem podchodząc do blondynki. Dziwczyna spojrzała na mnie więc wiedziałem że mnie słyszy- kto to jest? - Holly i Liam od razu spojrzeli w kierunku brunetki.

-To jest chyba siostra Paula i Lucasa.- powiedziała obojętnym tonem.

- Niezła dupa- powiedział Liam a ja zmierzyłem go spojrzeniem
- spokojnie stary. Ale ja na twoim miejscu uważałbym na Millerów. 

-Lucas jest spoko ale ten debil Paul.-powiedziałem cały czas patrząc na brunetkie- a dziś się z nim ścigam i chyba już nawet wiem o kogo.

Kiedy się obudziłem brunetka obok mnie jeszcze spała. Spojrzałem na Arię. Była tak cholernie piękna i  idealna. Chciałem ją uchronić przed wszystkim i wszystkimi. Wyszedłem jak najciszej z pokoju niechcąc obudzić dziewczyny. Spodziewałem się że dziewczyna będzie miała kaca więc wszedłem jeszcze do pokoju położyłam butelkie wody i tabelki przeciwbólowe na szafkę nocną po czym poszedłem ogarnąć się. Wziąłem szybki prysznic po którym założyłem szare dresy i białą bluzkę.

Stwierdziłem że zrobię naleśniki na śniadanie dlatego wziąłem się do roboty. Nie byłem najlepszym kucharzem ale naleśniki robiłem zajebiste. Zrobienie ciasta i usmarzrnie ich zajęło mi jakoś 30 minut więce potem zacząłem przygotowywać dodatki. Kiedy kroiłem owoce drzwi od mojej sypialni się otworzyły a ja zobaczyłem zaspaną dziewczynę. Zaśmiałem się na jej widok bo wyglądała cudownie.

-Dzień dobry księżniczko- powiedziałem patrząc na nią i uśmiechając się jak jakiś psychopata- dobrze się spało?

-yhy. Dzięki za wode i tabletki. Ratujesz mi życie.- powiedziała zaspanym głosem i weszła do kuchni- co robisz?

-Zrobiłem naleśniki. Chcesz? - Aria uśmiechnęła się i od razu wzięła talerz z naleśnikami do jadalni a ja zaśmiałem  się na jej zachowanie. Wziąłem bitą śmietanę oraz owoce i poszedłem za brunetką. Takie poranki mógłbym mieć codziennie.

Zjedliśmy naleśniki i oczywiście sprzątanie zostało mi bo dziewczyna poszła się ogarniać ale mi to nie przeszkadzało. Dla niej mógłbym zrobić wszystko. Po jakiejś godzinie dziewczyna wyszła z łazienki. Nadal miała moją bluzkie i majtki bo nie miała żadnych swoich ubrań oprócz sukienki. Ale mimo to wyglądała idealnie. Przynajmniej dla mnie. Aria poszła do pokoju a ja zaraz za nią.

-Wyglądasz cholernie gorąco- szepnąłem jej prosto do ucha a dziwczyne przeszedł dreszcz.

-A tobie co? - zapytała zirytowana a ja się uśmiechnąłem i złapałem ją za talie przysuwając jeszcze bliżej siebie. Jej plecy dotykały mojej klatki piersiowej a dziewczynie to najwidoczniej nie przeszkadzało.

-Jesteś pierwszą dziewczyną która jest w tym mieszkaniu. - szepnąłem jej do ucha. - I pierwszą której robię śniadanie.

Patrzyłem na reakcje dziewczyny. Pragnąłem żeby jej usta dotknęły moich. Chciałem żeby czuła do mnie to co ja do niej. Nikogo tak nie pragnąłem jak Ari a najgorsze było to że nie wiedziałem czy ona czuje coś podobnego. Wiedziałem że została skrzywdzona więc nie chciałem robić czegoś bez jej zgody. Chciałem pokazać jej co to miłość pomimo że sam nie wiedziałem co to.

Fast rideWhere stories live. Discover now