Cykl

3 0 0
                                    

Gdy byliśmy mali
Ojciec wyrzucał zeszyty z notatkami
Jeden błąd, skreślone słowo
Zaważyły nad upływającymi minutami.

Gdy byliśmy mali
Bili nas brudnymi ścierkami
Codzienność, rutynowa przemoc
Sami podstawialiśmy się pod baty.

Zapominając jak być dziećmi
Śmieją się z nas przy świątecznym stole
Powinno być jak dawniej
Prawda?

Zapomniane zapłakane noce
Zapomniane siniaki bolące
Zapomniany wstyd, modlitwy bez skutku

Gdy jest się dorosłym, przyzwyczaja się do smutków.

WierszeWhere stories live. Discover now