II. NAWIEDZANY

274 17 0
                                    

nawiedzany

strach jest jedyną rzeczą, która trzyma mnie przy życiu

strach jest jedyną rzeczą, która trzyma mnie przy życiu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

___________________________________

Uwielbiałam promienie słońca przebijające się przez zasłony w mojej klasie biologii

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Uwielbiałam promienie słońca przebijające się przez zasłony w mojej klasie biologii. Delikatnie ocierając się o moją twarz, wyłączyłam się, wykład mojego nauczyciela został dawno zapomniany, słowa nie docierały do ​​moich uszu. Zaledwie ponad 45 minut, zanim Clary znajdzie się na zewnątrz szkoły, w swojej klatce śmierci w samochodzie, a ja zaciągnę ją do ogniska.

Ognisko, najbardziej wyczekiwana noc w roku, ja tym bardziej, bo na pewno ktoś tam będzie. Od razu wiedziałam, że na mojej twarzy pojawił się wymarzony uśmiech, gdy Jackson Valko-Adams zaczął o to pytać.

„Więc dla kogo jest ten uśmiech? Proszę, nie mów Tyler, proszę, nie mów Tyler, nikt poza Tylerem”. Zaczął mamrotać do siebie ostatnią część, jakby się modlił. Na nieszczęście dla kędzierzawego chłopca, jego myśli były prawidłowe, sądząc, że jego przyjaciel uśmiecha się do popularnego chłopca.

„Kto jeszcze? Idziemy wieczorem na ognisko!” Odparłam rozmarzonym tonem. Zaczynałam myśleć, że w miarę upływu dni coraz bardziej zakochuję się w Tylerze. To znaczy był idealnym dżentelmenem, uprzejmym, przystojnym, charyzmatycznym, zawsze dawał mi prezenty. Czego więcej może chcieć dziewczyna!

„Panno Vesper i panie Valko-Adams, czy zechcielibyście powiedzieć klasie, o czym mówicie?!” Głośny i wysoki wrzask pani Neval zakłócił naszą rozmowę, zanim Jackson mógł mnie bardziej poniżyć.

„Nie, pani przepraszam”.

"Tak myślałam!" Pani Neval zażartowała, zanim kontynuowała swój wykład. Jak ktokolwiek mógł zrozumieć coś, o czym wyjaśniał niski, wściekły nauczyciel, jest dla mnie zagadką. Jej głos brzmiał jak umierający nietoperz zmieszany z sykiem grzechotnika.

Odwróciłem wzrok od długich słów zapisanych na tablicy i spojrzałam na powolne tykanie wskazówek zegara.

tik-tak, tik-tak, tik-tak.

LOVED - CAIUS VOLTURI Where stories live. Discover now