#27

112 12 16
                                    

P.O.V 3 osoba

Po 2 godzinach obudził go zapach jajecznicy. Wstał i skierował się do kuchni w dalszym ciągu zamyślony. Co jeśli to oni zabili Rosję i Niemca? Wszystko mu pasowało. Czas, miejsce tylko jaki powód mógł być?

Zszedł do pomieszczenia w którym Rzesza smażył śniadanie. Podszedł do niego i przytulił się.

-Hej słoneczko! - przywitał się wesoło nazista, nie mogąc odwrócić wzroku od patelni.

-Hej... Czemu nie mówiliście że Rosja i Niemcy nie żyją....? - zapytał zmęczony, położywszy swoją głowę na ramieniu starszego. .

Rzesza stał jak ściana i milczał. Przestraszył się? Może. Co miał odpowiedzieć? Lecz po chwili przyszło koło ratunkowe w postaci ZSRR i odedchnął cicho.

-Witajcie kwiatuszki moje! - powiedział wesoło Związek. Polska już spał na ramieniu Rzeszy, więc ZSRR, zauważywszy to, wziął go i zaniósł na kanapę.

Wróciwszy do nazisty, pogłaskał go po głowie.

Tymczasem przeniesiemy się do domu Ameryki. Zelandia skończył robić śniadanie i szedł właśnie do pokoju swojego starszego brata. Zapukał i czekał z 2 lub 3 minuty na otwarcie drzwi.

W nich ujrzał Amerykę w jakieś czarnej bluzcie i tego samego koloru spodniach. Dał mu jego śniadanie i pogłaskał po głowie. Starszy lekko się uśmiechnął a następnie zamknął drzwi.

W ten sposób wyglądały ostatnie dwa miesiące...

Będąc już na dole Zelandia usiadł na kanapie i przeglądał Facebooka. Po jakimś czasie usłyszał głos Afganistana, który mówił że idzie już do pracy i około 22 wróci.

Kolejny dzień sam ze sobą.

Ameryka skończywszy jeść położył się na łóżku i patrzył się w sufit. Na czarnym suficie widnały te takie gwiazdki, które świecią w ciemności.

Dostał je kiedyś od Kanady na urodziny. Były one ułożone jak gwiazdy na niebie. I patrzył na jedną z nich a dokładniej na gwiazdę Syriusz. Jest to gwiazda, która jest najjaśniejsza na nocnym niebie. Przypominała mu ona Polskę. Na niebie świeciła ona tak mocno jak entuzjazm Polski. . .

Ale-
Ostatnio naukowcy odkryli że jej blask spada... Istnieje możliwość supernovej... Co jeszcze bardziej przypomina mu o Polsce...

Ameryka usiadł i chwilę popatrzył się pustym wzrokiem na koc, a następnie wstał i podszedł do drzwi. Położył rękę na klamcie i otworzył drzwi.

Wyszedł. Zszedł na dół do salonu i po cichu usiadł koło Zelandii tak, że nawet nie zauważył. Nie zauważył bo płakał.

Ameryka zauważywszy to, przytulił go i zaczął głaskac po plecach. Młodszy podskoczył na ten gest, ale szybko odwzajemnił uścisk.

Po kilkunastu minutach młodszy usnął w ramionach starszego. Ten podniósł go i zabrał do pokoju by tam go położyć na łóżku. Sam natomiast założył buty i wyszedł z domu.

Jest już wiosna. Wszystko budzi się do życia tak jak Ameryka po całej zimie w domu wyszedł. Nie wiem co było tego powodem i myślę że on również. Czy to przez to że miał dość samotności w swoim pokoju? A może coś jeszcze innego?

Automatycznie skierował się do parku i usiadł na ławce. Patrzył na plac zabaw. Było na nim mnóstwo dzieci z rodzicami, którzy siedzieli na ławkach obok, rozmawiając ze sobą.

~🇺🇸~ Pewnie rozmawiają o sprawach biznesowych a tutaj, dlatego że w innym miejscu nie mieli by jak zając dzieci ~🇺🇸~

Pomyślał przypominając swoje dzieciństwo. . .

-Mamo! Mamo popatrz! - krzyknął wesoło mały Ameryka. Kobieta siedząca na ławce nie patrząc nawet odpowiedziała:

-Jestem zajęta! Nie widzisz że rozmawiam? Ugh! - powiedziała szeptem do Stanów i wróciła do rozmowy z jakimś biznesmenem.

USA wrócił do piaskownicy smutny i dalej bawił się. Sam. . .

553 słów

Hay :))
Boszzz umarłem na długo dość :,)
Ale wracam a przynajmniej mam nadzieję :,D

Ogółem jakby ktoś jeszcze nie wiedział to 13 czerwca będzie specjał :D

To papa ;)

|Porzucona|Marzenia •~• Ponad WSZYSTKO\\AMEPOLजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें