Rozdział 20

288 32 4
                                    

Noc dla Olivera też nie była najlepsza. Kręcił się w łóżku usiłując zasnąć, ale ciągle myślał o Vanessie i o tym jaki popełnił błąd mówiąc o swoich uczuciach Percy'emu. Czuł się przez niego zdradzony. Powierzył Percy'emu sekret z nadzieją, że dochowa tajemnicy. Teraz wszystko się zepsuło! Vanessa nie będzie chciała z nim rozmawiać, a Oliver zostanie sam jak palec.

Percy chciał z nim rozmawiać i chciał go przeprosić, ale Oliver nie chciał go słuchać. Nie chciał wierzyć w jego wymówki, że powiedział to niechcący. Gdyby nie chciał tego to by nie powiedział. Na samą myśl o tym wzbierała się w nim złość i smutek. Nie sądził, że jego przyjaciel może wyjawia jego sekrety.

Vanessa spędzała czas z Percym. Po części dlatego, że unikała Olivera, bo nie widziała co miałaby mu powiedzieć, a po części, że mogła mu się żalić do woli, a on nie powiedział jej, żeby się zamknęła. Percy czuł się winny. Ciągle myślała tylko o tym jak zwalalił. Bo ich ostataniej rozmowę, która opierała się na krzykach Olivera, Percy również zaczął unikać Olivera.

- Tak się nudzę, Percy - mruknęła Vanessa, kiedy razem siedzieli w bibliotece - Po co ja w ogóle tu przyszłam za tobą?

- Bo oboje unikamy Olivera - powiedział cicho chłopak nie podnosząc głowy znad pergaminu - Zaraz powinna przyjść Penelopa to nie będziesz się nudzić.

- Co ja będę miała mu powiedzieć? - zapytała po raz kolejny tego dnia - Skąd się wie, że kogoś się kocha? Percy..?

- Mnie nie pytaj. Jestem tak samo zagubiony jak ty - szepnął podnosząc głowę - I nawet nie wiesz jak mnie to męczy.

- Musisz w końcu porozmawiać o tym z Penelopą - powiedziała łagodnie, a Percy odłożył pióro na stolik.

- Po co? Żebym słyszał jakim złym chłopakiem jestem? Albo, że przesadzam? Skończ temat.

- Nie chciałam cię zdenerwować - powiedziała, a chłopak westchnął pocierając czoło.

- Nie zdenerwowałaś... no dobra! Zdenerwowałaś! Ale mnie ostatnio wszystko denerwuje i nie panuje nad sobą - powiedział - Nie chce o tym rozmawiać.

- Cześć, kochanie - powiedziała Penelopa, która zjawiła się w bibliotece razem z Amore. Penelopa usiadła obok Percy'ego, a Amore obok Vanessy.

- Słyszałam o tobie i Oliverze - powiedziała Amore z lekkim uśmiechem.

- Miałaś nikomu nie mówić - powiedział z wyrzutem Percy do Penelopy. Dziewczyna przełknęła ślinę.

- Wyluzuj, Percy. Nie powiedziała wszystkiego - powiedziała przewracając oczami - Nie możesz się tak denerwować!

- Nie mów mi co mogę robić - powiedział przez zęby - Po co ją zabrałaś?

- To moja przyjaciółka! - oburzyła się Penelopa.

- Nieważne - mruknął wracając do pisania wypracowania.

- Wracając do ciebie i Olivera - zaczęła Amore uśmiechając się lekko - Czujesz coś do niego?

- Nie wiem, Amore - powiedziała Vanessa.

- Nie przejmuj się. Ja też długo nie widziałam co czuje do Percy'ego, ale widzisz jesteśmy razem!

- Mimo tego, że ciągle się kłócą - powiedziała Amore - Z biegiem czasu będziesz wiedzieć. Ja ci mogę powiedzieć tyle, że ty i Oliver byliśmy cudowną parą. Pasujecie do siebie i zawsze tworzyliście zgrany duet.

- Jako przyjaciele. Nie wiadomo jakby było gdybyśmy zostali parą - powiedziała Vanessa - Mam wrażenie, że to na mnie za dużo! To się stało tak nagle! Nie byłam gotowa na takie wyznania.

***

Oliver po treningu od razu wszedł po schodach do swojego dormitorium. Był zmarznęty i mokry od deszczu, który padał na dworze. Trening poszedł mu kiepsko. Ciągle się rozpraszał i o mało co parę razy nie dostał tłuczkiem i spadł z miotły. Jeszcze tego brakuje! Żeby potłókł się przed meczem. Na szczęście w dormitorium nikogo nie było. Oliver od razu poszedł poszedł pod prysznic. Ciepła woda trochę go rozluźniła. Już któryś raz wymyślał to co powie Vanessie, ale wszystko uważał za żałosne i głupie. Miłość wydała mu się żałosna i głupia. Nie doszło by do tego, gdyby nie zakochał się w najlepszej przyjaciółce!

Oliver wyszedł z łazienki i położył się na swoim łóżku. Patrzył się w jeden punkt, od którego dopiero oderwał wzrok, kiedy ktoś wszedł do pokoju. Percy nie odezwał się do niego ani słowem. Wolał nie ryzykować i nie kłócić się z nim. Oliver zasunął zasłony baldachimu, czując ukłucie w sercu. Nigdy nie byli tak pokłóceni, żeby ze sobą nie rozmawiali. Oliver musiał nawet przyznać, że zaczynał za nim tęsknić.

Vanessa znowu nie potrafiła zasnąć. Cicho wygrzebała się w łóżka i założyła pierwszą lepszą bluzę, która okazała się bluzą Olivera. Pachaniała jego perfumami i pastą do miotły. Mimowolnie uśmiechnęła się pod nosem. Zeszła do pokoju wspólnego, który nie okazał się być pusty. Na kanapie siedział Percy i kreślił coś na kartce. Vanessa usiadła obok niego, a chłopak spojrzał na nią zmęczonym wzrokiem.

- Też nie potrafisz spać? - zapytała, a chłopak w odpowiedzi westchnął.

- Oliver chrapał. Niezbyt głośno, ale wiesz jak mnie to denerwuje. Przynajmniej zasnął. Wczoraj słyszałem jak się kręci w łóżku - powiedział cicho.

- Tęsknisz za nim, co - szturchnęła go.

- Nie! Ciągle gadał tylko o qudditchu i tobie i to się robiło denerwujące - powiedział, a Vanessa uśmiechnęła pod nosem.

- Wiem, że tęsknisz - powiedziała - Myślałam nad tym wszystkim. Mną i Oliverem. Myślisz, że byliśmy szczęśliwi ze sobą?

- Bylibyście najszczęśliwsi. Zastanawiałaś się nad tym co do niego czujesz?

- Jak o tym myślę to dziwnie się z tym czuje. Mam jakieś dziwnie uczucie w sercu i w żołądku i wszystko jest takie inne, Percy. To dziwne, że myślałam jak to by było z nim być i czułam się dobrze wtedy? To dziwnie, że chciałabym tego?

- To nie jest absolutnie dziwne - powiedział, a Vanessa dostrzegła jak jego kąciki ust podniosły się do góry.

- A co jak on powie, że się mylił? - zapytała.

- Nie bądź głupia! On cie kocha! - powiedział Percy - Musisz z nim porozmawiać, Vanessa. Nie możesz z tym czekać! Musisz mu powiedzieć co czujesz!

- Bo wtedy się pogodzicie?

- Nie, słuchaj... ja nie mówię takich rzeczy, ale wtedy oboje będziecie szczęśliwi, a mi na tym zależy!

- Percy...

- Już żałuję, że to powiedziałem - powiedział pod nosem, a Vanessa położyła głowę na jego ramieniu.

- Ja chce twojego szczęścia i Oliver na pewno też! Porozmawiaj z Penelopą i wyjaśnij jej wszystko - poprosiła, a chłopak niechętnie kiwnął głową.

Gryfońskie Zasady | Oliver WoodWhere stories live. Discover now