|10|

11 10 0
                                    

Ola siedziała w pokoju i przeglądała laptopa była godzina 10:00 patrzyła się na domy a raczej mieszkania w bloku fajne jest mieszkanie Jacka ale zdecydowanie się nie pomieścimy więc wolę bardziej większe mieszkanie Jacek buszował w kuchni co do mordercy to nie wiem czy udało się go złapać są dwóch ale żaden nie chciał mówić policjantom chodź Mikołaj twierdzi że w papierach są imiona ale to nie ci sami co mordercy czyli nie na tych trafiliśmy ale i tak trafili do więzienia za to co zrobili i co chcieli zrobić przeglądałam różne mieszkania ale nie ujrzałam nic jedynie były daleko a ja chcę blisko sklepy mieć żeby Jacek też blisko kmp miał a ja lekarza itp. Ale czy znajdę? Nie wiem może tak a może nie chwila coś jest weszłam w linka strzałką i przesunęłam na dół na mieszkanie 350 tys zł były dwa pokoje jeden był dla niemowlę ściany były beżowo biało meble były białe uwielbiam ten pokój a drugi był ten sam ale troszkę inny łazienka była dość duża salon też był ogromny kuchnia też duża a pokój był lekko mniejszy ale był za to piękny chyba go wezmę zaczęłam dzwonić powiedziała Pani że mogę przyjechać nawet teraz rozłączyłam się z nią i przyszedł Jacek pokazałam mu dom z ogrodem

- na co nam dom? Jak mamy ten? Przytulny jest miły nie sądzisz Oluś?

- ty nic nie wiesz ten jest za mały a spójrz na ten duża łazienka salon pokój dwa pokoje dla dziecka ogród dzwoniłam do Pani mówiła że możemy przyjechać i zobaczyć go proszę jeeeeeedźmy! Potrzebny nam większy dom a nie mały - przemówiła zadowolonym głosem do Jacka

Jacek nie chętnie był z tej opcji zadowolony ale po długim umyśle zgodził się Ola i Jacek pojechali do domu gdzie mówiła posterunkowa jest nadzieja bo blisko są sklepy ginekolog komenda Jacek na te wieści się uśmiechnął i był mega zadowolony bo może pójść pieszo a czasami samochodem dojeżdżać na komendę natomiast Arek leżał w łóżku spojrzał w telefon była godzina 10:30 miał wstać o 9:00 albo 7:30 żeby iść na zakupy ale przymknęło mu się oko i zasnął w końcu trza wstać żeby ogarnąć się i iść na te zakupy tylko co ma Mikołajowi kupić skoro on sam nie wie co mu kupić bo zbytnio nie gadają ze sobą na komendzie może coś z policji mu kupię? Nie to nie dobry pomysł nie miał pomysłu na nic w szczególności że leżąc teraz w ciepłym łóżku nie miał ochoty się nigdzie ruszać telewizor herbatka kanapki i cały dzień leżeć no tak! Chciało by się ale nie może musi jechać do sklepu zebrał się z łóżka zaścielił je założył puchowe papcie i szedł do łazienki spojrzał się w lustro wyglądał tragicznie wziął szczoteczkę i zaczął myć zęby po umyciu rozebrał się cały i wszedł pod prysznic aby wziąć szybki prysznic zimna czy ciepła woda nie robiła mu ogromnej różnicy ale od wczoraj czasu czuję strasznie bóle głowy i nosa czyli zawita go katar w końcu jest listopad a potem grudzień no ba choroby się zaczynają wyszedł z prysznica przetarł się ubrał na sobie ciuchy które miał założyć i poszedł robić sobie herbatę jak i tosty z serem szynką i z pomidorem uwielbiał to jeść a w dodatku keczup do tego aah same pyszności! Gdy zjadł i wypił herbatę ubrał się ciepło i wyszedł z domu aby jechać na miasto musiał kupić leki i coś na Święta Mikołajowi odpalił samochód i pojechał do wzorcowni może tam coś znajdzie czuł się w tej chwili jak jego głowa pęka napisał do Jacka że na komendę jutro nie przyjdzie bo go rozłożyło i przy okazji dowiedział się o prezencie Mikołaja co mu kupić Mikołaj zbytnio nie jest wybredny więc trzeba mu jakiś prezent zrobić każdy złożył się że max 50 zł ma być nie więcej jego głowa coraz bardziej bolała nie tak wyobrażał sobie ten dzień w końcu to nie on wybiera choroby lekarz otwarty jest więc może pójdzie do niego i zbada się no jasne! Ale najpierw zrobię zakupy Mikołajowi i pójdzie do lekarza sprawdzi co mu jest kupił prezenty i pojechał do lekarza było mało ludzi więc było dobrze wszedł do pokoju lekarza i zaczął mówić

- Dzień dobry proszę Pana chciałbym powiedzieć że głowa mnie strasznie boli i mam chyba katar sam nie wiem czy to katar

Lekarz bacznie mu się przyglądał w szczególności nos w końcu to lekarz nie?

- tak tak proszę podać imię i nazwisko

spojrzał na komputer i zaczął wypisywać ja musiałem mu podać imię i nazwisko odrazu wiedział co i jak bo w internecie przecież wszystko jest - lekarz przerwał myśli Arka

- dobrze ja wypisze Panu skierowanie NFZ alergolog nikogo nie ma więc proszę udać się do alergologa powiem żeby Pana przyjęli bez zapisu a tutaj ma Pan leki na alergię i na bóle głowy wypisał skierowanie i leki

zadzwonił do alergologa i udałem się tam na miejsce zaczęli robić różne badania musiałem zapłacić 205 zł ale no niestety trzeba dowiedziałem się że za miesiąc albo za rok są wyniki super nie mam kataru tylko alergię nie wiadomo na co i mam brać leki które przepisał mi lekarz ale gorączkę też czuje co z tego że ma alergię jak i tak katar też może mieć wyszedł od lekarza i szedł do apteki dał receptę podała mu leki wziął jeszcze inne leki trza już pokupować te nie które tabletki maście itp. Wydał na wszystko 100 zł ale cóż jak trzeba to trzeba pojechał do domu rozpakować rzeczy gdy był w domu wziął zakupy i schował do lodówki a część do szafki odłożył leki i poszedł się przebrać w piżamy w końcu w domu jest to nie wychodzi nigdzie zdjął spodnie i bluzę odłożył do szafki a założył piżamy i podkoszulkę które były na łóżku założył kapcie i zszedł na dół do kuchni przeczytać receptę od leków ile dziennie ma co brać

city of murderersWhere stories live. Discover now