Następny dzień wstałam jak zawsze o 6. Ogarnęłam się do szkoły, zjadłam śniadanie z chłopakami i pojechałam z Shane'm do szkoły. Na parkingu zauważyliśmy chłopaków więc razem z Shane'm do nich podeszliśmy.
-Ooo przyszli Moneci-Powiedział Nate
-Siemka-Powiedziałam
-Siema mała-Powiedział Matteo który od razu mnie przytulił. Gdy już mnie wypuścił z uścisku podeszłam do Aresa.
-No heej.-Powiedziałam
-Hej kwiatuszku-Powiedział i mnie przytulił. Odsunęłam się od niego i wskoczyłam na barana do Matteo i zaczęłam się śmiać. On chwycił mnie pod uda a ja splotłam ręce wokół jego szyi.
-A tobie co dziś odwala mała?-Spytał i się zaśmiał
-Nudzi mi się i mnie bolą nogi.-Powiedziałam
-Czyżbym musiał dzisiaj księżniczkę dzisiaj nosić?-Spytał
-No ba- Odpowiedziałam. Chłopaki rozmawiali o jakimś meczu a ja dalej siedziałam u Matteo na plecach.
-Młoda dzisiaj jest mecz.-Powiedział Shane
-I?-Odpowiedziałam
-Willa i Vincenta dzisiaj nie ma.-Powiedział
-Do sedna Shane.-Powiedziałam
-Chłopaki dziś do nas wpadną i będziemy oglądać w salonie.-Powiedział
-Okej. Ale wrócą na moje urodziny?-Zapytałam ze smutkiem
-No jasne że tak.-Powiedział Shane
-Okej-Powiedziałam
-To jak księżniczko, zanieść cię pod klasę?-Powiedział Matteo gdy już mieliśmy iść do szkoły
-No raczej.- Powiedziałam i się zaśmiałam. Matteo zaczął biec do szkoły a ja się śmiałam jak opętana. Wszyscy patrzyli na nas jak na debili a my się śmialiśmy w najlepsze. Gdy byliśmy pod salą zeskoczyłam z Matteo.
-Dziękuje za podwózkę-Powiedziałam z szerokim uśmiechem
-Nic za darmo moja miła.-Powiedział wyszczerzony Matteo.
-A co byś chciał?-Spytałam
-Buzi-Powiedział
-Ale w policzek.-Powiedziałam na co Matteo wywrócił oczami.
-Ehh no dobra.-Powiedział. Pocałowałam Matteo w policzek a ten uśmiechnął się szeroko.
-No i to mi się podoba, dobra lala ja spadam.-Powiedział i pocałował mnie mnie w czoło. Posłał mi szeroki uśmiech i poszedł.
-Co to było?-Spytała stojąca za mną Mia że aż wzdrygnęłam.
-Przesadzasz, to nic takiego.-Powiedziałam
-I ty dalej mówisz że on się tobie nie podoba?-Powiedziała
-Tak Matteo to tylko przyjaciel, poza tym jestem młodszą siostrą jego przyjaciela, a raczej przyjaciół.-Powiedziałam
-Jak tam uważasz, ale teraz przez tą akcje z tym bieganiem po szkole każdy mówi że jesteście razem.-Powiedziała
-No bo debil zaczął biec a miał mnie tylko odprowadzić pod sale-Powiedziałam
-Ja myślę że mu się podobasz.-Powiedziała
-Nie ma opcji, widzisz ile jest tutaj pięknych dziewczyn, mógłby mieć każdą. Poza tym nie kręcą go małolaty.-Powiedziałam
YOU ARE READING
Rodzina Monet
Teen FictionA co gdyby Hailie miała dobre relacje ze wszystkimi w rodzinie? Odrazu zaklimatyzowałaby się, pierwsza miłość. W opowiadaniu są przekleństwa i rzeczy 18+ ZAPRASZAM