Chłopak posadził dziewczynę na krześle naprzeciwko kanapy, na której wszyscy siedzimy. Westchną i z grymasem na twarzy ściągną jej worek z głowy.
Zdezorientowana Teresa przez chwile błądziła po wszystkich wzrokiem, który zatrzymał się na Thomasie. Jakoś mnie to nie dziwi..
- Gally? - zmarszczyła brwi, kiedy zauważyła blondyna siadającego obok nas.- Jak to..
- Dla ciebie Zac - słychać w jego głosie jak bardzo jest zdenerwowany - Raczej wiesz dlaczego- musiała maczać palce w sprawie z jego imieniem -A teraz słuchaj. Zadamy ci parę pytań, a ty wyśpiewasz każdą odpowiedz - ciemnowłosa lata wzrokiem z niego na Thomasa - Najpierw najprostsze. Gdzie Minho - chwycił za krzesło i usiadł na nim centralnie naprzeciwko niej- Thomas ci nie pomoże, więc nie patrz na niego. Teraz rozmawiasz ze mną - uśmiechnęłam się delikatnie na jego czyn. - Wiemy, że trzymacie Minha. Gdzie? - albo chce się upewnić, albo spradzić czy będzie kłamała.
- Tam gdzie resztę. W celi - spuściła wzrok - Trzeci poziom.
- Ilu ich tam jest?
- Dwudziestu ośmiu - sporo - Ale to poziom zastrzeżony. - zaczęła nas straszyć -Nie wejdziecie bez odcisku palca.
- Dlatego tu jesteś..
- Albo i nie - nie mogę dalej siedzieć cicho - Nie jest nam potrzebna. Nie cała - chwyciłam za nóż z naprawdę sporym ostrzem. - Wystarczy tylko..
- Przestań - Thomas mi przerwalł.
- Minho cierpi bardziej. - patrzę prosto na dziewczynę, która zauważają to, spuściła wzrok.
-To nic nie zmieni. Róbcie ze mną co chcecie, ale oni i tak wam nie otworzą - rozgadała się - Czujniki i tak was rozpoznają.
- Wiemy - czarnowłosy wstał z miejsca - Własność DRESZCZ-u - zacytował nasze oznaczenie w systemie - Z tym też nam pomożesz.
********
- Chciałaś odciąć jej palec? - zaczął pytać Gav, kiedy czekam na moją kolej usuwania lokalizatora - Zmieniłaś się.
- Gdyby nie Thomas, już by było po krzyku - nie pozwoliłby mi tego zrobić. Nie rozumiem go.
Przez parę miesięcy współpracował głównie z Brendą. Z tego co wiem naprawdę się polubili. Był nawet czas, kiedy myślałam, że będą razem, ale ten idiota cały czas najwyrazniej myślał o Teresie.
Mimo wszystko mam nadzieje, że przejrzy na oczy.
- Teraz ty - Newt wyszedł z pomieszczenia, w którym ciemnowłosa wyjmuje wszystkim nadajniki. - Tylko jej tam nie zabij, bo..
- Thomas zabije mnie - westchnęłam - Wiem.
Wstałam i bez słowa weszłam do pomieszczenia. Siadłam na krześle stojącym przed brunetką i odgarnęłam włosy do przodu.
- Wybaczyli ci - zaczęła - Jak? - ona chyba sobie żartuje.
- Rób co masz robić - wstrzymałam na chwile oddech, kiedy poczułam zimne ostrze małego noża na moim karku.
- Myślisz, że jestem potworem - no a nie? - Ale ja to wszystko robię, by...
- Ocalić ludzkość. Powtarzasz się - przewróciłam oczami - A co z ludnością przed murami? Jest tu pełno młodych ludzi, mogących podtrzymać gatunek przy życiu - nawet nie odporni mogliby żyć szczęśliwie w mieście - A wy zamiast tego strzelacie do nich z broni, z którą nie mają szansss- syknęłam, czując jak wyjmuje coś z wnętrza mojego ciała. - Idz do diabła. Ty, Janson, Paige..
- Skończyłam - gdy tylko usłyszałam te słowa, niezwłocznie wyszłam z pokoju. Przebywanie w jej towarzystwie kosztuje mnie mnóstwo nerwów.
- Łap - Zac rzucił w moją stronę jakimiś ubraniami - Potrzebujemy cię w środku.
YOU ARE READING
Warriors | The Maze Runner
FanfictionDotarcie do Prawego Ramienia miało zapewnić im bezpieczeństwo. Mieli być szczęśliwi i zdala od wszelkich zagrożeń. DRESZCZ jednak miał inny plan. Co zrobią streferzy, gdy jeden z nich trafi do wrogiej organizacji? Jak wiele będą w stanie poświęcić...