○93○

522 19 3
                                    

W samolocie oboje z Nadią spaliśmy.

Gdy już dotarliśmy na lotnisko w Polsce zamówiliśmy taksówkę i pojechaliśmy na osiedle na którym oboje mieszkaliśmy. Poszliśmy do swoich mieszkań. Poszedłem do swojego mieszkania tylko dlatego żeby zabrać resztę ubrań i potrzebne rzeczy.

Pov: Nadia

Nico poszedł do swojego mieszkania by spakować resztę rzeczy. Usiadłam na kanapie i zaczęłam się rozglądać dookoła.

- Ale mnie tu dawno nie było. Powiedziałam do siebie. Z czego co wiem mamy zostać w Polsce tylko 5 dni.

Gdy Nicola wrócił wyszliśmy do sklepu by kupić coś na obiad.

Gdy wróciliśmy wzięłam się za robienie obiadu.

- Pomóc ci?

- Nie trzeba, dam radę.

- Napewno?

- Tak Nico, napewno.

- No dobra

Nie miałam pomysłu na co innego niż spaghetti.

Gdy kończyłam już robić makaron zawołałam Włocha by usiadł przy stole.

- Nicola, chodź na obiad

- Mm, idę. Po chwili siedział już przy stole.

Podałam mu sztućce i talerz z makaronem. Sama złapałam za widelec i zaczęłam jeść.

- I jak, smakuje?

- Mm, dobre. Bardzo dobre. Pozwolisz że następnym razem to ja ci zrobię makaron.

- Jasne, nie mogę się doczekać.

Przez resztę dni robiliśmy jedno i to samo. Pobudka, śniadanie, oglądanie filmów, obiad, dalsze oglądanie, kolacja, oglądanie i spanie.

Dziś mieliśmy samolot do Włoch. Nie byłam tam od prawie 4 lat. Gdy Nicola dalej spał ja zaczęłam pakować czyste ubrania do walizek i resztę potrzebnych rzeczy.

Za 2 godziny mieliśmy być na lotnisku więc stwierdziłam że obudzę Nicole by miał trochę czasu na ogarnięcie się.

- Nico, wstawaj. Klepnełam to w plecy.

- Nie chce.

- Wiem, ale musisz. Tym razem klepnełam go w tyłek.

- Ała. Odwrócił głowę w moja stronę i mnie obserwował.

- No już wstawaj, zrobię ci śniadanie.

- Nie. Podniósł się i pociągnął mnie na łóżko.

- Ani o tym nie myśl.

- O czym ty mówisz?

- Dobrze wiesz o czym.

- No nie wiem. Zaczął mnie gilgotać.

- Ty chujku. Nie mogłam powstrzymać śmiechu. Nicola, przestań.

- A co z proszę?

- Proszę.

- No dobra. Przestał mnie gilgotać i przez kilka sekund wpatrywał się w moje oczy.

- Na co tak patrzysz?

- Na kogoś bardzo pięknego.

- Ta jasne.

- Jesteś piękna.

- Nie jestem

- Jesteś

- Nie

- Kłamiesz

- Chyba ty

- Nieprawda

- Prawda

- Nie

- Tak

- Nie

- Dobra niech ci będzie, jestem piękna. Zadowolony?

- Bardzo.

- To jak tak to wstawaj i idź się ogarnij a ja zrobię śniadanko. Pasi?

- Jasne. Dał mi szybkiego buziaka w usta i podniósł się z łóżka. Podał mi rękę by pomóc mi wstać.

- Jakieś specjalne życzenie?

- Że śniadanie?

- Mhm.

- Nie, zjem to co mi zrobisz

- Dobrze. Skierowałam się w stronę kuchni i wyciągnęłam z lodówki kilka jajek, pomidora i szczypiorek. Zaczęłam robić jajecznicę.

Gdy skończyłam ją robić chłopak wyszedł z łazienki już ubrany.

- Proszę cię bardzo polska jajecznica. Położyłam talerz i sztućce na stole i czekałam aż chłopak zacznie jeść.

- Dziękuję bardzo. Chłopak podniósł widelec i zaczął jeść.

- I jak smakuje.

- Mhm, zajebista.

- Cieszę się, ale nie mów z jedzeniem w buzi bo się udławisz a ja nie mam zamiaru Cię ratować. Zaśmiałam się na końcu.

- Aha taka jesteś.

- Przecież żartuję.

- Wiem. Zaśmiał się i wrócił do jedzenia.

Gdy nadszedł czas na wyjazd na lotnisko szybko spakowaliśmy walizki do mojego samochodu i skierowaliśmy się w stronę lotniska.

---------
szczypiorek leje xddd
Pati pamiętaj co ci mówiłam o nim xddd

Dzięki za czytanie. Lovki <33

~Only you~ Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now