Wagary

2.1K 46 6
                                    

Jestem Aurelia Simons. Mam 21 lat i obecnie studiuje. Mam brązowe włosy oraz oczy, wzrost Mam średni ok.167 cm. Jestem córka majora Mata Simonsa, mama zostawiła nas 7 lat temu.

23.09.2022r Studia w Massachusetts a dokładniej Harvard University.
Było nadzwyczaj zimno więc ubrałam się jakbym szła na Syberię. Gruby beżowy sweter, czarna skórzana ocieplana puchem kurtka. Czapka i szalik czerwoną.
Wychodząc na uczelnie w drzwiach zatrzymał mnie tata.

T: Ale się grubo ubrałaś śnieżynko moja hehe, masz zamiar przesiedzieć wykłady na dworze?

Ja: nieee, no wolę być grubo ubrana niż zaraz iść do lekarza....

T: w sumie racja, nie będzie mnie wieczorem w domu więc zrób sobie dobre jedzonko wieczorem i na mnie nie czekaj.

Ja: to sobie zamówie pizze po prostu hehehe.

T: i taka twoją dieta co? Niemożliwa jesteś hehe. Lece pa.

Pocałował mnie w czoło i poszedł .
Ja udałam się na przystanek i czekałam na autobus. Czekając napisałam do mojej przyjaciółki Emily.

Ja: stara jesteś dzisiaj na uczelni?
E: jasne, ja bym nie odpuściłam wykładów z Panem Eriksonem...
Ja: w sumie racja, patrzysz na niego jak w obrazek.
E: EJ tam gadasz, ja słucham uważnie co mówi ...
Ja: powiem coś Ci na uczelni bo teraz bus jedzie.

Wsiadłam do busa, jak zawsze pełno ludzi więc muszę stać.
Nagle jakiś typ zaczyna szturchać dziewczynę za kurtkę.
Stwierdziłam że nie mogę po prostu na to patrzeć więc podeszłam do niego i go odepchalam od niej. Powiedziałam w stronę mężczyzny
,, odpierdol się od niej okej?"
Po czym wzięłam tą dziewczynę za siebie aby jej już nie dokuczał.

Nagle ten typ na cały autobus drze ryja ,, kurwą jesteś!! Pojebana baba "
Nie odzywałam się bo po co...
Prymitywny typ.

Ta dziewczyna po cichu do mnie ,, dziękuję " a ja się uśmiechnęłam i powiedziałam ,, za takie rzeczy się nie dziękuję to obowiązek "

Za oknem już było widać mury mojej uczelni, za 2 minuty wysiadałam .

Już byłam na chodniku kiedy ten sam chlopak co darł ryja złapał mnie za rękę I powiedział ,, nie ujdzie ci to, wiesz o tym ..." Po czym mnie chciał uderzyć ale ja go obaliłam ... tata uczył mnie parę sztuczek samoobrony

Przyciskając go kolanem schyliłam się nad jego uchem i rzekłam

,, lepiej ty uważaj kogo chcesz walnąć ..."

Puściłam go i poszłam w stronę uczelni gdzie stała przed bramą Emily.

E: czy ty właśnie powaliłaś typa na chodniku czy mam omamy?
Ja:spokojnie jesteś zdrowa, dobrze widziałaś.
E: Czym ci zawinił ? Hahaha

Ja: najpierw w busie napastował pewną dziewczynę, później darł pizdę na mnie, a następnie rzucił się na mnie z łapami więc trafił na mocniejszego przeciwnika.

E: musisz mnie nauczyc kilku sztuczek.
Ja: niewątpliwie

Szłyśmy już do sali wykładowej, kiedy zatrzymała mnie profesor od prawa.

Prf: Panno Simons, mogę na chwilę do siebie.

Ja: tak pani profesor już idę.

Emily poszła do sali ja zaś do Pani Elizabeth

Ja: słucham Panią, coś się stało?

Prf: nie, nie spokojnie ja chciałam spytać o coś prywatnego

Spadła jak ,,Grom"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz