- Znalazła mnie grupa podążająca do miasta - choć idę z tyłu, doskonalę słyszę tłumaczącego wszystko Zaca. Chłopak prowadzi nas po wnętrzu budynku, w którym jest naprawdę dużo ludzi - Gav był wśród nich i przekonał, by mnie opatrzyli. Gdy odkryli, że jestem odporny zabrali mnie ze sobą. - jedna myśl ciągle nie daje mi spokoju - Zwalczają DRESZCZ odkąd przejęli miasto. Nie mogą się kryć tam wiecznie.
- Dlaczego nie wróciłeś do rodziców? - postanowiłam w końcu zapytać Gava - Martwili się o ciebie. Myśleli, że nie żyjesz..
- Nie mogłem wrócić bez ciebie - przecież.. - Poza tym byłem przekonany, że trzymają cię za murami. Przez cały ten czas szykowałem plany, by wejść tam do środka i cię odbić, ale wciąż brakowało mi ludzi. A pójście tam w pojedynkę to samobójstwo. - wyjaśnił - A ty? Czemu nie zostałaś z Vincem i Mary? Myślałaś, że ja z Zacem nie żyjemy, więc..
- Ci ludzie to moi przyjaciele. - nie pozwoliłabym im wyruszyć beze mnie. Choć próbowali mnie zostawić - A Minho.. - przedłużyłam, mając pustkę w głowie. Gav na to podniósł brwi do góry.
- Widzę, że w labiryncie nie tylko walczyłaś o przetrwanie - spróbował zażartować, ale mi w ogóle do śmiechu nie było - Kochasz go? - zadając te pytanie całkowicie spoważniał.
- Sama nie wiem. - odpowiedziałam zupełnie szczerze - Nigdy nikogo nie kochałam.. w ten sposób - ciężko mi jest też wywnioskować - Ale przy nim czuje, że mogę być sobą. - przed oczmi widzę sytuację z labiryntu, kiedy to zostawaliśmy sami.. - Że mimo moich prób wyrzucenia mu tego z głowy, zawsze będzie mnie bronił i się martwił - to zresztą działa w obie strony - I nie muszę wstydzić się przy nim swoich uczuć - to, jak w siedzibie DRESZCZ-u wszedł do damskiej łazienki i po prostu przytulił, gdy najbardziej tego potrzebowałam, było czymś.. niezwykłym. Przynajmniej dla mnie.
- Chyba sama znalazłaś odpowiedz na swoje pytanie - powiedział po chwili ciszy.
Czy to może być prawda?
- Ta.. - westchnęłam smutno - Ale on zapewne mnie teraz nienawidzi. - Od kilku miesięcy jest zamknięty pod kluczem DRESZCZ-u. Teresa i Janson mogli mu wmówić na mój temat dosłownie wszystko. A z resztą, nawet nie musieli.
Minho był przecież świadkiem tego, jak wyszło na jaw, że ich zdradziłam. Nie było go, gdy wszystko wyjaśniałam i starałam się odpokutować winę, więc.. skąd może wiedzieć?
- Śmiem w to wątpić - patrzę na niebieskookiego - Jeśli darzy cię tym samym uczuciem co ty jego, nie da rady cię nienawidzić. - może jest starszy o kilka lat, ale czy mądrzejszy? - Zresztą czemu miałby to robić?
- Bo to przeze mnie tam trafił - zmarszczył brwi - Ale to długa historia.
- Facet nie ma dużo gości, więc gadanie zostawcie mnie - przed ciekawskim Gavem uratował mnie głośniejszy głos Zaca.
![](https://img.wattpad.com/cover/348982675-288-k459734.jpg)
YOU ARE READING
Warriors | The Maze Runner
FanfictionDotarcie do Prawego Ramienia miało zapewnić im bezpieczeństwo. Mieli być szczęśliwi i zdala od wszelkich zagrożeń. DRESZCZ jednak miał inny plan. Co zrobią streferzy, gdy jeden z nich trafi do wrogiej organizacji? Jak wiele będą w stanie poświęcić...