VII. MOTYL

154 13 2
                                    

motyl

Piękno może być niebezpieczne, ale inteligencja jest zabójcza

Piękno może być niebezpieczne, ale inteligencja jest zabójcza

Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.

Wiele, wiele drinków i wiele, wiele godzin później przygotowywałam się do wyjścia

Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.

Wiele, wiele drinków i wiele, wiele godzin później przygotowywałam się do wyjścia. Podnosząc wiele przedmiotów, noc zamieniła się w niewyraźną plamę. Nagle czas minął i grupa rozproszyła się w tłumie.

Przedzierałam się przez morze ciał, próbując zlokalizować znajomą karmelową brunetkę. W pewnym momencie w nocy moja siostra uciekła ode mnie i teraz moim zadaniem było ją odnaleźć. Szukałam jej wysoko i nisko i wciąż pozostawałam z pustymi rękami.

Chociaż minęło kilka godzin, dom wciąż był wypełniony większością uczniów i spółką. Dlatego próba odnalezienia mojej siostry stawała się coraz trudniejsza. Minąłam pijanych i zdezorientowanych nastolatków, docierając do najwyższych stopni dużych drewnianych schodów. W kierunku szczytu domu mniej ciał wspinało się razem, uznając cichszą i mniej imprezową atmosferę za nieciekawą.

Poruszając się między kilkoma nieprzytomnymi osobami, sprawdziłam kilka otwartych drzwi, zanim rozważyłam opcje: otworzyć zamknięte drzwi lub ponownie sprawdzić cały dom.

Z wahaniem przekręciłam klamkę zamkniętych drzwi, lekko je otwierając. Zajrzałam do ciemnego pokoju i stwierdziłam, że jest pusty. Wzdychając, przeklęłam moją siostrę. Gdzie ona, do cholery, była? Z zamyślenia wyrwał mnie piskliwy wrzask pewnej czarnowłosej dziewczyny. Lin dość szybko wbiegała po schodach, zanim mnie zauważyła i podbiegła do na wpół otwartych drzwi. Szarpnęła mnie za ramię, pociągając nas oboje do ciemnego pokoju gościnnego.

„Lin, co…” Przerwała mi zszokowana dziewczyna. Jąkała się, nie mogąc sklecić zdania.

" Ja… eee, widziałam…"

"Lin, w porządku, możesz mi powiedzieć." Trzymałam ją za ramiona, lekko potrząsając, by przywrócić ją do rzeczywistości. Dziewczyna ponownie otworzyła usta, próbując coś przekazać, zanim je zamknęła.

LOVED - CAIUS VOLTURI Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum