Nim wpadam pod wodę, uderzam głową w coś twardego. Tępy ból przechodzi przez moją czaszkę, gdy zapadam się w ciemnej otchłani. Próbuję wypłynąć, ale nie potrafię pływać. Staram się, ruszam nogami, rękoma, ale to na nic. Zaczyna mi brakować powietrza w płucach, a siły mnie opuszczają. Moją głowę przeszywa pisk tak głośny, że tracę przytomność.
Otwieram oczy. Stoję na skraju lasu w pobliżu swojej chaty. Dostrzegam Alice krzątającą się w ogrodzie przy niewielkich grządkach. Unosi głowę i mi macha. Jest... wiosna? Nie, to już lato. Tylko jak to możliwe? Czyżby mnie coś ominęło? A może to był tylko sen, z którego się właśnie obudziłam?
– Keitha! – słyszę głos za plecami.
Przecieram oczy z niedowierzania. Przy niewielkich krzaczkach jeżyn klęka mama. Ma na sobie prostą suknię, na którą zarzuciła fartuszek.
– No chodź mi pomóc. Jeśli chcecie, bym zdążyła upiec to ciasto przed zmrokiem!
Robię niepewny krok, a ona uśmiecha się pogodnie. Klękam tuż obok koszyka. Zaczynam zbierać owoce, uważnie przyglądając się mamie. Naprawdę tutaj jest. Czuję nawet zapach perfum, które niegdyś otrzymała od królowej.
– Czy coś się stało? – pyta.
Odwracam wzrok.
– Czemu tak uważasz?
– Dziwnie się zachowujesz.
– To znaczy? – Zerkam na nią kątem oka.
– Jesteś taka nieobecna. Czyżby cię coś trapiło?
Milczę przez chwilę, ale jedno nie daje mi spokoju.
– Czy ja umarłam?
– Jeszcze nie – odpowiada mama, przerywając zbieranie.
– Jeszcze? – dziwię się. – Przyszłaś, by zabrać mnie w zaświaty?
Krzywi się na moje słowa, po czym maskuje grymas uśmiechem. Falujące, brązowe włosy opadają jej na oczy.
– Jestem tu, bo tego chciałaś, moja kochana córeczko.
– A co z Alice? Przecież ona żyje!
Wstaję, wzrokiem szukając siostry. Nigdzie jej nie ma.
– To twoja wyobraźnia ją stworzyła. Zresztą tak, jak wszystko wokół. Chciałaś znaleźć się w miejscu, w którym czułaś się bezpiecznie.
– To wszystko nie ma sensu – odpowiadam, zmieszana.
– Och, córeczko. Wszystko ma swoją kolej rzeczy.
Mama robi krok w moją stronę. Dłonie kładzie mi na ramionach.
– Mamusiu – zaczynam niepewnie. Muszę znaleźć odpowiedź na to pytanie. – Powiedz mi, czy jestem twoją rodzoną córką?
– Dziecko, to skomplikowane – odpowiada. Jej skołowane, brązowe oczy ewidentnie szukają wsparcia za moimi plecami.
Przekręcam głowę. Tatuś trzyma w ręce zakrwawiony miecz. Podchodzi do nas szybkim krokiem i chwyta mamę za rękę.
– Nie mamy czasu.
– Czekaj! Ona musi wiedzieć.
Tatuś dłonią ujmuje moją brodę i unosi do góry tak, bym spojrzała mu w oczy. Dopiero wtedy dostrzegam, że jego czarne włosy ubrudzone są krwią. W piwnych oczach buzuje złość.
– Keitha, zapamiętaj jedno. – Rozgląda się, jakby sprawdzał, czy ktoś nas podsłuchuje. – Tylko ty możesz wszystkich ocalić.
– Ocalić? – pytam zaskoczona – Przed kim?
![](https://img.wattpad.com/cover/330987510-288-k450002.jpg)
YOU ARE READING
Tajemniczy Las
FantasyKeitha ma pod swoją opieką młodszą siostrę, która jest jej jedyną rodziną. Pragnie ochronić ją przed każdym złem, jakie je otacza. Zmuszona jest polować za murem, co nie kończy się dla niej dobrze - choroba mocno ją osłabia. Alice chcąc odwzajemnić...