Budzik włączył się przed czwartą. Nick wiedział, że ciężko nam będzie wstać. Pozwolił mi jeszcze trochę poleżeć, ale musiałam zejść do samochodu. Chociaż ostatecznie sama jedynie się ubrałam i wyczesałam.
Mężczyzna posadził mnie na siedzeniu pasażera, gdy byłam w półśnie. Jedyne co zdążyłam zauważyć, to to że nie jechaliśmy lamborghini, tylko autem pięciodrzwiowym, ale nie przypatrzyłam się modelowi. Nie protestowałam, gdy zapinał mi pasy a zanim wyjechaliśmy z Miami - znowu śniłam.
Dzisiejsza noc była dla mnie bardzo ciężka. Martwiłam się o to, czy jego rodzina wie, kim jest mój ojciec. Jeśli tak - Czy nic do tego nie mają tak jak Nick. Jeśli nie - Ciężko będzie im to wyjaśnić.
Śnił mi się o tym koszmar. Moje wyobrażenie mamy Nicka, która robi z nim o to awanturę a później Nick mówiący mi, że musi ze mną zerwać. Gdy wróciłam do Harry'ego w tym śnie, wyrzucił mnie z domu "bo nie chce mieszkać pod jednym dachem z córką mordercy jego ojca".
Z tego okropnego snu wybudziły mnie dźwięki klaksonów. Zdezorientowana rozejrzałam się po aucie. Staliśmy w korku. Nick był dosyć spokojny jak na ten fakt. Zegar w samochodzie wskazywał chwilę po dziewiątej. Przynajmniej spałam na tyle długo, żebym nie musiała ponownie zasypiać.
- Gdzie jesteśmy? - Spytałam przecierając swoje oczy.
- Gainesville.
Gainesville leżało jakieś 35 mil od Raiford. Czyli niedaleko więzienia Blaise'a. Na szczęście nie przejeżdżaliśmy przez to miasto.
Z moich obliczeń - mówiąc "moich" mam na myśli map google - wynika, że do Nowego Orleanu zostało nam jeszcze jakieś osiem godzin jazdy.
Sama chciałam tam jechać.
***
- Słonko? Co się dzieje? - Zareagował, gdy stanęliśmy na kolejnych światłach. To nie był duży korek. Wyjedziemy na najbliższym zielonym świetle. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Nick pogłaskał moje udo uderzając o książkę, której wcześniej nie zobaczył. - Oh. Rozumiem. - Powiedział spokojniejszy. - Chcesz mi o tym powiedzieć?
- Nie ma co opowiadać. - Stwierdziłam wycierając łzy. - Oni się kochają, ale nie mogą być razem.
- Czytasz dużo romansów. Chcesz mi coś powiedzieć?
Światło zmieniło się na zielone i ruszyliśmy w dalszą drogę. Włożyłam zakładkę a książkę odłożyłam do torby pod moimi nogami, w której mieliśmy najpotrzebniejsze rzeczy na dwanaście godzin.
- Tylko to, że Cię kocham, mój idioto. - zaśmiałam się ponownie wycierając łzy. To dziwne ile emocji w człowieku mogą wzbudzić zwykłe litery na papierze.
- Ja Ciebie też, moje Słonko. - Odpowiedział tym samym. Przez chwile przebiegło przez moją myśl pytanie, o które chciałam spytać od początku podróży.
- Nick?
- Tak, słonko?
- Twoja rodzina... wie, że... no wiesz. Jestem jego córką?
Pomiędzy nami zabrzmiała cisza. Krótka cisza, ale kompletnie nie wiedziałam, jak mam ją rozumieć.
- Czemu się o to martwisz?
- Bo boje się, że od razu będą mieli do mnie sentyment.
- Wszyscy wiedzą i mimo to zawracają mi dupę, że chcą Cię poznać. - Powiedział starając się mieć na tyle wesoły ton, by mnie rozweselić. - Najbardziej Bridget...
Bridget była najbardziej zbliżoną osobą do mojego wieku. Chyba ja też chciałam ją najbardziej poznać z całej piątki. Nick wspominał też coś o psie, więc myślę, że prócz zwierzaka, to z nią dogadam się najlepiej.
أنت تقرأ
Sunrise
العاطفيةCamilla Conny nie ma nudnego życiorysu. Ojciec kryminalista i matka której nigdy nie poznała. Nawet po tym, jak skończyła 18 lat. Gdy wyprowadziła się do swojego najlepszego przyjaciela, który również ma uraz do jej ojca. Pewnego dnia dowiaduje się...