3. Natalia i Karol

572 18 0
                                    

29 Kwietnia 2023

Jest godzina 14:00, a ja stoję na peronie w Warszawie, bo za piętnaście minut ma przyjechać Karol i prawdopodobnie Natalia. Stresuje się bardzo, bo wiem że mogę ich zawieść. Niby pisał o tym jaki to ja mam potencjał itd. ale w realnym świecie wszystko jest inne. Co prawda w internecie jestem sobą, nie udaje kogoś kim nie jestem, więc w gruncie rzeczy nie powinnam ich zawieść.

Starałam się chociaż ładnie wyglądać na pierwszym spotkaniu. Nie za mocny makijaż, włosy rozpuszczone pofalowane, biała spódniczka do tego czarny top i luźna biała koszula na to. Nie chciałam wyglądać jakbym szła na rozpoczęcie roku, chociaż po części tak wyglądam.

Przed chwilą z głośników wydobył się komunikat, że pociąg z Krakowa dojeżdża już. Chwila, przez którą prawie nie zmrużyłam oka w nocy, właśnie się zbliża. Dochodzi 14:15, a na szesnastą mieliśmy zaplanowane spotkanie w kawiarni. Co mamy robić przez następne dwie godziny? Ale chyba dziś nie będę podpisywać żadnej umowy prawda? Dzisiaj raczej poznaje się z głównymi zarządcami projektu. Mam nadzieje, że nie będzie nieręcznie. W końcu mam poznać osoby, z którymi będę mieszkać przez długi czas.

Przyjechał ich pociąg.

Ludzie zaczynają z niego wysiadać, ale nie widzę nigdzie Karola. Duży tłok, coraz więcej ludzi, ale dalej brak Karola.

Nagle coś mnie złapało za ramię więc gwałtownie się odwróciłam.

- Wiktoria? Nie chciałem Cię przestraszyć.

- Karol, cześć. Nie, nie przestraszyłeś.- No jednak trochę przestraszył.

- Hejka, jestem Natalia czyli menadżer Genzie.- powiedziała dziewczyna, która właśnie do nas podeszła. Nieco wyższa ode mnie blondynka, wydawała się sympatyczna.

- Wiktoria, miło mi was poznać.- uśmiechnęłam się i uścisnęłam ich dłonie.

- Spotkanie mieliśmy na szesnastą, ale jeśli teraz zaczniemy to chyba nie będzie problemu. Dzisiaj i tak przecież nic biznesowego byśmy nie robili, tylko poznanie się.

- Jasne, nie ma sprawy.

- Opowiesz nam o sobie, a potem przyjdzie nasza kolej. Pasowałoby Ci jutro przyjazd do Krakowa żeby poznać członków Genzie? Załatwimy Ci hotel na dwa tygodnie, abyś przychodziła do nas co dwa dni.

- Uhm, ehm pewnie.- Zająkałam się, bo szczerze, myślałam ze dwa dni i jestem w projekcie. Faktycznie głupia jestem. Nigdy nie byłam w Krakowie, a teraz mam tam jechać na dwa tygodnie i spędzić czas z zupełnie obcymi ludźmi. Jeszcze mają za mnie płacić. Niby mam jakieś pieniądze, ale wiadomo nie są to wielkie sumy. Mam małe mieszkanko od pół roku i jakoś daje rade. Więc chyba dałabym rade sama ogarnąć hotel.- Ale, przecież mogę sama wykupić sobie hotel, nie chce żebyście za mnie płacili jak znamy się zaledwie kilka minut.

- Spokojnie nie martw się, my już sobie poradzimy, załatwimy Ci jakiś najbliższy nas.- powiedział Karol.

- No dobrze. W takim razie co teraz robimy?- zapytałam.

- Tutaj za rogiem też jest mała kawiarnia. Chodźmy tam, padam z głodu.- zaśmiała się Natalka.

Ruszyliśmy w stronę kawiarni. Gdy już dotarliśmy, wybraliśmy miejsce najbardziej oddalone od wszystkich, żeby na spokojnie porozmawiać.

- Ja mogę pierwsza zacząć.- powiedziałam z myślą o przedstawianiu się, więc Karol i Natalia skinęli głowami- Mam dwadzieścia jeden lat. Od urodzenia mieszkałam w Warszawie, ze względu na mamę. Mój ojciec mieszka aktualnie we Francji, zostawił nas gdy skończyłam szesnaście lat. Głównie przez alkohol nasza rodzina się rozpadła, wieczne kłótnie itd. więc moja mama nie dawała rady już. Dlatego od pięciu lat skończyło się nasze piekło. Nie mieliśmy pieniędzy zbytnio, więc zaczęłam pokazywać się w internecie, nie mam namyśli instagram lub tiktok. Jedyne przez co mogłam szybko zarobić były strony gdzie pokazywałam swoje ciało. Nie musicie się obawiać, nie pokazywałam twarzy ani nic, byłam anonimowa.- przez tą wzmiankę, aż przeszły mnie dreszcze, najgorszy moment mojego życia.- Obleśni faceci pisali do mnie jak miałam prawie siedemnaście lat. Pisali różne rzeczy, a ja im usługiwałam żeby zyskać trochę aby utrzymać rodzinę. Najwięcej zarobiłam pięćset złoty w trzy tygodnie. Gdy mama znalazła prace, ja skończyłam swoją. Po roku skończyłam swoją. Ale nie do końca. Oczywiście przestałam sprzedawać jakiekolwiek zdjęcia, chodzi mi o influencerstwo. Zyskiwałam coraz więcej polubień i obserwujących na instagramie i tiktoku. Podobało mi się to, więc ciągnę to do dziś. Jestem osobą chętną do różnych zadań i nowych odkryć, dlatego się zgodziłam na udział w projekcie.

- Ciężka, ale i piękna historia. Dużo przeszłaś, a popatrz gdzie jesteś. Masz ofertę, która zmieni twoje życie. Masz dar do social mediów, ludzie Cię kochają. Genzie to tylko przepustka na jeszcze lepsze życie. To jest jak wisienka na torcie. Z tego co widziałem i słyszałem to śpiewasz też i tańczysz, prawda?

- Prawda. Śpiewam od pięciu lat, a tańczę od małego szkraba.- uśmiechnęłam się.

- Genzie opiera się też poniekąd na śpiewaniu. Co miesiąc wychodzi jakaś piosenka. To idealne miejsce dla ciebie, Wiktoria.

Przez następne kilka godzin gadaliśmy i śmialiśmy się. Oni też mi powiedzieli o sobie i o ich pracy. Jutro miałam przyjechać do Krakowa poznać Genzie. Nie mogłam się doczekać.

Gdy nasze spotkanie dobiegło końca, odprowadziłam Karola i Natalkę na peron, gdzie czekał na nich ich pociąg.

- W takim razie do jutra.- pożegnałam się.

- Do jutra.- Powiedziała Natalia i mnie przytuliła, Karol zrobił to samo.

***

W trakcie mojego robienia kanapek na kolacje przyszły mi powiadomienia z instagrama.

*Użytkownik @frizoluszek zaobserwował/a Cię.*

*Użytkownik @natalka.sokolowskaa zaobserwował/a Cię.*

Uśmiechnęłam się i zaczęłam kontynuować robić kolacje. Dzień pełen wrażeń, a jutrzejszy będzie jeszcze lepszy.

***
***

Kolejny rozdział za nami! Piszcie, komentujcie w komentarzach jak chcecie. Jak zdarzą się jakieś błędy to sorka. Starałam się poprawiać, ale mogłam coś przeoczyć. Tyle ode mnie papa<3

Pokolenie Miłości | GenzieTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang