6. Przestań!

171 8 0
                                    

- Wysiadka - niespodziewanie drzwi otworzyły się, a nas prawie wypchnięto na zewnątrz. 

Rozglądam się sprawdzając, czy aby napewno nikogo nie brakuje.

Jesteśmy otoczeni przez bandę zamaskowanych i uzbrojonych nieznajomych, którzy przyglądają sie nam z niemałą dokładnością.

- Jesteśmy po waszej stronie - powiedział nagle jeden z nich.

- Bardzo przekonujące, zwłaszcza po tym jak nas porwaliście! -powiedziałam trochę głośniej niż zamierzałam.

- Kim wy niby jesteście?! - Thomas dołączył do mojego krzyczenia. Tak jest!

Zamaskowana postać stoi bezruchu. 

Po chwili jednak chwyta za hełm i zdejmuje go z twarzy, która... o mój Boże.

- Cześć świeżyno - przywitał się, a ja czuję jak zaczęło brakować mi powietrza. Przecież.. on był martwy..

- Gally? - reszta też nie może uwierzyć- Ty szmaciarzu! - krzykną nagle Thomas i rzucił się na niego z pięściami.  Powalił go na ziemie i dał porządnego sierpowego w twarz.

A tak mi się przynajmniej wydaje z tej perspektywy.

- Przestań! - Newt natychmiast pobiegł uspokoić przyjaciela. - Stop! - zasłonił chłopaka niemalże całym swoim ciałem.

- Zabił Chucka - jego głos jest roztrzęsiony.

- Też to pamiętam - zaznaczył blondyn - Pamiętam też, że go użądlili , ledwo ogarniał i został przebity włucznią - jakim cudem on przeżył?

Słowa Newta podziałały na Thomasa. Odsuną się od znajomego z labiryntu, a ten pomału wstał z ziemi.

- Należało mi się - przyznał, masując szczękę - Ktoś jeszcze? - patrzy na wszystkich po kolei.

- Ja - bez wahania podchodzę i przytulam blondyna najmocniej jak tylko mogę.

- Pamiętasz? - jest tak bardzo w szoku, że nie odwzajemnił przytulasa - Pamiętasz ! - zrobił to dopiero po chwili. - Myślałem, że już cię straciliśmy. Że nigdy sobie nie przypomnisz..

- Yyy co tu się właściwie dzieje? - głos Patelniaka sprawił, że odsuneliśmy się od siebie. Uśmiech  jednak cały czas nie schodzi mi z twarzy.

- Pamiętacie jak opowiadałam wam o Zac'u? - Nie pamiętali swojej przyszłości, więc chcieli poznać moją. A ja miałam się komu wygadać - To jest Zac. - wskazałam ręką na brata, a ten ukłonił się teatralnie.

- Mówiłaś, że nie żyje - Newt zmarszczył brwi - I dlaczego Zac? Przecież to Gall..

- DRESZCZ musiało zmienić mi imię - chłopaka zaczął tłumaczyć za mnie - Najprawdopodobniej w obawie, że będziecie mnie szukać, zamienili mi imię z jakimś innym chłopakiem. Pamiętacie Zac'a?

- Zginą przez noc w labiryncie- Newt zaczyna rozumieć- To on był Gally'm.  Podmienili wam imiona!

- Dlatego podczas częściowego odzyskania pamięci w labiryncie, nie pamiętałam go - zupełnie nie kojarzyłam twarzy - Myślałam, że skoro go tu nie ma.. nie żyje - właśnie- Dlaczego ty wciąż żyjesz? - zmarszczyłam brwi - Jak to możliwe?

- Znalazł mnie i uratował- zaczyna mówić od czapy.

- Kto? - reszta też nie rozumie.

- Ja - słysząc znajomy głos, odwróciłam sie w jego stronę. Kolejny z facetów chwycił za maskę, a kiedy ją zdjął...

- Ja z wami na zawał zejdę - Nie mogę uwierzyć - Ty też?! Jak..jak to.. - nie mogąc dokończyć zdania, po prostu go przytuliłam.  Tak wile poświęciłam by go uratować..

- A ty to kto? - Nie nadążają z nowymi informacjami.

- Zgaduję, że Gav - słysząc odpowiedź Brendy uśmiechnęłam się jeszcze mocniej.

- Wiesz przez co musiałam przez ciebie przejść!? - wracam na ziemie, odsuwam się od bruneta i uderzam go w ramie. Zasłużył sobie, choć nie miał o niczym pojęcia. - Nie było dnia kiedy ta twoja morda nie pojawiła się w mojej..

- Ciebie też miło widzieć Indra - uśmiechną się, chwycił moje ręce i przestawił je tak, że teraz przytula mnie od tyłu. Nie postaliśmy tak jednak długo, bo szybko postawiłam mu podeszwę na palce u stóp, w skutek czego poluźnił uścisk, a mi się udało uwolnić z jego sideł - Bałem się, że cię nie znajdziemy- kto tu kogo znalazł?

- DRESZCZ porwał Minha - wyparowałam nagle, nie chcąc dłużej odwlekać tej wiadomości - Przybyliśmy go odbić.

- Chcemy tam wejsc - dokończył za mnie Newt.

- Za mną - Zac najwyraźniej ma plan.

- Nigdzie z tobą nie pójdę- Thomas... widocznie wciąż mu nie ufa.

- Nie to nie- zgrywa obojętnego - Ale wiem jak możecie się dostać za mury. 

Warriors | The Maze Runner Where stories live. Discover now