XII. TAJEMNICA

184 13 11
                                    

tajemna

Sprawiasz, że czuję... i nie podoba mi się to. Chcę, żeby to się zatrzymało. Teraz.

 Teraz

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Stwierdzenie, że Marcus był zaskoczony, było niedopowiedzeniem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Stwierdzenie, że Marcus był zaskoczony, było niedopowiedzeniem. Chociaż powstrzymywał się przed okazywaniem niedowierzania, roiło się to od jego myśli.

Kiedy zobaczył złote łańcuchy łączące przeznaczone dusze, przypomniało mu się miłe wspomnienie spotkania ze swoimi, mały przebłysk szczęścia, którego już nie czuł, pozostając w tych wspomnieniach. Intensywność prawdziwej więzi została mu pokazana przez jego dar; będąc w stanie wyczuć powiązania między śmiertelnikami i nieśmiertelnymi.

Partnerzy byli rzadkością, czymś poszukiwanym w wampirzym świecie, często pozostawiając za sobą jedynie ból i samotność przyzwyczajoną do nieśmiertelnego trybu życia. Rzadsze było znalezienie nieznanego dopasowania; bycie świadkiem połączenia dwóch połówek tej samej duszy. Kajusz, na nieszczęście, nie mógł jeszcze znaleźć swojego partnera przez ponad 3000 lat, co pozostawiło u jego brata zamęt wściekłości i gniewu, gdy nadzieja na znalezienie partnera zaczęła słabnąć. Marcus widział, jak jego brat zatraca się w niszczącym przekonaniu, że nigdy nie znajdzie swojej partnerki. Widział, jak inspiracja Kajusza do sztuki słabnie, a jego pasja malarska raz po raz pozostawia niedokończone prace.

Marek wraz ze swoimi braćmi miał nadzieję, że Kajusz w końcu ją spotka; mieli na to całą wieczność. Ale gdy lata mijały, zamieniając się w dekady; stulecia, a nawet tysiąclecia, nadzieja ta została rozwiana przez coraz bardziej realistyczną możliwość, że było już za późno; że Kajusz spóźnił się. Że jego brat stracił swoją jedyną szansę na prawdziwe szczęście.

W pewnym momencie niszczycielskie siły nadprzyrodzone prawie pochłonęły jego brata. Kajusz, który zawsze wydawał się mieć szalejący ogień w sercu, płonący gniew, został pobity i złamany, gdy małe płatki śniegu osiadły wokół niego. Warcząca bestia została zniszczona, ale rana, którą pozostawiła, pozostała na całą wieczność. Duża blizna była przypomnieniem dla nich wszystkich, a przede wszystkim dla białowłosego króla. I chociaż Marcus widział, jak ciężar na jego barkach rośnie; jego postawa obracała się coraz bardziej do wewnątrz, jego nastrój był bardziej gwałtowny i zły - Marcus mógł zobaczyć promyk nadziei, mały płomień świecy, który migotał za jego oczami; pojawia się ponownie, co stanowi wyraźny kontrast z płonącym ogniem jego gniewu.

LOVED - CAIUS VOLTURI Where stories live. Discover now