11

148 7 0
                                    

Po dwóch godzinach jazdy GPS wreszcie oznajmił, że znalazła się na miejscu. Ostatni raz powtórzyła w głowie, co ma powiedzieć i wysiadła z auta.

Do samego końca wahała się, czy dobrze robi, ale godziny i dni przeszukiwania internetu musiały teraz przynieść pożądane owoce.

Otworzyła kobieta.

- Pani Henschell? - zapytała Lena pełna obaw.

- Tak, a pani to...

- Mam na imię Lena i jestem tu z powodu pani męża.

- To pomyłka. Nie mam męża. Proszę mnie zostawić.

- Wiem, że nie ma pani męża. Rozwiodła się z nim pani dziewięć lat temu, a on teraz siedzi w więzieniu. I w związku z tym, bardzo potrzebuję pani pomocy. Czy możemy przez chwilkę porozmawiać? Bardzo proszę.

- No dobrze, wejdź. Ale nie zabieraj mi zbyt dużo czasu.

- Obiecuję, że powiem krótko. Osoba, która ujawniła przestępstwa pani męża to mój... To dla mnie ktoś bardzo bliski.

- I?

- Teraz ma przez to kłopoty.

- I co ja mam z tym wspólnego? Ma to, na co zasłużył. Jeśli chciał wymierzać sprawiedliwość, trzeba mu było zostać policjantem, a nie hakerem.

- On nadal go ściga i chce jego głowy. Jake... ups. No cóż, skoro już chlapnęłam... Jake już zapłacił za swoje błędy. To już przesada. Czy wie pani, czy jest jakiś sposób, żeby powstrzymać pani byłego męża?

- Nie wiem. Jeśli jakiś jest, to raczej nie jest to prosta sprawa. Mój były mąż jest bardzo... mściwym człowiekiem. Jeśli oczekujesz, że z nim porozmawiam, mogę to zrobić. Też uważam, że nastawanie na życie tego chłopaka nie jest słusznym posunięciem. To nie sprawi, że do niego wrócę. Ale nie sądzę, żeby coś to dało.

- Rozumiem. Bardzo mi przykro, że to panią spotkało. Niemniej jednak, gdyby udało się pani z nim porozmawiać, będę dłużna. Gdyby przyszedł pani do głowy jakiś inny pomysł, to zostawiam swoją wizytówkę.

- Dobrze. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Etap pierwszy zakończył się sukcesem. Pozostało zdobyć więcej informacji i zrobić z nich użytek.

Jessy o 15:10
Hej Lena! Co u Ciebie i Jake'a?

Mam nadzieję, że wkrótce odwiedzicie nas w Duskwood.

Tęsknimy <3

Lena o 15:11
Hej Jessy!

Jak miło, że piszesz ♥

U mnie wszystko w porządku.

Jeśli chodzi a Jake'a...

Żyje, tyle wiem na pewno.

Jessy 15:12
Ojoj... Znowu musiał uciekać?
Tak mi przykro.

Naprawdę miałam nadzieję, że tym razem się Wam ułoży.

Lena
Cóż, niedokończone sprawy nadal się za nim ciągną.

Jessy
Jak Ty to znosisz?

Pewnie bardzo się o niego martwisz?

Lena 15:13
Owszem, martwię się. Ale na razie staram się zadowolić z tego co mam.
Pisze do mnie codziennie, to dobrze.

Najgorzej jest, gdy da mi znać dopiero po 23 albo koło pierwszej w nocy. Wtedy martwię się najbardziej.

A co u Ciebie?

Jessy 15:14
Biedna Lena, współczuję Ci.

U mnie nic nowego.

Ale w sumie piszę do Ciebie, bo chciałam zapytać się o Lilly. Czy Ty, albo Jake mieliście z nią ostatnio jakiś kontakt?

Lena 15:15
Nie, coś się stało?

Jessy
Właśnie nie wiem, o co chodzi. Od jakiegoś czasu nie mogę się do niej dodzwonić. Byłam nawet z Danem ją odwiedzić, ale nikogo nie zastaliśmy.

Nie wiem... Może po prostu wpadam w paranoję po wydarzeniach z Hanką, ale wydaje mi się to podejrzane.

W zasadzie, to bardzo się boję.
15:16

Lena
Spokojnie Jessy, nie panikuj.

Postaram się skontaktować z Jakiem.


Jeszcze tylko tego brakowało. Jakby Jake miał mało problemów, a Lena za mało zajęć.
Zadzwoniła do Lilly. Raz, drugi, trzeci... Nie spodziewała się odzewu, ale od czegoś trzeba było zacząć.
Czat... Żadnych nowych aktualizacji.
Instagram... Też głucho.
Mogłaby spróbować jeszcze...
"Nie, nie, nie..." potrząsnęła głową. "To nie etyczne. Poza tym nie jestem Jakiem."

Lena
Jessy, zgłaszałaś to na policję?

Jessy
Nie, jeszcze nie, ale przyszło mi to do głowy. Boję się tylko, że będzie jak wtedy.
Myślałam...
Że może Jake mógłby ją jakoś wyśledzić. Byłoby zdecydowanie szybciej.

Lena
Jessy...
To prawda, byłoby.
Ale to nielegalne. Jake porzucił hakerstwo.
Zadzwoń proszę na policję.
Tak będzie lepiej
Bezpieczniej

Jessy
Masz rację. Nie przemyślałam tego.
Jake mógłby mieć znów kłopoty.
Powiedziałaś mu już?

Lena
To trochę trudniejsze...

Jessy zadzwoniła bezzwłocznie na policję. W odpowiedzi dowiedziała się, że przyjmą zgłoszenie tylko od rodziny zaginionej. Wolałaby nie kłopotać jej rodziców, ale nie pozostało jej nic innego.

Hack into my heartHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin