8. Chętnie zostanę

126 7 0
                                    

- Cieszę się, że wróciłeś Zac - odezwał się stojący przy doniczkach z kwiatkami mężczyzna. Najwyraźniej chłopak przedstawił mu się prawdziwym imieniem - To była rzeź.

- Nie mamy sznas z tymi działkami - przyznał.

- A ci? Co to za jedni? Co tu robią? - zapytał się, zupełnie jakby nas tu nie było. Kompletnie zignorował fakt, że stoimi tuż za osobą, z którą rozmawia.

- Chcemy wejść za Mur- Thomasowi nigdy nie podobało się takie zachowanie - Gall.. Zac - poprawił się szybko- powiedział, że nam pomoże. - wytłumaczył.

- Mur to jedno, ale istnieje jeszcze wiele przeszkód.

- Możliwe, że już się da je pokonać - blondyn ma plan - Ale tylko z Thomasem. - czy on... nie, proszę. Nie wciągajmy w to Teresy

- Doprawdy? - odwrócił się w naszą stronę, a ja aż się wzdrygnęłam. Nie mówiąc nawet o ogromnych bliznach po prawej stronie jego twarzy, ten facet nie ma nosa! - Thomasie- zrobił kilka kroków, by stanąć naprzeciw niego- Dlaczego mam ci zaufać?

- Bo mogę ci pomóc - co takiego? - Ty mi pomożesz dostać się za mury, a ja ci dam to, czego ci potrzeba.

- A czego mi, według ciebie, trzeba ?

- Czasu - dopiero teraz dojrzałam, że mężczyzna nie ma zwykłych blizn. To blizny po pożogowe. Musiał dostać antidotum, które jedynie opóźniło działanie wirusa - Mnóstwo czasu - starszy uśmiechną się i cofną o krok.

- Zróbmy tak. Narazie puszczę dwójkę , reszta zostanie ze mną. - jeśli zamierzają pójść po Teresę, chętnie zostanę - Umowa stoi? - wyciągną w jego stronę rękę, którą ten bez wahania uścisną.

Nie podoba mi się to, ale nie mamy innego wyjścia.

- Zaprowadźcie ich chlopaki.

Warriors | The Maze Runner Where stories live. Discover now