IV

238 15 1
                                    

Pierwszy tego ranka w szpitalnym łóżku obudził się Yoongi, do którego przytulał się ukochany. Czuł bijącą od niego miłość i troskę, choć tylko przy nim leżał. A jednak w jego oczach znów zbierały się niechciane łzy, gdy tylko myślał o rodzicach. W tym momencie do pokoju weszła pielęgniarka, którą zaskoczył widok dwóch tulących się do siebie chłopaków. Odchrząknęła nerwowo, a Suga tylko szybko otarł dłonią policzki i niewzruszony na nią spojrzał.

- Panie Min, doktor niedługo przyjdzie wykonać dodatkowe badania - odezwała się, starając nie przyglądać się śpiącemu studentowi. Blondyn tylko kiwnął głową, ale ta wciąż nie wychodziła.

- Zaraz go obudzę - domyślił się, z czym kobieta ma problem. Wymusiła drobny uśmiech i wyszła z sali. Suga przeczesał palcami ciemne kosmyki i połaskotał młodszego po szyi. Ten poruszył się niespokojnie, próbując odgonić palce ukochanego i za chwilę otworzył oczy. - Dzień dobry, kochanie - zrobił wszystko, by nie wyglądać na załamanego, za co dostał piękny uśmiech w nagrodę.

- Pewnie było ci przeze mnie niewygodnie - Jimin odsunął się powoli, by starszy miał więcej swobody. Ledwie mieścili się razem na łóżku, ale żadnemu to nie przeszkadzało, póki mogli być razem.

- Bez ciebie bym nie zasnął - pogładził go po policzku, po czym postanowił podnieść się do siadu. Park pomógł mu i poprawił poduszkę, by mógł się wygodnie oprzeć. - Co ja bym bez ciebie zrobił?

- Nie przesadzaj, hyung. Masz poza mną wielu przyjaciół, którzy zawsze ci pomogą.

- Gdy tak mówisz, czuję się, jak kaleka - westchnął.

Wtedy do sali wszedł młody lekarz, który towarzyszył wczoraj prowadzącemu. Uśmiechnął się życzliwie do chłopaków i sprawdził coś w karcie.

- Jak się czujemy, panie Min? - Zapytał pogodnie.

- Fizycznie dobrze - odparł pewnie i poczuł, jak czarnowłosy dyskretnie gładzi jego dłoń. - Psychicznie trochę lepiej niż wczoraj.

- A będzie tylko lepiej - zapewnił rezydent. - Zrobimy zaraz dodatkowe badania i zobaczymy, czy będziemy mogli pana dzisiaj wypisać.

Park na ten czas musiał opuścić pokój. Czekał na korytarzu, gdzie dołączył do niego Hoseok.

- Co tu robisz, hyung? - Spytał zdziwiony.

- Wpadłem przed pracą - wyjaśnił. - I tak nie mogłem spać. Wiadomo już, czy go dzisiaj wypiszą? Przyniosłem mu świeże ubrania - wskazał na sportową torbę, która była wypełniona bardziej niż zwykle.

- Czekam właśnie.

Postali tak jeszcze kilka minut i lekarz zaprosił ich do środka. Pielęgniarka odłączyła już kroplówkę i wyjęła Yoongiemu wenflon.

- Wszystkie wyniki w normie - poinformował rezydent. - Jednak w razie jakichkolwiek problemów z oddychaniem, bólów głowy czy innymi objawami, proszę natychmiast zgłosić się do szpitala. I pamiętać, by stopniowo zapoznawać pana Mina z informacjami - na końcu zwrócił się do dwójki przyjaciół, która energicznie przytaknęła i odetchnęła z ulgą. - Więc z mojej strony to tyle. Może się pan ubrać i zapraszam po wypis. A, zapomniałbym. Pan Min pracuje lub się uczy? - Zapytał, a Yoongi zerknął na chłopaków.

- Pracuje w sklepie muzycznym - odparł Jung.

- To wypiszemy jeszcze zwolnienie.

- To konieczne? - Odezwał się blondyn. - Czuję się dobrze. Mogę pracować.

- Tak się panu wydaje. Musi pan teraz odpoczywać. Nie muszę chyba przypominać, że zatrzymało się panu serce - gdy to powiedział, wszyscy zamilkli.

We are like this - yoonmin 🔛 Where stories live. Discover now