rozdział 17 Dwa słowa

27 4 7
                                    

-No, wróciła nasza zakochana para.

Wszyscy od razu odwrócili głowę w naszą stronę. Patrzyli to na Camerona to na mnie. Przewróciłam oczami ale dla Lucasa nie był to koniec zabawy.

-Ej Char, powinnaś usiąść obok Cama- powiedział wskazując na krzesło.

Uśmiechnęłam się ironicznie i zajęłam miejsce obok Kena.

-Ej Lucas, powinieneś się zamknąć.

Wszyscy roześmiali się, a Lucas podniósł ręce w geście poddania.
Zajęci rozmową nie zwracali już na mnie szczególnej uwagi. Nie przeszkadzało mi to ponieważ nie lubiłam być w centrum zainteresowania. Grzebałam łyżką w miseczce zapełnionej po brzegi mlekiem i co jakiś czas wkładałam do ust płatki o smaku czekolady. Naomi próbowała mnie zagadywać o co do cholery chodzi między mną a Cameronem ale ostatecznie nie dowiedziała się nic nowego oprócz faktu że jesteśmy przyjaciółmi i poznaliśmy się gdy wjechałam rowerem w drzewo. 

-Hm, Słoneczko to chyba do ciebie.-powiedział Ken unosząc w górę mój telefon. Brzęczął w jego dłoni a ja tylko chwyciłam go szybko i nieco zbyt powolnym krokiem ruszyłam na korytarz. Widziałam jak przez mgłę ponieważ wciąż byłam b a r d z o zaspana, ale i tak udało mi się odczytać numer a przynajmniej jego trzy pierwsze cyfry. Żołądek zacisnął mi się w ciasny supeł, śniadanie podeszło do gardła a oczy rozszerzyły ze strachu. 

Nie. Nie, nie, nie...

To nie może być prawda. 

Mój oddech przyspieszył przez co klatka piersiowa unosiła się i opadała z ogromną szybkością. Czytałam raz po raz treść wiadomości dalej wmawiając sobie że to nie śmieszny żart lub sen z którego zaraz się wybudzę. Chociaż to bardziej przypominało koszmar. Jedna wiadomość która sprawiła że chciałam wydrzeć się na cały głos. Chciałam roznieść wszystko i wszystkich w powietrze. Chciałam uciec najdalej jak się da byle z tego zapyziałego miasta. Ale zamiast tego stałam tam wgapiając się w telefon.

Bo wystarczyły dwa słowa by rozbudzić demony przeszłości które wróciły z jeszcze większą mocą. Nie było już szans by je powstrzymać.

Od Mama ♡:
Kevin wrócił.

No hejka! Dawno mnie tu nie było, co? Dzisiaj krótszy rozdział ale za to jaki ekscytujący xd Możecie zgadywać kim jestem Kevin, chętnie poczytam wasze propozycje:D Zachęcam do komentowania i głosowania!!! (I przepraszam jeśli wkradły się jakieś błędy)

Widzimy się w następnym rozdziale:3

Miłego dnia/nocy miśki ♡

Love between partiesOnde histórias criam vida. Descubra agora