pozdrowienia z szpitala

580 27 10
                                    

Dwa dni po przetransportowaniu do szpitalu w stanie dość ciężkim  byłam w śpiączce.  Choć  dużo rzeczy  słyszałam, że ktoś mnie odwiedzał.

_________z perspektywy  Ghosta ______

Byłem przerażony, dlaczego akurat ona.... dziwne... pierwszy raz byłem aż tak kimś  przejęty.

Mówili że można ją odwiedzić dopiero  jutro. Więc  po misji wróciliśmy do hotelu.

Nie miałem ochoty  z nikim rozmawiać  ale musiałem pewną  rzecz załatwić.

Poszedłem  do Soapa.

G: EJ Johnny!

S: co jest?

G: musimy wreszcie wyjaśnić Carlos, jest w kolaboracji  z wrogami i zagraża  ... jej.

S: dawno ci mówiłem że z nią jest coś nie tak.

G: Dobra, masz rację. Idziemy ją wyjaśnić, weź  Königa.

S: a on po co?

G: wrazie czego pomoże nam.

S: Dobra zawołam ale zanim to wiem że się przejmujesz stanem zdrowia Aureli.

G: No nawet nie wiesz jak mocno. To wszystko  moją wina...

S: weź  się w garść poruczniku.

G: Idź  po niego i jedziemy z tematem.

S: tak jest

W tym czasie jak Soap poszedł po naszego kolegę z Austrii. Ja usiadłem na schodach i myślałem nad tym jak wyjaśnić tą całą  sytuację  jak już wróci do zdrowia Grom.

Ona zapewne nie wie,że widziałem ją jak stała w drzwiach od magazynu. Widziałem wszystko... I to wszystko moja wina.

Po 10 minutach  przyszli Soap z königiem.

G: Dobra Panowie, lecimy skopać kurwe... jechana.

Byłem nadwyraz przesiąknięty  nienawiścią  do tej .... nie będę komentować.

Stała obok za hotelem i fajczyła fajkę.

Podeszłem  do niej i złapałem ją za szyję, mocno przycisnąłem do ściany.

G: No witaj !

C: puść  mnie!

G: nie tym razem. Nie próbuj uciekać.

C: bo co mi zrobisz?

G: ja nic ... Ale könig chętnie wbije w ciebie swoją nową maczetę.

C: ooo kolegów wzięłeś  jak miło.

G: to ty wysadzilas wiadukt?

C: jaki kurwa wiadukt!!

G: za miastem.

C: nie....

G: jakoś ci nie wierzę. A groźby  w stronę Aurelii ?

C: heh no to już ja ale nawet nie masz dowodów  na mnie.

G: byś się zdziwiła.. a teraz albo po prostu  sama opowiesz wszystko  majorowi albo siłą cie zmusimy.

C: dawaj! Zabij mnie! A i tak wasza kolezaneczka umrze! Jest na wyczerpaniu.

Wtedy już tak się wkurwiłem porządnie,że wyjełem nóż  i Byłem gotowy wbić jej.

Ale powstrzymał mnie Soap.

S: könig! Doprowadzisz ją do majora?

Kon: jak najbardziej

König wzioł siłą tą pizdę  a ja zostałem z Soapem.

S: panuj trochę, wiem że jesteś wkurwiony ale panuj, nie chce odwiedzać cię w pierdlu.

G: fakt... muszę do niej jechać.

S: jeszcze  dzisiaj nie można.

G: ja nie dam rady jak jej nie zobaczę.

S:czekaj, Klarysa dzwoni.

G: ta Klarysa od medycznego?

S: tak...

Rozmowa trwała bardzo krótko ale widziałem po Soapie że nie ma dobrych wieści.

S: potrzebna krew natychmiast.

G: kurwaaaa... nie może odejść  nie nie nie.

S: kto ma Arh +

G:..... Ja mam!

S: to zapierdalaj  do szpitala.

G: a jak się moja krew nie przyjmie?

S: nie pierdol.

Po czym pobiegłem szybko do auta wojskowego.

________ tym czasem u mnie_______

Taa... byłam w śpiączce ledwo żyłam  ale słyszałam haos wokół  siebie.

Wyłapałam że brakuje krwi i że się wykrwawiam bo wyjeli mi metalowe odłamki z brzucha  po wybuchu.

Ciekawe jak tata to znosi.... ogólnie  wszyscy.

_________ ___u mojego taty____________

T: matko boska, wiedziałem aby jej nie pozwolić  na to .....

P: Majorze spokojnie, jest silna.... bardzo silna da radę.

T: moje dziecko  cierpi.... a ja nic zrobić nie mogę nawet krwi nie mogę oddać....

P: przydałaby się pańska  była żona  ona ma taką samą  krew.

T: wiem.... Ale jej tu nie ma, zadzwonię do szpitala i się spytam.

,, dzień dobry, ja w sprawie poszkodowanej z dzisiaj Aurelii Simons, czy znalazła się osoba z odpowiednią grupą  krwi?"

,, tak. Może być pan spokojny właśnie jej wtaczamy do żył  nową "

,, dziękuję za informację "

P: I?

T: już jest dobrze, wtaczają nową.

P: w międzyczasie  wyjelem teczki aby zobaczyć kto ma jaką grupę krwi.

T: można sprawdzić kto jej właśnie oddał

P: otóż to.

P: nie, Soap ma minusową, König ma wogole B+ to odpadają.

T: zobacz Rileya.

P: bongo! Arh +

T: wiedziałem...

P: wracając do pańskiej byłej żony . Dzwoniła ostatnio  do mnie.

T; nie mów że  wraca.

P: otóż  to.


Spadła jak ,,Grom"Where stories live. Discover now