Rozdział 23

73 5 1
                                    

Następnego dnia Jungkook kończył już prace gdy zadzwonił telefon. Myśląc, że to Tae odebrał od razu nie patrząc na ekran.

- Halo?

- Za halo... Siema Kook masz czas na partyjkę?

- A to ty Nam. No mam w sumie. Zaraz kończę l. Podjedziesz tu czy spotkamy się na miejscu?

- Na miejscu. Miałem wziąć chłopaków ze sobą ale są zajęci.

- Spoko. Za pół godziny będę - powiedział rozłączając się. Ogarnął się w miarę szybko i ruszył w kierunku baru, w którym zawsze się spotykali.

Po dotarciu na miejsce ujrzał już chłopaka rozstawiającego bile na stole. Ten gdy dojrzał Jeona od razu się uśmiechnął.

- Jesteś już? Myślałem że dłużej ci to zajmie. - powiedział chłopak robiąc mu miejsce przy stole i podając kij.

- Wyszedłem zaraz po rozmowie z tobą. W sumie co cię nagle wzięło na bilard?

- Dawno nie graliśmy a ty ostatnio jakiś taki nieswój chodzisz. Chociaż widzę dzisiaj pewna zmianę.

- A no tak. Pamiętasz tą grę, o której ci mówiłem?

- Tą co miałeś robić z tym mózgowcem, ale on się wkurwił?

- Tak. Więc w sumie okazuje się że będziemy ją robić. Młody chce ją skończyć w 4 miesiące.

- Stworzenie całej gry w cztery miesiące? Tylko wasza dwójka? Bez przerwy w semestrze?

- Tak, a co? Uważasz, że to niemożliwe?

- To zależy od jakości. Podstawowe gry zręcznościowe, takie jak Galaga, można ukończyć w jeden dzień.

- Słyszałem, że jest dobry w kodowaniu. Myślę, że spodziewa się, że się na tym wzbogaci.

- Możesz pomarzyć. - Namjoon się zaśmiał tylko.

- Tak myślisz? - Juzgkook wyciągnął telefon z kieszeni słysząc powiadomienie o nowej wiadomości.

- Tak myślisz? - Juzgkook wyciągnął telefon z kieszeni słysząc powiadomienie o nowej wiadomości

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wcale nie jesteś zdenerwowany, prawda...

Kilka godzin wcześniej

- Jeśli mamy razem pracować, musisz pamiętać o dwóch rzeczach - powiedział Taehyung siadając w sali konferencyjnej na przeciwko Jeona - Po pierwsze nie będę tolerować jeśli nie wyrobisz się do ostatecznego terminu albo spóźnisz się na nasze spotkanie.

- Okey.

- Po drugie, nie przyjmę pracy na pół gwizdka. Nadszedł czas, aby zabrał głos, jeśli masz z tym problem.

Czysto ten sam facet, który flirtował ze mną, żebym z nim pracował? Gdzie ten jego uśmiech i te szczenięce oczka które robił? Dzisiaj jest jego zwykła pokerowa twarz. Może to sobie wyobraziłem? Zmienił się o 180°.

Błąd semantyczny/ Semantic errorWhere stories live. Discover now