twenty one

528 8 0
                                    

*AVA*

Chyba zasnęłam na kanapie po rozmowie z mamą, ale wygląda na to, że jestem w ciemnym salonie, gdzie jedynym źródłem światła jest telewizor. Moje myśli piją do Luke'a, gdy przypominam sobie, co się dzisiaj wydarzyło. Podchodzę do okna i wyglądam na zewnątrz. Samochód Luke'a wciąż stoi na podjeździe, razem z drugim tajemniczym samochodem. 

Zerkam na zegarek, żeby sprawdzić godzinę - 23:34. Nie było mnie zbyt długo, więc jest dobrze.

Moja krew zaczyna się we mnie gotować i ogarnia mnie złość. Jak Luke mógł to zrobić? Jak mógł mnie wykorzystać i po prostu odsunąć w taki sposób? Jak mógł mnie okłamywać i ukrywać te wszystkie rzeczy?

Gdy gubię się w swoich myślach, głośny krzyk przywołuje mnie z powrotem do rzeczywistości. 

- Nie mów tak o niej! - ryczy głośno i rozpoznaję, że to głos Luke'a. 

Zerkam ponownie przez żaluzje i widzę go stojącego na zewnątrz i tę kobietę z baru. Para prowadzi niezrozumiałą rozmowę i wydaje mi się, że słyszę cokolwiek tylko wtedy, gdy krzyczą, ponieważ są trochę daleko.

- Ona jest tylko dziwką! - wzdycham, gdy kobieta krzyczy to zdanie Luke'owi prosto w twarz. Nie mogła mówić o mnie, prawda? Nie wiedziałam, że Luke jest żonaty, a gdybym wiedziała, nigdy nie robiłabym z nim takich rzeczy.

Może jestem dziwką, może faktycznie jestem okropną osobą.

Jestem wszystkimi tymi rzeczami.

Jak mogłam być tak głupia?

Łzy znów płyną po moich policzkach, tym razem przez mieszankę złości i smutku.

- Olivia! Idź sobie, w tym momencie! Nie pozwolę, żebyś tak o niej mówiła! - znów słyszę głos Luke'a, przez dźwięk mojego szlochania. 

Po kilku sekundach robi się cicho. Słyszę trzask drzwi i samochód pędzący ulicą, koła ślizgające się po chodniku. Nic nie rozumiem. Dlaczego on mnie tak oszukuje? Jeśli jest żonaty, dlaczego miałby się mną przejmować? 

Bez zastanowienia otwieram frontowe drzwi i biegnę przez ulicę, mimo tego, że pada deszcz. Kiedy zbliżam się do Luke'a, na jego twarzy pojawia się zdezorientowanie.

– Masz zamiar się wytłumaczyć? - mówię surowym tonem. 

- Dlaczego nie powiedziałeś mi, że jesteś żonaty? - teraz już krzyczę. Głowa Luke'a opadła, jak przypuszczam, przez wstyd. Czekam na jego odpowiedź. Luke w końcu podnosi głowę i otwiera usta, żeby coś powiedzieć.

- Olivia jest moją byłą żoną. - przysięgam, że widzę teraz łzy spływające po jego policzkach, ale być może to tylko deszcz. 

- Nie widziałem jej od lat, a teraz nie chce zostawić mnie w spokoju. - słyszę, jak krztusi się szlochem, a moje serce podeszło mi do gardła. Instynktownie objęłam Luke'a w uścisku, czując, jak szlocha w moje ramię. 

- Przepraszam - mruczy, 

- Ava, przykro mi, że musisz mierzyć się z tym wszystkim. Jesteś tylko niewinną dziewczyną. - szepcze. Na co ja kręcę głową. 

- To nic. - też odpowiadam szeptem.

Luke i ja stoimy w deszczu jeszcze przez kilka chwil, przytulając się. Potem wchodzimy do jego domu, oboje mokrzy. Siedzimy w kuchni i popijamy zrobioną kawę, próbując się rozgrzać. 

- Więc... - przerywa ciszę - powiem ci wszystko, co chcesz wiedzieć. 

Starannie dobieram słowa, nie chcąc wywoływać konfliktów czy złych emocji. 

– Co się stało między wami? – pytam cicho, chwytając kubek w dłonie. Luke bierze głęboki oddech, przed odpowiedzią.

Wyjaśnił mi, że on i Olivia pobrali się, gdy był bardzo młody, miał zaledwie dwadzieścia lat. Poznali się, kiedy Luke dostał swoją pierwszą pracę w bibliotece. Olivia była od niego sporo starsza prawie o dziesięć lat. Opowiadał mi historie o tym, jaka była toksyczna i jak doprowadzała go do szału. Kiedy spotkali się po raz pierwszy, Luke był całkowicie oczarowany tą kobietą, ale wraz z rozwojem ich związku rosła jego niechęć do niej. Wyjaśnił mi szczegółowo jeden z ich głównych kłótni, jak Olivia wróciła do domu, wyraźnie coś ukrywając. Powiedział mi, że zauważył malinkę na jej szyi i wkrótce odkrył, że są na całym jej ciele. Olivia zdradziła Luke'a i zaprzeczała temu, mimo że były na to wyraźne dowody. Dowiedział się później tej nocy, że zdradzała go przez cały rok. Wtedy Luke ją zostawił. Odszedł od niej jak najdalej, a kilka miesięcy później rozwiedli się. 

Od tego czasu prawie w ogóle nie słyszał o Olivii, ale nie może uciec od nawiedzających wspomnień o tym, co stało się z jego pierwszą miłością. Luke powiedział mi, jak bardzo był załamany i jak kruchy stał się od tego czasu. Zawsze ma w głowie najgorszy scenariusz. Słysząc to wszystko pękało mi serce, Luke jest taki miły i nie powinien był przechodzić przez to wszystko, zwłaszcza mając zaledwie dwadzieścia lat. 

Zerknęłam na Luke'a, kiedy przestał mówić, i zauważam kilka łez spływających po jego opuchniętych policzkach. 

- Już wszystko w porządku - mówię cicho, próbując ukoić jego nerwy. 

- Już sobie pojechała, prawda? - szepczę. Luke kiwa głową, zanim mówi: - Boże, mam taką nadzieję. 

- Powiedziałem jej, że złożę wniosek o zakaz zbliżania się, jeśli znów ją tu zobaczę. - kiwam głową, pocierając dłonią jego plecy, tak jak on zwykle robi mi.

– Przepraszam, że zakładałam, że coś jest na rzeczy – mówię cicho. Kręci głową, ocierając łzy z policzków. 

- Skąd mogłaś wiedzieć, ona ma sposób na przekręcanie faktów i sprawianie, że ludzie w to wierzą.

- Cóż, i tak przepraszam. - wzdycham. Luke pochyla się, delikatnie całując moje usta. Przez moment rozkoszuję się pocałunkiem. Po chwili odsuwa się ode mnie.

– Hej, Ava? - Szepcze.

- Tak? - Odpowiadam.

- Naprawdę lubię twoje towarzystwo - mówi uśmiechając się do mnie.

good girl • {lrh} |PLWhere stories live. Discover now