-Uważaj, bo Ci uwierzymy. -powiedział. Już po chwili zauważyliśmy nadjeżdżający samochód Ashtona. Minęło może z piętnaście minut, musiał jechać ekstremalnie szybko..

-Ale fura.. Widać, że ma kasę. -skomentowała Allie. Zaśmiałam się, wkładając telefon do torebki. Od dłuższego czasu jestem przyzwyczajona do luksusu. Drogie samochody, czy ubrania nie są dla mnie niczym dziwnym.

Chłopak podjechał bliżej.

-Mam nadzieję, że do zobaczenia. -spojrzałam na nich ze słabym uśmiechem, chwytając za klamkę.

-Jasne. Zadzwoń, gdy będziesz czegoś potrzebować. Albo, gdy będziesz chciała się napić, w tym też możemy pomóc. -zażartował chłopak.

Wsiadłam do auta i zamknęłam za sobą drzwi. Odjechaliśmy.. Początkowo się nie odzywał, ale nagle postanowił przerwać ciszę.

-Martwię się, ostatnio nadużywasz alkoholu. -powiedział, wpatrując się w drogę.

-Pomartw się o Maddy. -odpowiedziałam, a ten zmarszczył brwi.

-Co Ty pierdolisz?.. -przeniósł wzrok na mnie.

-To, co słyszysz. Jest ładna, co? Z resztą jak wszystkie, które pieprzyłeś. Niedługo do nich wrócisz, wiem to.

-Jesteś pijana.. -znów skupił się na jeździe.

-Nie zaprzeczyłeś! -krzyknęłam na niego.

-Nie drzyj mi się do ucha.. Nie zaprzeczyłem, bo jesteś najebana i nie mam zamiaru z Tobą dyskutować. Z resztą mówienie do Ciebie nie ma celu, i tak myślisz swoje. Jakbyś mi, kurwa, nie ufała.. -zaczął się coraz bardziej denerwować.

-Posuwałeś jedną za drugą, więc.. -przerwał mi.

-Odpierdol się, boże! Mam jutro pogrzeb, jest mi kurewsko ciężko, a Ciebie obchodzi tylko to, żeby się najebać! I to z ludźmi, których znasz od godziny! -ryknął na mnie. Uciszył mnie tym, automatycznie straciłam całą pewność siebie.

-Nie miałam w planie pić, chciałam zaraz wrócić.. -odwróciłam od niego wzrok. Wpatrzyłam się w szybę, zrobiło mi się przykro.

-Jasne. Ty wszystko miałaś, tylko nic Ci nie wychodzi.

♡♡♡

Przespałam się, więc trochę wytrzeźwiałam. Obudziłam się, gdy za oknami było już ciemno. Sen zajął mi kilka dobrych godzin.

Podniosłam się z kanapy i usiadłam. Nie przypominam sobie, żebym się przykrywała. Ashton musiał przynieść mi koc..

Resztę drogi jechaliśmy w absolutnej ciszy. Przegięłam.. Nie powinnam tak się zachowywać. Niestety zrozumiałam to dopiero po fakcie.

Włączyłam telewizor i zaczęłam wpatrywać się w ekran. Nie zwróciłam nawet uwagi na to, co leciało. Po prostu chciałam, aby coś wypełniło tą pustkę. Zastąpiło ciszę, która powodowała natłok myśli.

Nagle jeden z psów Ashtona podszedł do mnie i położył głowę na moim kolanie. Zaczęłam go głaskać. Na początku trochę się ich bałam, ale po jakimś czasie zobaczyłam, że są łagodne i nie ugryzą bez polecenia. Są wytresowane, bardzo inteligentne.

Zauważyłam Ashtona, schodził ze schodów. Chciał wejść do kuchni, ale go zaczepiłam.

-Dziękuję za koc.. -powiedziałam cicho.

-Nie ma za co. -mruknął, nie zatrzymując się. Nalał sobie wody i znów miał iść na górę.

-Poczekaj.. -westchnęłam.
-Chodź tu. -poprosiłam. Tak też zrobił. -Przepraszam. Przesadziłam.. Nie chciałam, żeby tak wyszło. Za dużo wypiłam. -przyznałam się do błędu.

-W porządku, nic takiego się nie stało. -usiadł obok.

-Jesteśmy sami? -zapytałam.

-Tak. -odpowiedział, a ja szybko się w niego wtuliłam. Zamknął mnie w swoich silnych ramionach. W nich czuję się mała i bezpieczna..
-Mam w dupie Maddy. Naprawdę, nie obchodzi mnie żadna moja była. Żadnej nigdy nie kochałem, żadna nigdy tego ode mnie nie usłyszała. Nie wiem, skąd przyszło Ci to do głowy..

-Zobaczyłam jej profil na instagramie. I kilku innych.. Różnię się od nich, nie posiadam tej pewności siebie. Nie wyglądam tak.. -mruknęłam.

-Wyglądasz lepiej. Nie rozumiem skąd u Ciebie te kompleksy. To wszystko jest w Twojej głowie, dla mnie jesteś perfekcyjna. Masz nie przejmować się tymi plastikowymi idiotkami, rozumiesz? One nie są Tobą. A tak się składa, że chcę tylko i wyłącznie Ciebie. -powiedział. Poczułam się znacznie lepiej. Te słowa sprawiły mi radość.. Dały odrobinę nadziei.

Nagle pies wskoczył na kanapę i również zaczął się do nas przytulać, to spowodowało mój chichot. Nie mogłam wyobrazić sobie lepszego wieczoru. My całkiem sami, koc i uroczy piesek.. Nie potrzebuję niczego więcej do szczęścia.

♡♡♡
Wszystkiego najlepszego z okazji świąt, misiaki!! Życzę wam wszystkiego co najlepsze, loveyou!! 🥰
♡♡♡

You Can Be The BossWhere stories live. Discover now