15

927 23 4
                                    

Każdy głos oraz like , motywuje mnie do dalszego pisania <3

Dziękuję za wszystko !

                                               ***

Wszysycy dookoła nas wyglądali na szczęśliwych . Ale czy my byliśmy szczęśliwi ?

-Podoba ci się ?

-Gavi ... jest idealnie , lepszej niespodzianki nie mogłam sobie wymarzyć -pocałowałam bruneta w policzek . - Dziękuję Gavi

Brunet zbliżał swoją twarz do mojej , nie wiedziałam co zrobić , złapał mnie mocno w talii , a ja trzymałam ręcę na jego torsie i....

-Chase...?- odetchłam i w tej chwili przez moje ciało przeszedł dreszcz. Gavi patrzył we mnie ze zdziwieniem .

-Co ? O co ci  chodzi Madison ? -wpatrzony w moją twarz czekał na jaką kolwiek odpowiedź.

Nie odpowiedziałam brunetowi , puściłam bruneta o oderwałam się z uścisku .
Podszedłem do pary , która najwidoczniej bawiła się bardzo dobrze .
W tym momencie nie obchodziło mnie to , że wszyscy patrzą się na mniej jak na jakąś idiotkę . Musiałam zakończyć sprawę raz i na zawsze .

Nawet niewiem kiedy przywaliłam mocno z liścia Chase'owi , który otworzył oczy ze zdziwienia i z bólu trzymał się za policzek .

-A ty co się tak patrzysz ?! Też może chcesz ?-mój wzrok powędrował w stronę niby takiej dobrej i super przyjaciółki , która się okazała bezczelną idiotką .

Ta tylko pokiwała przecząco głowo i patrzyła z niedowierzaniem co ja takiego właśnie narobiłam .

-Madison , co ty do cholery zrobiłaś ? - usłyszałam męski głos , osoby za mną .

Wzięłam głęboki wdech i odwróciłam się do mężczyzny .

-Poprostu wyjaśniłam pewne nieporozumienia , nic więcej - posłałam oczko w stronę Gaviry , który tylko parsknął śmiechem .

-Szczęścia wam życzę ! - krzyknęłam w stronę , dwójki posyłając im środkowego palca . 
I odeszłam razem z Gavim .

-Noo powiem szczerze , że tego się po tobie nie spodziewałem - powiedział , ze zdziwieniem Pablo i pogratulował odwagi .

-Zaimponowałaś mi-rzekł.

-A weź , bo się zaraz rozkleję-udawałam , że ocieram łzy przez te jego pochwały , na co oboje tylko wybuchliśmy mocnym śmiechem .

    ***

Po tym całym dniu wreszcie , przez okno samochodu ujrzałam mój dom . Nie marzyłam o niczym innym niż leżenie na łóżko i oglądanie jakiegoś ciekawego filmu .

-Dziękuje za dziś Gavi - rzekłam wychodząc z auta , przed wyjściem w ramach podziękowania pocałowałam chłopaka w policzka , pozostawiając mu ślad mojej wyrazistej szminki .

-Śpij dobrze - odpowiedział po czym odjechał .

Przez cały weekend , leżałam w łóżku oglądając filmy i seriale jedząc moje ulubione przekąski . Czasem podpisałam z Gavim , lub Pedrim , próbowali mnie wyciągnąć z tej mrocznej dziury , ale ja potrzebowałam czasu dla siebie , i usprawiedliwiałam się tym  , że niby muszę pomagać mamie przy obowiązkach domowych, co oczywście nie było prawdą .

Nie miałam żadnych zmartwień , oprócz tego że już w niedzielę zaczynałam się powoli stresować jutrzejszym treningiem . Próbowałam sobie wbić do głowy , że to tylko trening i że dam radę , ale w mojej głowie pojawiało się tysiące pytań a co jeśli będę nie wystarczająca ? Jeśli nie spodoba im się moja gra ? ...

~Me and you~        || Pablo Gavira ||Where stories live. Discover now