13 czerwca roku nie widomego, nie wysoki chłopiec albo i może już mężczyzna, ciężko stwierdzić na pierwszy rzut oka, wraz z wysoką sławną osobistością, spacerowali parkiem. Lubili nim spacerować odkąd pewne sprawy się "uspokoiły". Obecnie wszystko było dla nich jak z bajki, nie martwili się już. Byli szczęśliwi. Naprawdę szczęśliwi.
Biało-czerwony dotknął ramienia swojej drugiej połówki i krzyknął: "Gonisz!" i uciekł jak najdalej od niego, wpatając na małego chłopca. Wywalił się razem z nim na zieloną, świeżo skorzoną, trawę, której zapach można było wyczuć na kilometr.
Szybko wstał i pomógł mniejszemu zrobić tę samo czynność. Szybko się zchylił i zaczął powtarzać słowo "przepraszam". W tym czasie podbiegł do nich jego chłopak, zakłopotany. Popatrzył na dziecko i rozpoznał go. Powiedział Polsce, by przestał, a on go posłuchał.
Ameryka podszedł to nie wielkiego kraju i ukucnął przy nim. Pogłaskał on go, a chłopiec szybko się do niego przytulił. Polska stał i nie wiedział co ma ze sobą zrobić, ale widok był na tyle piękny i uroczy, co sprawiło że po prostu patrzył na nich z uśmiechem.
Po chwili przytulania się, podeszła do nich nie wysoka pani.
-Filipiny! Nie można przytulać nieznajomych! Przepraszam Ameryka! - krzyknęła Nigeria, która była jedną z osób opiekujących się dziećmi w domu dziecka.
Podbiegła do chłopca i odsunęła go trochę. Była przestraszona tym, że tak znana osoba jak on, mogłaby powiedzieć to jej szefowi, co by doprowadziło to wywalenia jej z pracy. USA wstał i się lekko uśmiechnął do niej.
-Ah! Witaj Nigeria! I spokojnie~ Znam się z tym maluchem! - na te słowa dziewczyna się uspokoiła i odwzajemniła uśmiech.
-Uff... - odedchnęła z ulgą. - W każdym bądz razie. Choć Filipiny! Musimy iść do reszty. - chłopiec na te słowa podszedł do niej i złapał za rączkę.
Pożegnali się wszyscy i skierowali w swoje strony. Po chwili nie zręcznej ciszy Polska zapytał:
- Więc~ Skąd znasz tamtego słodziaka? - zapytał z nie mijającym uśmiechem. Popatrzył w oczy starszego które posmutniały.
Po opowiedzieniu Polska wpadł na pomysła. Ale o nim chwilowo cicho sza~
Wrócili do domu i siedzieli na kanapie w salonie, przytulając się. Po chwili biało-czerwony kraj wstał i powiedział że idzie do łazienki.
Starszy chłopak zaczął się martwić. Odkąd powiedział mu o Filipinach, zaczął się dziwnie zachowywać. "Powiedziałem coś nie tak?" takie myśli mu przychodziły do głowy.
Po kilkunastu minutach Polska wrócił do salonu i przytulił się mocno do Ameryki, całując przy tym jego szyję. Po zostawieniu kilku malinek szepnął coś do ucha starszego, a ten natychmiastowo wziął go i zaniósł w stylu panny młodej do ich sypialni.
Uwaga! Następna częśc zawiera scenę seksualną! Jeżeli cię to nie interesuje to przewijaj aż zobaczysz emotkę : ⚠️
Położył swoją drugą połówkę na łóżko i zdjął swój pasek. Polska natomiast lekko się podniósł i zdjął sobie bluzkę oraz starszego. Następnie owinał swoje ręce wokół jego szyji i pocałował go w usta.
![](https://img.wattpad.com/cover/313352127-288-k523572.jpg)
YOU ARE READING
|Porzucona|Marzenia •~• Ponad WSZYSTKO\\AMEPOL
RandomPolska-Chłopak który żyje marzeniami i zrobi WSZYSTKO żeby je spełnić Ameryka-Chłopak który ma wszystko ale czy na pewno? Czy ta dwójka znajdzie drogę do szczęścia? A może skręcą w złą uliczkę i nie znajdą drogi powrotnej? NIE UMIEM opisów 17.03...