Rozdział 27

230 24 0
                                    

W urodziny Olivera Vanessa weszła cicho do pokoju bruneta, który jeszcze spał. Wczorajszy trening dał mu mocno w kość i szybko się położył. Percy dopiero co wstał i już siedział przy książkach. Na twarzy był bledszy ze zmęczenia. Rude włosy miał roztrzepane na wszystkie strony.

- Percy, powinieneś jeszcze spać - powiedziała Vanessa.

- Już się wyspałeś - powiedział Percy tłumiąc ziewnięcie.

- Poczekaj, bo co uwierzę - mruknęła siadając obok niego.

- Co ty tu robisz tak szybko? - zapytał Percy.

- Oliver ma dzisiaj urodziny - powiedziała, a Percy wytrzeszczył oczy.

- Zapomniałem - powiedział - Całkowicie zapomniałem!

- Spokojnie, Percy - powiedziała Vanessa kładąc dłoń na ramieniu Percy'ego - Jestem pewna, że Oliver się nie obrazi.

- Nigdy nie zapomniałem o jego urodzinach - powiedział Percy.

- Percy, naprawdę bierzesz na siebie za dużo - powiedziała.

- Wiem, że twój chłopak ma dzisiaj urodziny, ale to nie znaczy, że masz budzić innych - powiedziałeś Nevin idąc do łazienki.

- Wyjdę na okropnego przyjaciela - powiedział Percy.

- Nawet tak nie myśl - powiedziała - Dobrze wiesz, że on nawet nie oczekuje od ciebie prezentu. Wystarczy, że spędzisz z nim ten dzień. Dzisiaj jest wyjście do Hogsmeade...

- To jest dzisiaj? - zapytał i wziął do ręki swój kalendarz. Przewertował kartki i znalazł dzisiajszą datę - Obiecałem Penelopie, że spędzimy ten dzień razem. Mieliśmy o czyms porozmawiać.

- To źle brzmi, Percy - powiedziała Vanessa.

- I tak się wszystko sypie między nami - stwierdził chłopak.

Percy wyglądał jakby nic sobie z tego nie robił, ale w rzeczywistości bolało go to. Vanessa widziała, że Percy ostatnio źle się czuję w związku z Penelopą, ale sam nie chciał jej tego mówić. Wiedział, że od razu wtedy to zakończy.

- No nareszcie - powiedziała Vanessa z lekkim uśmiechem, kiedy Oliver w końcu się obudził.

- Ciebie też miło widzieć - powiedział wstając z łóżka.

- Wszystkiego najlepszego - powiedziała całując go w usta. Oliver uśmiechną się.

- Dziękuję, kochanie - powiedział i ponownie ją pocałował.

Vanessa i Oliver nigdy nie robili sobie dużych prezentów z okazji urodzin. Były to raczej drobiazgi lub gesty. Oboje nie lubili dostawać drogich i dużych prezentów.

Percy również złożył Oliverowi życzenia urodzinowe i brunet poszedł do łazienki, z której przed chwilą wyszedł Nevin.

- Naprawdę cię przepraszam, Oliver - powiedział Percy, kiedy wyszli z zamku.

- Już ci mówiłem. Nic nie szkodzi - powiedział Oliver - Nie jestem zły. Masz dużo na głowie.

- To mnie nie tłumaczy - powiedział Percy stanowczo - Jesteś moim przyjacielem. Zawsze pamiętałem, kiedy masz urodziny.

- Stary..

- Percy! - zawołała Penelopa - Obiecałeś, że spędzisz ten dzień ze mną, a chodzisz za Oliverem i Vanessą.

- Penelopo... - zaczął, ale Penelopa mu przerwała.

- Nie obchodzi mnie to, Percy. Już po raz kolejny mnie wystawiasz dla nich. Ostatnio bywasz taki... obojętny.

- Chodź, Ollie. Zostawny ich samych - powiedziała Vanessa ciągnąć chłopaka za rękę.

Vanessa i Oliver weszli do pubu, który już był pełny uczniów. Zajęli jeden ze stolików. Vanessa powiesiła kurtkę na oparciu krzesła i wygrzebała portfel z torebki. Oliver chciał ją zatrzymać.

- Masz urodziny, Ollie. Ja stawiam - powiedziała i posłała chłopakowi uśmiech.

Zamówiła dwa piwa kremowe i wróciła do stolika. Percy i Penelopa dalej nie dotarli do Trzech Mioteł i Vanessa zaczynała wątpić, że to dzisiaj się stanie.

- Myślisz, że to poważne? - zapytał Oliver, a brunetka spojrzała na niego pytająco - Kłótnia Percy'ego i Penelopy.

- Sama nie wiem. Często się kłócą - powiedziała Vanessa.

- Myślisz, że jak skończy my szkołę to my też tak będziemy? - zapytał - Kłócić się cały czas.

- Skąd ci to przyszło na myśl? - zapytała, a Oliver wzruszył ramiona - W każdym związku zdarzają się kłótnie.

- A co jak będziemy jak Percy i Penelopa teraz? Będziemy się kłócić bez przerwy? - zapytał.

- Oliver, nie myśl nawet o takich rzeczach - powiedziała Vanessa.

- Nie chce by się rozstali. Będzie cierpiał - wyznał Oliver.

- Na pewno jej wszystko wytłumaczył - powiedziała Vanessa chwytając go za rękę.

Oliver i Vanessa wrócili do pokoju wspólnego gryffindoru późnym wieczorem. Po wyjściu z Trzech Mioteł weszli jeszcze do Miodowego Krolestwa, a potem zrobili sobie długi spacer. Percy'ego nie było w pokoju wspólnym, więc od razu weszli do dormitorium. Percy leżał na łóżku i gapił się w sufit.

- To koniec - powiedział, a Vanessa i Oliver spojrzeli po sobie.

- Zerwała z tobą? - zapytał Oliver siadając na łóżku przyjaciela.

- Nie. Jeszcze nie - powiedział siadając. Dopiero teraz Vanessa zauważyła, że jego twarz i oczy są lekko zaczerwienione - Powiedziała, że musi wszystko przemyśleć.

- Nie może z tobą zerwać - powiedział Oliver.

- Ja nie wiem co ja mam.. - głos mu się załamał.

- Perce - wymamrotał Oliver spoglądając błagalnie na Vanesse.

- Przepraszam. Nie powinien ci tego mówić - powiedział zdejmując okulary i pocierając twarz - Masz urodziny, a ja wszystko psuje.

- Nie mów tak nawet - powiedział Oliver - Nic nie psujesz.

- Mam z nią porozmawiać? - zapytała Vanessa.

- Nic nie rób - powiedział Percy - To może wszystko popsuć jeszcze bardziej.

- Traktuje cię koszmarnie - oburzyła się Vanessa. Percy pokiwał głową i wziął głęboki oddech.

- Możemy coś zrobić? - zapytał Oliver.

- Nie. Lepiej będzie jak się już położę - powiedział Percy.

Oliver pokiwał głową i wstał z łóżka Percy'ego. Rudowłosy zasunął zasłony.

- Nie martw się, Ollie - powiedziała chwytając chłopaka za ramiona - Jutro poczuje się lepiej.

Oliver pokiwał głową. Vanessa złączyła ich usta w pocałunku.

Gryfońskie Zasady | Oliver WoodWhere stories live. Discover now