Rozdział 9

315 25 10
                                    

- Wszyscy do swoich śpiworów! - krzyknął Percy - Kończysz rozmowy! Gaszę święto za dziesięć minut!

Z racji tego, że Syriusz Black włamał się do zamku wszyscy musieli spać w Wielkiej Salii. Oliver, który leżał w śpiworze obok niej, nachylił się w jej stronę.

- Wszystko w porządku? - zapytał, a ona nie odpowiedziała - Przepraszam za tamto, Van. Nie gniewaj się na mnie.

- Idź spać, Oliver - powiedziała odwracając się do niego plecami.

- No weź, Van - mruknął przesuwając się do niej - Nie potrafisz być na mnie zła.

- Zamknij się już, Oliver - mruknęła, a on westchnął.

- Przepraszam. Nie bądź na mnie zła - powiedział błagalnie.

- Porozmawiamy jutro.
***

Vanessa siedziała w pokoju wspólnym gryffindoru w towarzystwie Percy'ego i Nessy. Percy odrabiał zadanie domowe z eliksirów, za które Vanessa nie potrafiła się zabrać. Od pół godziny leżał przed nią pergamin, na którym brunetka jedynie się podpisała. Nessa opowiadała o Nevinie i jego chłopaku, którego w końcu mogła poznać bliżej.

- Nie mogę patrzeć jak się nad tym męczyć - powiedział Percy - Przepisz. Byle szybko.

Vanessa spojrzała na niego jakby spadł z nieba. Percy nie miał w zwyczaju dawać do przepisania swoich prac, dlatego dla Vanessy było to wielkim zdziwieniem.

- Nie patrz tak, bo się rozmyśle - powiedział podając jej kartkę.

- Jestem wielki, Percy - powiedziała, a Percy prychnął.

- Męczyłaś się od godziny nad tym zadaniem. Ledwo napisałaś swoje imię i nazwisko - powiedział.

Vanessa jeszcze raz podziękowała Percy'emu. Miała ochotę rzucić się mu na szyję, a nie zrobiła tego tylko dlatego, że wiedziała, że chłopak nie przepada za przytulaniem. Dziewczyna przerwała pisanie kiedy zobaczyła Olivera, który wszedł do pokoju wspólnego. Wyglądał na wkurzonego. Usiadł na kanapie, a Vanessa odwróciła wzrok. Nie była na niego zła, było jej przykro.

- Powiesz czemu wyglądasz jakbyś miał zaraz wybuchnąć czy dalej będziemy tak siedzieć i czekać? - powiedział Percy.

- Gramy z pychonami! Nie gramy z ślizgonami tylko z puchonami! - powiedział zdenerwowany - Miałem wszystko przygotowane do gry z ślizgonami! Teraz to już na pewno przegramy! Nie mamy czasu! Mogę się pożegnać z pucharem qudditcha!

- Nie dramatyzuj, Oliver - powiedziała Vanessa - Jesteś dobrym kapitanem i doprowadzisz drużynę do zwycięstwa.

- Vanessa, jestem totalnie w...

- Oliver, dacie radę - przerwała mu Nessa - Wygraliście nie jeden mecz.

- Ruby na pewno powie ci to samo - mruknęła Vanessa, a Oliver spojrzał na brunetkę i przysunął się bliżej niej.

- Odwołałem drugą randkę z Ruby - powiedział Oliver, a Vanessa spojrzała na niego zdziwiona - Rozmawiałem z nią dzisiaj i odwołałem.

- Mówisz poważnie? - zapytała dalej będąc w szoku.

- Jestem całkowicie poważny, Van - powiedział Oliver - Doszedłem do wniosku, że wolę do Hosmeade chodzić z tobą.

- Dzięki Bogu - powiedział Percy, a Oliver spojrzał na niego z dziwną miną - Wiesz, że nie lubię zmian. Już wystarczy, że drugi raz w życiu dałem Vanessie spisać moje zadanie domowe z eliksirów.

- To duży krok dla ciebie, Percy - powiedział Oliver zachowując powagę, a Vanessa uśmiechnęła się pod nosem.

- Co nie? Przejmowała się twoją randką i nie potrafiła nic napisać. I miałem dość jak ciągle należą na tą Ruby, już nie...

- Dziękujemy, Percy - powiedziała Vanessa przyrywając mu - Nie przejmowałam się twoja randką z Ruby tylko...

- Nie wracajmy do tego - powiedział Oliver.

Vanessa wróciła do przepisywania wypracowania z eliksirów. Dzięki Percy'emu Vanessa szybko się z tym uporała. Humor jej się trochę polepszył po tym jak Oliver powiedział, że odwołał randkę z Ruby. To nie tak, że ona chciała dla niego źle, tylko kiedy myślała, że Oliver ma być z Ruby czuła się dziwnie. Nie znała za dobrze Ruby i bała się, że Ruby go skrzywdzi. To był jej przyjaciel. Nie chciała żeby cierpiał przez nią.

Oliver mimo, że bawił się świetnie na randce z Ruby, to czuł się źle wystawiając Vanessie. Przez całą randkę myślał o Vanessie. Kiedy Ruby zapytała czy pójdą na drugą randkę odpowiedział bez zastanowienia tak. Dopiero po chwili doszło do niego, że umówił się z nie na drugą randkę. Było mi głupio wtedy wyznać jej, że jednak nie chce iść na drugą randkę. Uznała by go za jakieś dziwaka. Dlatego dopiero przed treningiem zebrał się żeby z nią o tym porozmawiać. Ruby wyglądała na złą kiedy Oliver odwołał randkę.

- Nie wierzę, że naprawdę to zrobiłeś - wyznał Percy wchodząc do dormitorium. Vanessa razem z Nessą poszły już do siebie.

- Co zrobił Oliver? - zainteresował się Nevin.

- Odwołałem randkę z Ruby - powiedział Oliver siadając na łóżku.

- Naprawdę? Widziałem was w Hosmeade wyglądaliście jakbyście się dobrze bawili - powiedział Nevin marszcząc brwi i przeczesując włosy.

- Bo tak było, ale...

- Oliver cały czas myślał o Vanessie na swojej randce - wyprzedził go Percy.

- Percy! - powiedział z oburzeniem Oliver.

- Serio?

- To i tak nie było nic poważnego - powiedział Oliver - Ale się wkurzyła trochę.

- Odwołałeś randkę z powodu Vanessy - powiedział Nevin - Oliver, Van to na pewno tylko przyjaciółka?

- Tak! Skąd to pytanie? - zapytał Oliver lekko zdeorinetowany.

- Jak tam czasem na was patrzę to myślę, że bylibyście dobraną parą - powiedział spokojnie Nevin znowu przeczesując włosy - I czasem mam wrażenie, że ona ci się podoba.

- Mi? Vanessa? To moja przyjaciółka i nic więcej. To by było... dziwne.

- O dziwo, zgodzę się z Nevinem - powiedział Percy.

- Wow! Percy Weasley pierwszy raz przyznał mi rację! Co za osiągnięcie! - krzyknął Nevin, a Percy wywrócił oczami.

- Czasem po prostu jakby... ciagnie was do siebie - powiedział Percy poprawiając okulary.

- Wybijcie to sobie z głowy! Ja i Van się przyjaźnimy.

Gryfońskie Zasady | Oliver WoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz