○77○

655 27 3
                                    

Wtuliłem się w jej plecy i zamknąłem oczy.

Pov: Nadia

Rano obudziłam się przez lekki ból pomiędzy moimi nogami. Podniosłam się z łóżka i weszłam do łazienki. Weszłam pod prysznic, przekręciłam korek i poczułam ciepłą wodę ma moim ciele. Wycisnełam trochę płynu na rękę i zaczęłam go wcierać w ciało i włosy.

Wyszłam z pod prysznica, obwinełam ręcznik na moich piersiach i wyszłam z łazienki. Z walizki wyjęłam czyste ubrania i bieliznę, ubrałam się.

Spojrzałam na Nicolę, dalej spał. To była moja okazja by zapalić, wyjęłam papierosa i zapalniczkę z paczki i wyszłam na balkon. Nie wiedziałam która godzina na zewnątrz słońce dopiero wschodziło. Zapaliłam papierosa i usiadłam na zimnej podłodze balkonu. Zaciągnełam się i odchyliłam głowę do tyłu, nagle drzwi balkonu się otworzyły.

- Znowu palisz. Odwróciłam głowę w stronę głosu.

- Dokładnie tak. Udaj że tego nie widzisz i idź wziąść prysznic.

- Tylko ten jeden raz ci odpuszczę. Uśmiechnęłam się.

- Dziękuję. Wyszedł z balkonu.

Dopaliłam papierosa i wróciłam do pokoju, położyłam się na łóżku i włączyłam telefon. Miałam mnóstwo powiadomień  z różnych aplikacji, jedno z nich najbardziej mnie zainteresowało. Był to artykuł ,,To koniec 3 letniego związku Polskiego piłkarza''. Kliknełam w powiadomienie, oczywiście był to artykuł o Zalewskim. Czytając przerwał mi głos chłopaka.

- Nadia, słuchasz mnie.

- Co? Nie sorry czytałam. Co się stało?

- Pytałem o tą kartkę. Spojrzałam na jego dłoń, w reku miał zniszczony papier który dostałam wczoraj od trenera.

- Oh. To wyniki testu, trener mi ją wczoraj dał.

- Zdałaś?

- Mhm.

- Naprawdę?

- Tak. Chłopak zaczął się uśmiechać.

- Co sie tak cieszysz?

- Dołaczyłaś do sztabu, nie cieszysz się.

- Dołączyłam ale dużo przez to cierpiałam, nie ma co się cieszyć.

- Oj Nadia. Podszedł do łóżka i położył się na mnie. Popatrz na mnie. Wiem że  było ciężko ale pozwól sobie na odrobinę szczęścia. Zdałaś test, wytłumaczyłaś mi wszytko więc nie masz się o co martwić. Jestem teraz przy tobie, uśmiechnij się. Popatrzyłam mu w oczy, moje kąciki ust same zaczęły się podnosić.

- Dobra w jakimś stopniu się cieszę ale się boję tego co mnie czeka.

- Czemu?

- Sama nie wiem, nie potrafię ci podać odpowiedzi. Odłożyłam telefon na bok. Są już artykuły o tobie i Nicol.

- Nadprawdę? Co piszą?

- Serio cię to obchodzi?

- Nie tylko jestem ciekaw co o mnie napisali reszta mnie nie obchodzi. To co pisali coś o mnie?

- Tak nawet sporo, napisali że jesteś słabym piłkarz..

- Grabisz sobie. Przerwał mi

- Ale naprawdę tak napisali. Podniósł wzrok i patrzył na mnie z poważną miną. Napisali jeszcze że jesteś idio... Nie dał mi dokończyć, zaczął mnie łaskotać. 

- Jaki jestem? Hmm?

- Przestań to ci powiem. Przestał mnie łaskotać, ale nadal trzymał dłonie na mojej tali. Jesteś słodkim idiotą.

- Dobra wybaczam. Która jest godzina?

- Ymm. Złapałam telefon i włączyłam ekran. Jest dokładnie 5 rano.

- O matko za wcześnie żeby być na nogach, idziemy spać.

- Ale mi się nie chcę.

- To niech ci się zachcę. Bardziej się we mnie wtulił

- Zgniatasz mi cycki.

- Przepraszam. Położył się obok i objął mnie w tali. Oboje zamkneliśmy oczy i odrazu zasneliśmy.

~Only you~ Nicola ZalewskiHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin